Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 cz.33
My na dada caly czas jedziemy i przeciekly moze z dwa razy od urodzenia.
Ale sie dzis usmialismy z Madzi. Zrobilismy sobie dzien zakupowy i
Madzia wszedzie prezentowala jak robi...
rozwiń
My na dada caly czas jedziemy i przeciekly moze z dwa razy od urodzenia.
Ale sie dzis usmialismy z Madzi. Zrobilismy sobie dzien zakupowy i
Madzia wszedzie prezentowala jak robi kaczor Donald, co my do sklepu to Madzia do pan kwa kwa kwa takl jak na filmie co wrzucilam. Wesolo bylo.
Justa z dziadkami to masakra, trzeba pilnowac na kazdym kroku. Moja tesciowa jest fanka danonkow i ciasteczek. Ja jestem ta zla bo dam ale niechetnie danonka a przeciez co to za dziecko bez danonka. Danonek bomba witaminowa.
zobacz wątek