Trudno ocenić film jednoznacznie. Z jednej strony super dbałość o wszystkie szczegóły dotyczące rekwizytów: kurtki, kaski i inne elementy odtworzone ze wszystkimi detalami oraz prawdziwe czołgi z...
rozwiń
Trudno ocenić film jednoznacznie. Z jednej strony super dbałość o wszystkie szczegóły dotyczące rekwizytów: kurtki, kaski i inne elementy odtworzone ze wszystkimi detalami oraz prawdziwe czołgi z muzeum. Nawet Amerykanie są pokazani od innej strony niż zwykle (tzn. realnie) - wydają się barbarzyńcami. A z drugiej strony zupełnie dziwne sceny walki. O ile walki czołgami wydają się sensowne (przynajmniej eliminowanie shermanów). Ale sceny walki z piechotą to jakby jakaś przenośnia (coś jak w kill billu). Czołg strzela do piechoty pociskami przeciwpancernymi (nie ma na stanie w ogóle odłamkowych). Niemcy giną dziesiątkami zachowując się jak zombi, a bohaterów kule jakby omijały (do czasu). Niemcy jak półgłówki strzelają do czołgu z ckm, zamiast z panzerfaustów, a jak już zaczną to mają tylko 3 pociski, choć wcześniej niesie je co 5 piechur (w sumie może i dobrze, bo film by się skończył za szybko). Granat (wielokrotnie)wyrzucony z czołgu (bez zamachu, od niechcenia) zawsze zabija około 3 Niemców - tak jakby czekali na niego. Nie ma w ogóle zasad walki Amerykanów tzn. wzywania lotnictwa i artylerii.
Nie wypowiadam się o pociskach smugowych - jedni maja czerwone, drudzy zielone. Nie wiem akurat czy to miał być zabieg reżysera, żeby odróżnić walczących.
Generalnie film zrobiony na maksa że wszystkimi szczegółami i detalami albo totalnie uproszczony - przynajmniej jego końcówka.
Moim zdaniem 6/10, ale obejrzeć warto przez zainteresowanych.
zobacz wątek