Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 37
sylwiah czyżby to był proroczy sen :)
U nas z wyjściami też klopot - ogólnie Staś zachowuje się zupełnie inaczej niż Kaja. Plac zabaw to jeszcze ok, po jakimś dłuższym czasie jak się...
rozwiń
sylwiah czyżby to był proroczy sen :)
U nas z wyjściami też klopot - ogólnie Staś zachowuje się zupełnie inaczej niż Kaja. Plac zabaw to jeszcze ok, po jakimś dłuższym czasie jak się nabawi to możemy z niego zejść, lub na siłę pakuję go do wózka. Staś nie znosi wózka.
Natomiast wszelkiego rodzaju wyjścia na ryneczek jak muszę coś kupić, lub do rosmanna kończą się dla mnie wielkim stresem. Staś jest wszędzie i pakuje do koszyka wszystko, ucieka, nie słucha się i takie tam. Niestety czasami jednak muszę go zabrać ze sobą.
zobacz wątek