Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 40

Dagmarka, my wcześniej też w domu podcinaliśmy ale zawsze było przy tym nerwowo bo Szymek nie chciał;/
a my też byliśmy w kinie, ale przez przypadek..w multikinie sa poranki dla dzieci, bajki... rozwiń

Dagmarka, my wcześniej też w domu podcinaliśmy ale zawsze było przy tym nerwowo bo Szymek nie chciał;/
a my też byliśmy w kinie, ale przez przypadek..w multikinie sa poranki dla dzieci, bajki z mini mini..seans trwa godz i 15 min, my trafiliśmy na noodiego, Szymek zachwycony był!w domu nie wysiedzi 10 min przy bajce, a tam jak zaczarowany siedział do samego końca:) bilet dla każdego 11zł..mimo ego ze można to obejrzeć w tv to jednak fajna sprawa dla dziecka...
a u nas kolejne choroby..mam już dość;// w zeszłym tyg zaczeło sie od kataru i kaszlu, w czw pojechaliśmy to rodziców..z sob na ndz mąż wymiotował całą noc;// ja latałam do kibelka..a w ndz rano też puściłam ogromnego pawia..musiałam sama wracać do 3miasta bo mąż nie był wstanie się ruszyć- no i ta padaczka u niego, bałam sie ze dostanie ataku, a ja z dzieckiem na autostradzie sama..już myślałam, że będzie ok, a tu wczoraj Szymek zaczął rzygać!!ale tylko raz-ale porządnie..noc na szczęście ok, ale ok 11 mi dziś zasnął, a spał 12 godzin w nocy..jest wymęczony, a ja już na zwolnieniu znowu;//i nadaję się do psychiatryka;//

zobacz wątek
11 lat temu
~mrtusia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry