Widok
Gdańsk vs. Kraków
Opinie do artykułu: Gdańsk vs. Kraków.
Kraków kontra Gdańsk? Coraz liczniej odwiedzający nas turyści mają wątpliwości - która destynacja jest bardziej atrakcyjna. Co ciekawe na wyspiarskim forum Gdansk vs Krakow! nadmotławski gród wypada całkiem nieźle.
Wszystko zaczęło się w marcu, kiedy użytkownik forum o pseudonimie ScotsThistle poprosił o radę: gdzie jechać do Gdańska czy do Krakowa?
Po przeczytaniu kilku pytań w stylu "Czy jest tam dużo barów i restauracji?", "Czy jedzenie jest tak dobre jak w Krakowie?", ...
Kraków kontra Gdańsk? Coraz liczniej odwiedzający nas turyści mają wątpliwości - która destynacja jest bardziej atrakcyjna. Co ciekawe na wyspiarskim forum Gdansk vs Krakow! nadmotławski gród wypada całkiem nieźle.
Wszystko zaczęło się w marcu, kiedy użytkownik forum o pseudonimie ScotsThistle poprosił o radę: gdzie jechać do Gdańska czy do Krakowa?
Po przeczytaniu kilku pytań w stylu "Czy jest tam dużo barów i restauracji?", "Czy jedzenie jest tak dobre jak w Krakowie?", ...
Nie prawda
W dużym mieście zawsze znajdzie się rejon, w którym śmierdzi.
Ale smród nie bierze się od tak. To ludzie powodują że jest brudno, bądź śmierdzi.
W Krakowie tez mogę wymienić nie jeden rejon w którym nieprzyjemnie pachnie, no i oczywiście w Gdańsku też są takie miejsca np. Szadółki. Ale to nie oznacza, że od razu trzeba mówić, że w całym Gdańsku śmierdzi, bo to nie prawda .
Ale smród nie bierze się od tak. To ludzie powodują że jest brudno, bądź śmierdzi.
W Krakowie tez mogę wymienić nie jeden rejon w którym nieprzyjemnie pachnie, no i oczywiście w Gdańsku też są takie miejsca np. Szadółki. Ale to nie oznacza, że od razu trzeba mówić, że w całym Gdańsku śmierdzi, bo to nie prawda .
Przeczytać Warto
Zabytki gdańskie choć nie orginalne są ładniejsze. Kraków ma zamek, ma ciekawsze muzea ale architektura budynków, a to najbardziej się kojarzy z miastem, jest piękniejsza w Gdańsku. Poza tym Gdańsk ma Sopot, ma Gdynie, ma morze, ma moreny, ma pojezierze Kaszubskie, ma kalwarie Wejherowską, ma półwysep Helski i nieodlegly Malbork. Nawet jesli dodamy Wadowice, Wieliczke, Zakopiec i kalwarie Zebrzydowska... no to ja bym obstawał przy najpiękniejszym mieście polski Gdańsku! Ludzie przestańcie wreszcie się tego bać, mówcie o tym mieszkamy w najpiękniejszej części Polski, a te 3 miasta to coś pięknego. Gdańsk najpiękniejszym miastem Polski - nie ma się czego wstydzić! Kiedyś w TV powiedziano że Kraków i tak ludzie zaczeli gadać. Trzeba mieć własne zdanie!!!!
Gdańsk najpiękniejsze miasto Polski
Zabytki gdańskie choć nie orginalne są ładniejsze. Kraków ma zamek, ma ciekawsze muzea ale architektura budynków, a to najbardziej się kojarzy z miastem, jest piękniejsza w Gdańsku. Ludzie przestańcie wreszcie się tego bać, mówcie o tym mieszkamy w najpiękniejszej części Polski, a te 3 miasta to coś pięknego. Gdańsk najpiękniejszym miastem Polski - nie ma się czego wstydzić! Kiedyś w TV powiedziano że Kraków i tak ludzie zaczeli gadać. Trzeba mieć własne zdanie!!!!
gdańsk i kraków, jak i inne miesta w polsce są brudne.. to wychodzi z mentalności ludzi..
ma śmietnik obok siebie i wywala na chodnik czy trawę.. lub jak nie ma śmietnika to tłumaczy się, zę gdyby był to by wywalił (a schować lub potrzymać troszkę dłużej w rąsi to nie łaska !? )
co do gdańska, śliczne miasto, które przez to, że nie ma dobrego gospodarza.. jest zaniedbane, niechlujne i pełne absurdów (serio nie widzę w nim zbyt wielu pozytywnych rzeczy).
