Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 37
No i oczywiście zdrówka dla wszytskich!
Taka teraz pogoda paskudna, zmienna i w okół tele osób choruje.
Mam nadzieje, że nas jakoś ominie...tyle chorowałyśmy latem.
rozwiń
No i oczywiście zdrówka dla wszytskich!
Taka teraz pogoda paskudna, zmienna i w okół tele osób choruje.
Mam nadzieje, że nas jakoś ominie...tyle chorowałyśmy latem.
A najlepsze jest to, że tydzień po powrocie z Majorki Lenka znowu miała katar. Cholery dostawałam. Od razu jak zaczęła podejrzanie często kichać podawałam jej wapno, vit c i psikałam do gardła tatum verde no i inhalacje robiłam - i cud! Karat trwał 1,5 dnia. Ale był po prostu dużo lżejszy niż przed wyjazdem. Także ostatnio nam się udało. Ale za często choruje mała. Chyba zacznę jej coś podawać na odporność. Tylko co? Tran? Poleccie coś!
zobacz wątek