Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 35
Dagmarka, ja Lence myję zęby od noworodka ;-), to znaczy najpierw były to same dziąsła i język ;-).
Zawsze myjąc śpiewam piosenkę "szczotka, pasta, kubek, ciepła woda...". Jak zaczęła już...
rozwiń
Dagmarka, ja Lence myję zęby od noworodka ;-), to znaczy najpierw były to same dziąsła i język ;-).
Zawsze myjąc śpiewam piosenkę "szczotka, pasta, kubek, ciepła woda...". Jak zaczęła już kumać to bardzo jej się to podobało, machała rączką do taktu itd. Ale jakieś 3 m-ce temu jej się odwidziało. Nie dawała sobie umyć zębów, na siłę to robiłam...masakra. Trwało to trochę, ale się nie poddawałam, twardo myłam zęby. Czasem dawała sobie umyć chwilkę, czasem w ogóle - wtedy robiłam to nieco właśnie na siłę, ale oczywiście ostrożnie - widziałam że raczej krzyczy niż płacze. Ale chyba z miesiąc temu zmieniłam jej szczoteczkę. Wcześniej używałam też oczywiście dopasowaną do wieku, miękką, ale z taką okrągłą rączką. A teraz kupiłam miękką, dla maluchów ale z normalną rączką - jak dla dorosłych. I nie wiem czemu ale Lenka znowu lubi myś zęby. Daje bez problemu umyć sobie dokładnie. Może jednak trochę inne włosie lub główka...spróbuj może pokombinować? A dajesz małej same "myć" zeby?
zobacz wątek