adamowicz nie ma pomysłu na to maisto, zarówno zagospodarowanie przestrzenne, jak i nie robi nic by ludziom się lepiej żyło - taki karierowicz co dba tylko o swój image.
kraków.. rónież piękne miasto ! które dostało zadyszki przy rozwijaniu się i ciężko mu wrócić do świetności.
ma śmietnik obok siebie i wywala na chodnik czy trawę.. lub jak nie ma śmietnika to tłumaczy się, zę gdyby był to by wywalił (a schować lub potrzymać troszkę dłużej w rąsi to nie łaska !? )
co do gdańska, śliczne miasto, które przez to, że nie ma dobrego gospodarza.. jest zaniedbane, niechlujne i pełne absurdów (serio nie widzę w nim zbyt wielu pozytywnych rzeczy).
adamowicz nie ma pomysłu na to maisto, zarówno zagospodarowanie przestrzenne, jak i nie robi nic by ludziom się lepiej żyło - taki karierowicz co dba tylko o swój image.
kraków.. rónież piękne miasto ! które dostało zadyszki przy rozwijaniu się i ciężko mu wrócić do świetności.
Gdansk ma Sopot, Gdynie etc ktos napisal a Krakow ma za to jure krakowsko-czestochowska, wieliczke, Zakopane (podobne odleglosci co z Gdanska do kaszub) bylem nie raz w Krakowie i bije on Gdansk na łeb na szyje, jest ładniejszy, lepiej rozwiazana jest komunikacja, jest co zwiedzac czego nie mozna powiedziec o Gdansku bo starowke w pół dnia mozna obskoczyc z muzeami włacznie, jak ktos lubi cały dzien du.. smarzyc na plazy potem przy Specjalu i zdechłej rybie posiedziec to 3miasto jest idealne. No i ten wspaniały jarmark gdzie dzien w dzien ok 23 przed katownia na targu węglowym banda dzieciakow ok 15lat nawalonych jak meserszmity drze ry... i szcza po kątach i demoluje co sie da jak psy nie widzą - to najlepsza atrakcja dla turystów.
Jeszcze tu ktos napisal ze mamy moreny - wow, normalnie szał. Mcdonalda i KFC tez mamy szkoda ze nie dodales
Jeszcze tu ktos napisal ze mamy moreny - wow, normalnie szał. Mcdonalda i KFC tez mamy szkoda ze nie dodales
Maja racje ci, ktorzy twierdza ze w Gdansku smierdzi i w wiekszosci przypadkow wynika to z mentalnosci mieszkancow. Podroze tramwajami i autobusami czasem wywoluja nudnosci. Kibole drą sie jak tylko glosno moga, chleja i zaklocaja tylko spokoj, a potem nacpani niszcza wiaty przystankowe...(W imie czego?...bo tego nie potrafie zrozumiec...) W Gdansku piekna jest tylko starowka i okolice deptaku nadmorskiego. Te miejsca sa naprawde zadbane i az chce sie tam przebywac...Prawda jest tez, ze w Krakowie( bywam tam bardzo czesto) jest bardzo pdobnie jak w Gdansku. W kwietniu w okolicy dworca glownego pkp widzialam kolesi ktorzy ganiali sie po ulicy z kijami bejsbolowymi w rekach i jakimis rurami...Wizerunek Krakowa zmieniaja tez nawaleni Anglicy...ale i tak jest to przepiekne miasto a holota jest wszedzie...tyle ze w wiekszych miastach jest jej coraz wiecej....
