Re: grudniowe mamusie
Cześć dziewczyny!
No ja mam jednak nadzieję, że to chwilowy kryzys w wątku i jednak nie umrze ;-).
Przede wszystkim życzę Wam, nam wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, przede wszystkim...
rozwiń
Cześć dziewczyny!
No ja mam jednak nadzieję, że to chwilowy kryzys w wątku i jednak nie umrze ;-).
Przede wszystkim życzę Wam, nam wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, przede wszystkim zdrowego i pozbawionego trosk.
Jetsem tego samego zdania jeśli chodzi o czytanie książek. Lenka zawsze b. lubiła i teraz uważam, na pewno nie jest w tyle w swojej grupie przedszkolnej. Chociaż z grunia. Panie b. ją chwalą, że bystrzak z niej i pięknie mówi. Bo rzeczywiście z mową u nas nigdy problemu nie było. B. szybko zaczęła mówić i teraz mówi b. ładnie. B. wyraźnie i uwielbia trudne słowa mówić. To takie śmieszne, jak ona coś opowiada i wplata "trudne słowa".
Pamięć ma super - oby tak zostało. Zaskakuje nas tym, że tyle też pamięta z przeszłości.
No a wczoraj hmmm, pierwszy raz powiedziałą brzydkie słowo. Ja oduczyłam się przeklinania, a jak juz to mówiłam w domu "o f...". Myśląć naiwnie, że to lepiej heheh. No i wczoraj Lenka u mojej siostry, podczas zabawy zaplątała się w firankę, taką sznurkową i mówi "o fak". Myśleliśmy, że padniemy ze śmiechu. Zapytałam co powiedziałaś, ona "o fak". Na to moja mama nie potrzebnie, żeby tak nie mówiła, ze to brzydko itd. No i oczywiście zapytała czemu itd. Ale już ucięłam temat. Ale śmiać mi się chciało.
No i wczoraj też nie działał pilot tv, no i wymianiałam baterie, ale mi nie szło, Lenka poganiała, a jej mówię, no przecież widzisz, że mama się stara. Na to Lenka "Mamusiu, jesteś stara? I też pójdziesz do nieba?". Bidulka nasza, wciąż przeżywa i tęskni za prababcią. Musiałam wytłumaczyć co znaczy to słowo i że na razie do nieba się nie wybiaram. I mówię jej, że przecież ja nie jestem stara, prawda? A Lenka "no tak mamusiu, nie jesteś...jesteś normalna" ;-). Już nawet na dziecko nie można liczyć i nie powie, że jestem młoda...ech ;-)
Poza tym ok. Przedszkole bez zmian super. Ale ostatnio rzadziej chodziła, przed świątami przeziębienie, no i dziś i chyba jutro też ją przetrzymamy, bo ma lekki katar, a nie chcę żeby coś więcej złapała, no i nie chcę narażać innych dzieci. W czwartek jest bal karnawałowy i chcę żeby na nim była, więc niech się podkuruje w domu. Na szczęście akurat w Gdyni jest moja mama więc nie ma problemu.
Święta i prezenty udane. Ogólnie wszystkie zabawki trafione. Lena też uwielbia puzzle (to od zawsze hehe i teraz już układa 4+) i gry.
No i ku mojej uciesze polubiła w końcu kolorowanie, malowanie - do tej pory słabo ją to bawiło. Co zresztą było widać w pracach wywieszanych w przedszkolu hehe.
zobacz wątek