Widok
Gdańsk - Hel - Gdańsk skromna relacja z wypadu rowerowego
Witam
Temat wałkowany kilka razy.
Może akurat komuś sie przypomni jak było , może kogoś zainspiruje :-)
A wiec tak :
Bilety zakupiliśmy troszkę wcześniej (w kasach Żeglugi Gdańskiej przy zielonej bramie ) 35 zeta bilet dla rajdera + 5 ziko koza (rower). Zbiórka o 8:00 rano przy Hiltonie .
Katamaran Zośka odpływa o 8:30 , zapakowaliśmy rowery i szy na pokład.
Na promie troszkę bujało wiec 2 h rejsu dłużył się nam niemiłosiernie :-(
Około godziny 10:33 dotarliśmy do portu w Helu. Złapaliśmy wiatr w plecy i szuuuuuuuuuuuu
kierunek Władysławowo
Tam posiłek energetyczny:-)
z Władysławowa do Pucka szlakiem R10
Z Pucka do .... dalej szlakiem R10
widoki i szlak, oznakowanie szlaku - oceniam na 8,33 w skali do 10ciu
Dotarliśmy do Gdyni . Wtedy zaczęły się przeszkody :-(
Niesamowite jest to ze trasa Hel - Gdynia nie zmęczy tak człowieka jak przejazd przez miasto Gdynia :-( - niestety ten fakt trzeba podkreślić sto razy .(choć z roku na rok jest lepiej )
dystans około 100 km
czas przejazdy grupki 8 osób 5,5 h (czysta jazda )
Na tym zakończę marne wywody :P
Zapraszam do luknięcia na filmik z przejazdu :-) i ....
https://www.youtube.com/watch?v=JDZZpNsiAdQ
...i wpisu na blogu
https://najazdy.wordpress.com/2016/06/06/hells-yeah/
Pozdrawiam Franek
Temat wałkowany kilka razy.
Może akurat komuś sie przypomni jak było , może kogoś zainspiruje :-)
A wiec tak :
Bilety zakupiliśmy troszkę wcześniej (w kasach Żeglugi Gdańskiej przy zielonej bramie ) 35 zeta bilet dla rajdera + 5 ziko koza (rower). Zbiórka o 8:00 rano przy Hiltonie .
Katamaran Zośka odpływa o 8:30 , zapakowaliśmy rowery i szy na pokład.
Na promie troszkę bujało wiec 2 h rejsu dłużył się nam niemiłosiernie :-(
Około godziny 10:33 dotarliśmy do portu w Helu. Złapaliśmy wiatr w plecy i szuuuuuuuuuuuu
kierunek Władysławowo
Tam posiłek energetyczny:-)
z Władysławowa do Pucka szlakiem R10
Z Pucka do .... dalej szlakiem R10
widoki i szlak, oznakowanie szlaku - oceniam na 8,33 w skali do 10ciu
Dotarliśmy do Gdyni . Wtedy zaczęły się przeszkody :-(
Niesamowite jest to ze trasa Hel - Gdynia nie zmęczy tak człowieka jak przejazd przez miasto Gdynia :-( - niestety ten fakt trzeba podkreślić sto razy .(choć z roku na rok jest lepiej )
dystans około 100 km
czas przejazdy grupki 8 osób 5,5 h (czysta jazda )
Na tym zakończę marne wywody :P
Zapraszam do luknięcia na filmik z przejazdu :-) i ....
https://www.youtube.com/watch?v=JDZZpNsiAdQ
...i wpisu na blogu
https://najazdy.wordpress.com/2016/06/06/hells-yeah/
Pozdrawiam Franek
Winszuję, fajna wycieczka. Ja sobie sprawiłem raz taką samą a za drugim razem pominąłem prom. Po prostu pojechałem GD-Hel-GD. 215km w 9h, do tego jeden z naupalniejszych dni lata i szczerze mówiąc miałem dosyć.
A poza pochwaleniem się chciałem napisać przede wszystkim to, że nie istnieje gorsze pod względem rowerowania miasto niż Gdynia. Tego się nie da normalnie przejechać.
A poza pochwaleniem się chciałem napisać przede wszystkim to, że nie istnieje gorsze pod względem rowerowania miasto niż Gdynia. Tego się nie da normalnie przejechać.
hehe, jak na mój gust, to w każdym z sąsiadujących z Gdynią miast jest dopiero rowerowa katastrofa i czarna d4 (Rumia / Sopot / gdańska Osowa).
Po prostu u nas niestety trzeba mieć swoje ścieżki "wyjeżdżone". Dla osoby z zewnątrz równie dobrze 3/4 wjazdów do Gdańska będzie bardziej traumatyczne niż przejazd przez Śledziowo. Z perspektywy jazdy wyłącznie Świętokrzyską, Kielnieńską/Spacerową, Elbląską (tu od tego roku się nieco poprawiło) itp wjazdówkami można by się tylko pukać w czoło na myśl o "rowerowej stolicy" - dla tubylca wygląda to oczywiście zupełnie inaczej.
pozdro
Po prostu u nas niestety trzeba mieć swoje ścieżki "wyjeżdżone". Dla osoby z zewnątrz równie dobrze 3/4 wjazdów do Gdańska będzie bardziej traumatyczne niż przejazd przez Śledziowo. Z perspektywy jazdy wyłącznie Świętokrzyską, Kielnieńską/Spacerową, Elbląską (tu od tego roku się nieco poprawiło) itp wjazdówkami można by się tylko pukać w czoło na myśl o "rowerowej stolicy" - dla tubylca wygląda to oczywiście zupełnie inaczej.
pozdro