Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 cz.33
Hehe ja podobnie jak Mrtusia od kilku miesięcy nie zakładam Oli śliniaczka. Zrywa go z szyji po kilku sekundach i po jedzeniu bo jest nerw, więc nawet go nie zakładam. Ale mamy domowe ubranka...
rozwiń
Hehe ja podobnie jak Mrtusia od kilku miesięcy nie zakładam Oli śliniaczka. Zrywa go z szyji po kilku sekundach i po jedzeniu bo jest nerw, więc nawet go nie zakładam. Ale mamy domowe ubranka których mi nie żal i zakładam jej je rano a jak wychodzimy to ją przebieram w coś ładniejszego.
Ale pogoda! Mam nadzieję że samoloty lądują i startują w taką pogodę w Gdańsku...
My wczoraj i dzisiaj bez spacerku :/ nudno w domu, ale boję się z Olą wyjść na dwór. Jeszcze nabawi się zapalenia spojówek albo coś gorszego.
zobacz wątek