Odpowiadasz na:

Re: grudniowe mamusie

hej hej dziewczyny

to i ja się odzywam po dłuższej przerwie.
U nas było niemałe choróbsko. Ola ponad dwa tygodnie temu zaczęła wysoko gorączkować. Po trzech dobach gorączki... rozwiń

hej hej dziewczyny

to i ja się odzywam po dłuższej przerwie.
U nas było niemałe choróbsko. Ola ponad dwa tygodnie temu zaczęła wysoko gorączkować. Po trzech dobach gorączki pojechaliśmy do szpitala na polanki. Zatrzymali nas na ponad tydzień. Miała zapalenie górnych dróg oddechowych, katar jej chlupotał ale nie chciał spłynąć. Po kilku dniach znikł i co się okazało po prześwietleniu załapała zapalenie płuc. Do tego doszedł dziwny wirus o nazwie adenowirus. Wypuścili nas tydzień temu. Nadal siedzimy w domku ale w poniedziałek idziemy na kontrolę więc może od środy puszczę ją do przedszkola.

A przedszkole kocha :) Chętnie wchodzi i niechętnie wychodzi :) Cieszy mnie to bo był tydzień jak mąż wrócił, że płakała już w domu i krzyczała że woli z tatusiem.

Poza tym odkąd zabrałam jej butlę i mleko (w listopadzie) wcina wszystko. Wszystko chętnie próbuje nawet zupy które wcześniej były trucizną.. :)
Drzemkę nadal ma w dzień ok godz. Noce przesypia całe sama w łóżeczku. Zasypia też sama wieczorem ok 21-22.

Problemy z olą były miesiąc temu. Zaczęła mnie i męża bić :/
W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam sadzać ją w kącie za bicie, plucie i gryzienie. Na początku wyglądało to jak w odcinku super niani, ale po piątej awanturze wysiedziała sama 3 min i problem znikł. Od tamtej pory nie podniosła na mnie i na męża ręki.

Aaaa i urobiłam męża na kolejne dziecko. Pierwsze podejście było dwa dni temu. Owulację miałam na 100% :) Trzymajcie kciuki :)

Zdrówka życzę

zobacz wątek
11 lat temu
~justa

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry