Re: grudniowe mamusie
Ehh najgorzej jak ktoś sie wtrąca...nie wiem jak to u Was, ale my Laury nikomu nie zostawiamy, więc nie uważam, żeby ktoś miał prawo nam zarzucać złe wychowanie, bo nikomu nic do tego. Czasem moja...
rozwiń
Ehh najgorzej jak ktoś sie wtrąca...nie wiem jak to u Was, ale my Laury nikomu nie zostawiamy, więc nie uważam, żeby ktoś miał prawo nam zarzucać złe wychowanie, bo nikomu nic do tego. Czasem moja mama tylko powie, że ona to by w "d*pe dała", a ja sie pytam po co? co to da? że dziecko będzie w szoku i przestanie płakać? czy będzie płakać z bólu?
Ja się przyznam, że my Laurze na bardzo dużo pozwalamy i ją rozpieszczamy, ale ma też granice których wie, że nie wolno przekraczać i nie przekracza.
Ostatnio czytałam taki fajny artykuł http://dziecisawazne.pl/o-pozytkach-plynacych-z-niekonsekwencji/ i bardzo mnie to pocieszyło, bo u nas z konsekwencją słabo:) jest kilka rzeczy, których przestrzegamy a inne no jakoś tak sie rozmywają:) ja od początku bardzo wiele rzeczy co do wychowania robię na wyczucie i kieruję sie intuicją. Bardzo źle sie czuję, dając Laurze kare, nienawidzę tego robić i też nie jestem w tym konsekwentna.
zobacz wątek