Gdańsk jest najpiękniejszy
Gdańska ma więcej do zaoferowania niż Kraków. Nawet kulturalnie, nie wiem czy wiecie, że wiele rzeczy jakie były pierwsze w Polsce były właśnie w Gdańsku. Choćby Teatr nie wiem czy ktoś wie , że Gdańsk miał pierwszą stałą scenę Rzeczypospolitej! I że przez 300lat był najbogatszym i najludniejszym miastem RP. Doceńcie wrescie gdzie mieszkacie. A muzea też będziemy mieli wspaniałe, bo w końcu po 200 latach marazmu, od zaborów do 89 roku znów nadchodzi czas Gdańska, i muszą być pieniądze aby wszystko w końcu odrestaurować i odbudować. Knajpy też będą! Poza tym Gdańsk ma historię Najnowszą, czego niema Kraków i to historię która odbiła się na dziejach świata.
oba miasta są super :) zarówno Gdańsk jak i Kraków są cudnymi miastami posiadającymi duszę :) oba są śmierdzące (niestety) i brudne, przez oba przewalają się całe chmary pijanych Anglików, fakt -Kraków jest oryginalny, Gdańsk stworzony niemalże od podstaw... ktoś napisał o komunikacji: a pomyślałeś człowieku, że Trójmiasto ma specyficzny kształt? że reszta miast ma raczej cylindryczną (znaczy po okręgu) budowę - to niejako wymusza rozwiązania komunikacyjne;
a Kraków jest zdecydowanie droższy
a Kraków jest zdecydowanie droższy
Gdansk vs Krakow
Wiekszosc z Was pisze bylem raz w Krakowi i ...) otoz ja ponad 20 lat lat mieszkalam w malopolsce, wiec Krakow odwiedzalam czesciej niz raz:) i to zarowno turystycznie jak i w sparawach sluzbowych. Od prawie 7 lat mieszkam w Gdansku. Panstwo zapomnieli jak wyglada dworzec w Krakowie jeszcze nie tak dawno:) nie mozna porownywac obu tak roznych miast. Oba sa wspaniale Gdansk ma morze i tego nic nie zmieni, blizej niz Krakow ma gory:) Jedyne co mozemy porownywac to dzisiejszy rozwoj miast - bo przeciez Starowki nie da rady zmienic i to, ze w Krakowie sa inne zabytki swiadczy o stylu arichitektonicznym. Czy w Gdansku smierdzi? Prosze panstwa mysle, ze nie bardziej niz w innych wiekszych miastach. Poki co dzis wybieram sie nad morze... :)
Maruderzy i malkontenci
Cokolwiek nie powiecie, Gdańsk jest piękny. I jest to twierdzenie niestety obiektywne. Tak samo Kraków jest piękny i tego się nie da ukryć. Jednak wasze skłonności ku Małopolsce wynikają raczej ze znudzenia, codzienności przebywania w tym mieście. Obiektywną ocenę może zapewnić jedynie osoba nie zamieszkująca w żadnym z tych miejsc. Okazuje się w tym przypadku, że wynik to 1:1, choć wy widzicie przewagę Krakowa nad Gdańskiem. Owszem, śmierdzi u nas i jest brudno. Ale to samo mówią mieszkańcy każdego innego miasta. Jeśli pojedziecie do Krakowa i będziecie trzymać się przewodnika to OK, ale gdy tylko zejdziecie ze szlaku turystycznych pielgrzymek uderzy was podobieństwo do opisywanego przez was syfu w Gdańsku. Lepiej pomyślcie o tym, że Gdańsk może i nie miewał u siebie królów na tronach, lecz gospodarczo i kulturalnie nie ustępował innym miastom europejskim przez wieki. Bo historia Gdańska jest naprawdę piękna i chlubna. A są jeszcze na świecie ludzie, którzy prócz zabawy podczas zwiedzania pasjonują się dziejami zamierzchłymi i ich wpływem na teraźniejszość!!
Smrodliwy Kraków
Krakóow po za Wawelem znajduje się w niecce geologicznej w związku z tym spaliny tam poprostu stoją, tutaj mimo korków miasto jest przewietzrne (wiatr od morza). Chcesz wyskoczyć w góry to czeka Cie korek na zakopiance i tłumy walących tam turystów.
Krakwoski rynek zwykłemu krakusowi moim zdaniem chyba sie przeciętnie przejadł! bo ile można na nie go chodzić. A Na Wawel ludzie tam chodzą raz do roku...
Tutaj można wyskoczyc do Sopotu do Gdyni do Parku Krajobrazowego i NAD MORZE.
Jedna rzecz tylko bije po oczach w Gdańsku, na pierwszy rzut oka dla przyjeżdżającego krasu to miasto po prostu śpi!
pozdrawiam chyba już jako Gdańszczanin
Krakwoski rynek zwykłemu krakusowi moim zdaniem chyba sie przeciętnie przejadł! bo ile można na nie go chodzić. A Na Wawel ludzie tam chodzą raz do roku...
Tutaj można wyskoczyc do Sopotu do Gdyni do Parku Krajobrazowego i NAD MORZE.
Jedna rzecz tylko bije po oczach w Gdańsku, na pierwszy rzut oka dla przyjeżdżającego krasu to miasto po prostu śpi!
pozdrawiam chyba już jako Gdańszczanin
petruccy
Jako naturalizowany gdańszczanin jesteś bardziej zachwycony (co normalne) Gdańskiem niż Krakowem. Niemniej jednak Twoja opinia jest w miarę obiektywna. Ja jako gdańszczanin od urodzenia także Stare Miasto odwiedzam raz w roku jak już muszę coś tam załatwić. To normalne bo już mi się przejadło. Ale świadomość mieszkańca jednego z najstarszych miast w Polsce, każe mi być dumnym z przebywania właśnie tu.
Te dwa miasta ciezko porownywac.
Krakow ma autentyczne zabytki i to w ilosci,o ktorej Gdansk moze tylko pomarzyc.Architektonicznie,dwa zupelnie odmienne style,ten gdanski odnajdziemy bardziej w przeslicznym Wroclawiu.Krakow i Wroclaw maja jeszcze jedna przewage nad Gdanskiem:Zycie nocne,ktore w Gdansku po 22 prawie zamiera.Bliskosc morza(niestety brudnego)jest tym,czego moga Krakusy,czy Wroclawianie Gdanszczanom pozazdroscic.
W Gdańsku..
nie ma żadnych autentycznych zabytków.Armia czerwona zwycięska puściła z dymem całe Stare Miasto.Zobaczcie jak wyglądał Gdańsk przed wojną na starych widokówkach.To są zwykłe podróby które może zewnętrznie przypominają autentyczne kamieniczki ale tylko przypominaja.Kraków ma autentyki i to jego przewaga.Tym niemniej Gdańsk ma coś w sobie niepowtarzalnego
wieczór kawalerski
po doswiadczeniach Krakowa za Brytyjczyków juz dziekujemy, niech sobie zostana w Krakowie.
przynajmniej tak długo jak proponuja siebie własnie takich. wystarczajaco mamy własnego chamstwa zeby trzeba nam było tłumu nawalonych prymitywów z wysp.
temat Kraków vs Gdańsk dla mnie nie istnieje, każde miasto ma swój klimat i urok, oba lubie ale Gdańsk jest moim miastem i dlatego lubie je bardziej.
przynajmniej tak długo jak proponuja siebie własnie takich. wystarczajaco mamy własnego chamstwa zeby trzeba nam było tłumu nawalonych prymitywów z wysp.
temat Kraków vs Gdańsk dla mnie nie istnieje, każde miasto ma swój klimat i urok, oba lubie ale Gdańsk jest moim miastem i dlatego lubie je bardziej.
A czy azteckie piramidy są autentyczne, skoro na podstawie kilku odłamków fresków odrestaurowano całe fasady? Gdańsk jest autentyczny, skoro wszystko stoi na tym samym miejscu co przed wiekami, fundamenty się nie przesunęły, dobudowano tylko uszkodzone fragmenty, a to i tak z oryginalnych cegieł i kamieni ( w większości). Mimo wszystko Gdańsk trwał przez wieki, i przez wieki trwać będzie!!
Reklamy miast
Swoja droga porównując diw reklamy - Krakowa i Gdańska to ta gdańska wypada idiotycznie: "Odważ się się zobacz sam" Co tu ma odwaga do tematu, no chyba że weźmiemy pod uwagę to że można zarobić w czapę i stracić portfel i aparat fotograficzny, a nawet być zastrzelonym przez nieuchwytnego szaleńca... to tak wtedy to ma sens.
marg
Nie widzą związku, no może poza faktem, że ja pisałem o brakujących a ty o drobnych fragmentach. Tak jak nikt nie podważa autentyczności wspomnianych przeze mnie piramid, tak nie powinno się podważać autentyczności Gdańska. Swoją drogą wkład w odbudowę po wichrach wojny był przedsięwzięciem wręcz heroicznym, myślę jednak, że opłacało się!! Chyba się zgodzisz?
Toruń
Jajakobyły gdańszczanin rodowity z ul. Wojska Polskiego i od 1969 autentyczny sopocianin preferuję niesamowity Sopot i przesympatyczny Toruń z tramwajami wąskotorowymi.
Strupieszały i zniszczony Nową Hutą Kraków jest nudno ckliwy swoją przeszłością, a brudny Wisłą, Wiślinką, siarką i rafinerią, chaotycznie zabudowany Gdańsk straszy śmierdzącym w upale tłokiem aut i ludzi na dojazdach do Głownego Miasta, mami mitem rzekomej rewolucji wznieconej przez Bolka i Lolka i orzeźwia bryzą jedynie na górkach peryferyjnie dookólnej moreny.
Zasuwajcie więc do Sopotu i do Torunia, gdzie bajka o Toruniu (toruńnamnie!)ziści się.
GRĄDŹL
Strupieszały i zniszczony Nową Hutą Kraków jest nudno ckliwy swoją przeszłością, a brudny Wisłą, Wiślinką, siarką i rafinerią, chaotycznie zabudowany Gdańsk straszy śmierdzącym w upale tłokiem aut i ludzi na dojazdach do Głownego Miasta, mami mitem rzekomej rewolucji wznieconej przez Bolka i Lolka i orzeźwia bryzą jedynie na górkach peryferyjnie dookólnej moreny.
Zasuwajcie więc do Sopotu i do Torunia, gdzie bajka o Toruniu (toruńnamnie!)ziści się.
GRĄDŹL
CeKa
Na pewno się zgodzę z tym, że to wielkie szczęście, że starano się zrekonstruować stare miasto, tak że dziś turyści właściwie nie mają swiadomości, ze to wszystko było zniszczone - kiedyś uświadamiałem o tym jednego Anglika, był w szoku i nie za bardzo mi wierzył.
Cieszę się że ominęła nas katastrofa budowy czegoś w rodzaju nowych projektów w miejscu Elmoru. Z dumą moge powiedzieć Gdańsk to piękne ponad 1000 letnie miasto. :))
Cieszę się że ominęła nas katastrofa budowy czegoś w rodzaju nowych projektów w miejscu Elmoru. Z dumą moge powiedzieć Gdańsk to piękne ponad 1000 letnie miasto. :))
znawca, margrabia
Weźcie pod uwagę, że Gdańsk to nie tylko Główne miasto. Spójrzcie na mapę, na plan miasta. Jest całą masa AUTENTYCZNYCH zabytków. Trzeba tylko chcieć je zauważyć. Fakt - Kraków ma autentyczną starówkę, my tego nie mamy. I co z tego? Bardzo lubię Kraków. Zresztą za 2 tygodnie będę tam :) Ale poza starówką, poza artystycznym duchem miasta i miłą atmosferą tam także jest szare życie. Z brudami, smrodami, bandziorami i całym tym syfem, na który narzekamy wszyscy.
Większość Polski została zniszczona, okradziona, a Wy się kłócicie, że jak Główne Miasto w Gdańsku zostało spalone, to teraz jest za mało autentyczne. To problem całej Polski od czasów potopu szwedzkiego i wczesniejszych. Zabytki w Gdańsku odbudowano na więcej niż ich fundamentach, z autentycznej historycznej cegły, z dbałością o detale. Ulice są bardziej przestrzenne, wnętrza nowoczesne. W renesansowej kamienicy brakuje autentycznego nocnika. Gdańsk na przedwojennej pocztówce ideałem bynajmniej nie był.
malkontentom
trochę o Krakowie:
Wraz z upadkiem Rzeczypospolitej rozpoczął się upadek Krakowa. Zniszczenia wojenne mocno nadszarpnęły pozycję miasta i zahamowały jego rozwój. Po raz pierwszy Kraków został zniszczony przez obce wojska w 1655, podczas "potopu szwedzkiego" (przedmieścia ucierpiały jednak mocno już w 1587, podczas próby zdobycia miasta przez arcyksięcia Maksymiliana Habsburga). W XVIII w. był zdobywany przez wojska pruskie, szwedzkie, austriackie i rosyjskie. 24 marca 1794 na rynku krakowskim przysięgę Narodowi złożył naczelnik Tadeusz Kościuszko rozpoczynając tym samym powstanie.
