Odpowiadasz na:

Re: Gdańsk - Jelenia Góra

Nie o to mi chodzi nie wybierałbym się na wyprawe rowerem turystycznym tylko szosowym jak pisałem jeden plecak bez zbędnych ciężarów dwa bidony w koszach na ramie, ew. trzeci mały bidon w kieszeni... rozwiń

Nie o to mi chodzi nie wybierałbym się na wyprawe rowerem turystycznym tylko szosowym jak pisałem jeden plecak bez zbędnych ciężarów dwa bidony w koszach na ramie, ew. trzeci mały bidon w kieszeni z tyłu z batonami.
Karta bankomatowa w zapasie, telefon komórkowy po to żeby zatrzymać sie w jakimś hotelu i tam zjeść umyć się, przeprać w mydle rzeczy zależnie od temp. w jakiej się jedzie itd., zawartość plecaka: koszulka i gacie, mydło, peleryna na deszcz, witaminy w wodzie rozpuszczalne 1-2tuby, czekolada gorzka albo batony nadziewane orzechami i rodzynkami, na dnie plecaka lub w torebce przyczepianej pod siodełko: klucze imbusowe, łyżki do opon, klucz do centrowania, dwie dętki, Finish Line 60ml (jakby deszcz zechciał padać w trasie).
Chyba proste np. po przejechaniu odcinka 180km Gdańsk - Bydgoszcz zatrzymać się w Bydgoszczy w jakimś hotelu (przed wyprawą oczywiście szukam informacji o miastach itd. dzwonie, pytam żeby nie było w ciemno z małym plecakiem) kąpiesz się, odświerzasz rzeczy i suszysz je, jesz posiłek (kolacja) a rzeczy schną do rana, wstajesz rano myjesz się, jesz posiłek, zęby myjesz, wychylasz głowe przez okno (trochę tlenu), muli cię i drzemka 1h, wstajesz, zagryzasz czekolade albo jabłko popijasz wodą, sprawdzasz czy rzeczy wyschły jak nie to bierzesz gazete do ręki i ćwiczysz pozioma, byczysz sie do godziny 12-13 góra o 14 ruszasz w następne km oczywiście nie 180 ale 80-120km góra albo dzień przerwy robisz bo np. 180km było cały czas pod wiatr i średnia wyszła 23 z kawałkiem.

zobacz wątek
18 lat temu
dbig

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry