Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 37
Oki ;-)
I cześć tak w ogóle.
Jak mi się dziś dłuży w pracy. Dziś spokojnie - może i dobrze.
A po pracy w końcu mam wychodne! ;-)) Teściowa przyjechała więc opieka nad...
rozwiń
Oki ;-)
I cześć tak w ogóle.
Jak mi się dziś dłuży w pracy. Dziś spokojnie - może i dobrze.
A po pracy w końcu mam wychodne! ;-)) Teściowa przyjechała więc opieka nad Lenką zapewniona, a ja bez stresu na shopping ide! I nie będę się denerowować, że mąż czeka kiedy wróce...bo tu o Lenkę akurat nie chodzi, tylko o męża właśnie ;-). Nie będę miała telefonów "kiedy w końcu będziesz!" Cudownie! ;-)))
A jeszcze bezczelny chciał zastosować szantarz emocjonalny - "Lenka będzie tęskniła!". Ja też będę, ale nic nam się nie stanie, jak raz na parę miesięcy nie będę prosto po pracy w domu! Czy wy tez tak macie z mężami? Czy tylko mój przez to siedzenie z Lenką w domu taki się zrobił?
zobacz wątek