Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 35

Michalowa napewno Marchew bedzie wszytsko wiedziaa o lataniu:) i chyba Lidla tez leciala do szwecji

Justa my ostatnio jechalismy z matarnii z H&M do klifu bo tylko tam mieli rozmiar... rozwiń

Michalowa napewno Marchew bedzie wszytsko wiedziaa o lataniu:) i chyba Lidla tez leciala do szwecji

Justa my ostatnio jechalismy z matarnii z H&M do klifu bo tylko tam mieli rozmiar kurteczki dla Laury, w calym gdansku juz nie bylo a kurtki dopiero co weszly:) chyba w klifie maja mniej klientów:) ale widzialam ta zielona na stronie ktora wczoraj podalas i tez mi sie bardzo podobala wiec zobaczymy

Ale my mielismy noc! Laura zasnela z bolem o 21 a o 23 obudzila sie z placzem, wyciem cos strasznego. Nie dalo sie jej uspokoic jeszcze nigdy tak nie wyla, bo to nie byl placz! prezyla sie, cala sztywna, wyginala sie nie dalo sie jej na rekach utrzymac. W koncu udalo sie jej wlozyc czopek Efferalgan ale chyba slo dzialal bo dalej to samo bylo i tak do polnocy. Tylko ja przekladalismy z rak do rak. Pozniej juz wpadla w taka histerie ze nie bylo z nia kontaktu, poddalam sie i poszlam do mamy do pokoju i tam sie w koncu uspokoila. Mama siedziala z nia godzine i ogladaly gazetki dla dzieci a Laura gadala i smiala sie jakby nigdy nic. O 1 ja zabralam i zasnela. Nie wiem co to bylo, zeby, brzuch. W dzien dostala troche mleka bo jadlam platki z mlekiem wiec moze brzuszek, ale lapala sie caly czas za buzie wiec moze zeby nie wiem;/

zobacz wątek
13 lat temu
Dagmarka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry