zdecydowanie się zgadzam
zgadzam się z opinią Dawida,
twórcy spektaklu kompletnie zagubili się między dwoma gatunkami. Dowodem na to może być chociażby wplatanie scenek z zalożenia mających być zabawnymi (np śmiesznie...
rozwiń
zgadzam się z opinią Dawida,
twórcy spektaklu kompletnie zagubili się między dwoma gatunkami. Dowodem na to może być chociażby wplatanie scenek z zalożenia mających być zabawnymi (np śmiesznie 'tuptający' zakonnicy)do sztuki o ogólnej wymowie dramatycznej. Poza tym fragmentami tekst był bardzo pospolity przez co nie pasował kompletnie do konwencji "śpiewanej". Jeszcze jedną rzeczą jaka bardzo mnie drażniła to fakt iż jak na przedstawienie w którym główny nacisk położony jest na wrażenia słuchowe (choreografia nie była aż tak dopracowana a samych scen tanecznych było bardzo mało) to aktorzy chwilami fałszowali. Nie krytykuję przy tym ich starań tylko podkreślam iż skoro autorzy przedstawienia stworzyli całkowicie śpiewany musical to powinni byli bardziej go dopracować pod względem akustycznym. Swoją drogą muzyka, generalnie bardzo dobra, chwilami raziła wprowadzanymi wątkami rockowymi, elektronicznymi i innymi elementami muzyki współczesnej co mnie osobiście żenowało bardziej niż wprawiało w duchowe uniesienie.
zobacz wątek
17 lat temu
~rozczarowana