Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 cz.33
Hej!
Lenka gada non stop, ale po swojemu ;-). Z takich słów to jest: mama, tata, mam (to znaczy bam), bujy (buty), papa, baba (babcia) i tyle w sumie. No i mówi jak robi kotek (lallll),...
rozwiń
Hej!
Lenka gada non stop, ale po swojemu ;-). Z takich słów to jest: mama, tata, mam (to znaczy bam), bujy (buty), papa, baba (babcia) i tyle w sumie. No i mówi jak robi kotek (lallll), piesek (lalala), kaczuszka (lalala), krówka (myyyy), lew (łaaaa), kurka (tototo) - ogólnie większość jest lala tylko inaczej akcentowane).
Uczę ją żeby mówła pić lub mniam, żebym wiedziała co chce, ale nic z tego nie wychodzi.
Co do zakazów - też ma je gdzieś ;-). Na szczęście jest grzeczna i nie muszę czesto jej "prostować". Ale jeśli dotyka czegoś czego nie może i mówię "nie wolno" to macha mi paluszkiem mów oj, oj i śmieje się i dalej to robi. A jak podchodzę, żeby to coś jej zabrać itp. to szybko jeszcze raz to zrobi i ucieka ze śmiechem. Także ma super zabawę z tym. Już pisałam że najbardziej lubi gryźć róg fotela skórzanego (mam już nieźle wygryzioną skórę) i zauwazyliśmy że to jest jej prowokacja do zabawy...podchodzi do fotela i patrzy czy widzimy, i zaczyna gryźć i śmieje się szelmowsko ;-)...i z piskiem ucieka jak się zbliżamy. W ogóle uwielbia uciekać zwłaszcza przede mną - fajna zabawa ;-)))
Aaaa i zaczyna rzeczywiście "histerię" robić jak się jej nie daje tego co chce - najczęściej telefonu. Piszczy, tupie itd. Także taki okres - bunt dwulatka się zaczyna?? Na szczęście nie jest to często
zobacz wątek