Re: Wisły nie zawrócisz kijkiem ...niestety
Jeśli moją wypowiedź zrozumiałeś jako akceptację nieuczciwości to spieszę sprostować, że podobnie jak Ciebie, mnie też krew zalewa na wieść o wszelkiego rodzaju matactwach. Na Harpaganie miałem,...
rozwiń
Jeśli moją wypowiedź zrozumiałeś jako akceptację nieuczciwości to spieszę sprostować, że podobnie jak Ciebie, mnie też krew zalewa na wieść o wszelkiego rodzaju matactwach. Na Harpaganie miałem, jak do tej pory, to szczęście, że nie przyuważyłem nikogo na korzystaniu z transportu, a to uznałbym za wyjątkowe oszustwo. W Kwidzynie widziałem paru ludków, których mapy robiły wrażenie nieco dokładniejszych od mojej, ale chyba nie umieli z nich korzystać, bo błądzili po lesie, choć PK wcale nie był ukryty. To co odpycha mnie od wyczynowego sportu to właśnie towarzyszące mu oszustwa, stosowanie niedozwolonego dopingu i machinacje finansowe. Właśnie dlatego wolałbym osobiście, aby Harpagan pozostał imprezą, której uczestnicy raczej pomagają sobie wzajemnie w pokonywaniu słabości, niż walczą ze sobą o miejsce na podium. Jestem zwolennikiem kontroli przestrzegania regulaminu przez organizatorów, bo jak mówi przysłowie "okazja czyni złodzieja" i im lepsza kontrola tym mniejsza pokusa oszukiwania przez osoby, które nie dorosły do tej imprezy. Z drugiej strony przeciwny jestem zaostrzaniu regulaminu, bo utrudniłoby to kontrolę jego przestrzegania.
Staram się patrzeć na ludzi pozytywnie i mam nadzieję, że nawet jeśli na Harpaganie miały miejsce przypadki łamania regulaminu, to nie były to zjawiska powszechne. Pozdrawiam
zobacz wątek
21 lat temu
Wesoły Jędruś