Po III rozbiorze Polski Kraków zajęli Austriacy. W latach 1809-1815 należał do Księstwa Warszawskiego jako stolica departamentu. W latach 1815-1846 był stolicą niewielkiej powierzchniowo, formalnie niepodległej Rzeczypospolitej Krakowskiej. Wolne Miasto Kraków wraz z Okręgiem, Krakowem jako stolicą, było ostatnim wyrazem formalnej niepodległości, dotyczącym polskiej państwowości do czasu wskrzeszenia Polski stanowiącej byt samoistny, w 1918 r.
W okresie Rzeczypospolitej Krakowskiej, rozpoczęła się gruntowna modernizacja i przebudowa miasta, które wciąż tkwiło w średniowiecznym układzie urbanistycznym. Zburzono większość murów miejskich, zasypano fosę na miejscu której powstał park nazwany Plantami. Po "rewolucji krakowskiej" czyli zbrojnym powstaniu przeciwko zaborcom, w 1846 ponownie został zajęty przez Austrię, w której granicach pozostawał aż do 1918. W 1850 wielki pożar zniszczył ok. 10% powierzchni miasta.
Lubię Gdańsk, lubię Kraków. Każde miasto jest inne.
Wraz z upadkiem Rzeczypospolitej rozpoczął się upadek Krakowa. Zniszczenia wojenne mocno nadszarpnęły pozycję miasta i zahamowały jego rozwój. Po raz pierwszy Kraków został zniszczony przez obce wojska w 1655, podczas "potopu szwedzkiego" (przedmieścia ucierpiały jednak mocno już w 1587, podczas próby zdobycia miasta przez arcyksięcia Maksymiliana Habsburga). W XVIII w. był zdobywany przez wojska pruskie, szwedzkie, austriackie i rosyjskie. 24 marca 1794 na rynku krakowskim przysięgę Narodowi złożył naczelnik Tadeusz Kościuszko rozpoczynając tym samym powstanie.
Po III rozbiorze Polski Kraków zajęli Austriacy. W latach 1809-1815 należał do Księstwa Warszawskiego jako stolica departamentu. W latach 1815-1846 był stolicą niewielkiej powierzchniowo, formalnie niepodległej Rzeczypospolitej Krakowskiej. Wolne Miasto Kraków wraz z Okręgiem, Krakowem jako stolicą, było ostatnim wyrazem formalnej niepodległości, dotyczącym polskiej państwowości do czasu wskrzeszenia Polski stanowiącej byt samoistny, w 1918 r.
W okresie Rzeczypospolitej Krakowskiej, rozpoczęła się gruntowna modernizacja i przebudowa miasta, które wciąż tkwiło w średniowiecznym układzie urbanistycznym. Zburzono większość murów miejskich, zasypano fosę na miejscu której powstał park nazwany Plantami. Po "rewolucji krakowskiej" czyli zbrojnym powstaniu przeciwko zaborcom, w 1846 ponownie został zajęty przez Austrię, w której granicach pozostawał aż do 1918. W 1850 wielki pożar zniszczył ok. 10% powierzchni miasta.
Lubię Gdańsk, lubię Kraków. Każde miasto jest inne.
zależy co się porównuje
Gdańsk ma wyjątkową jak na ten region Europy architekturę - najbliższa to ta w Amsterdamie :))
Kraków ma o niebo lepiej rozwiniętą bazę turystyczną, włączając w to restauracje i kawiarnie
Co do zanieczyszczenia - to o ile pamiętam (a zapewne niewiele się zmieniło), Kraków należy do najbrudniejszych miast Polski - jak były kartki na proszek do prania, tam dostawało się dodatkowy przydział!!!
Gdańsk - myślę o Trójmieście - ma wyjątkową i bardzo zróżnicowaną ofertę turystyczno-krajobrazowo-architektoniczną.
I tu jest chyba pies pogrzebany - Trójmiasto powinno zrobić wspólny wysiłek, by promować się jako całość - nie zaś osobno jako Gdańsk, Sopot czy Gdynia!!!!
Kraków ma o niebo lepiej rozwiniętą bazę turystyczną, włączając w to restauracje i kawiarnie
Co do zanieczyszczenia - to o ile pamiętam (a zapewne niewiele się zmieniło), Kraków należy do najbrudniejszych miast Polski - jak były kartki na proszek do prania, tam dostawało się dodatkowy przydział!!!
Gdańsk - myślę o Trójmieście - ma wyjątkową i bardzo zróżnicowaną ofertę turystyczno-krajobrazowo-architektoniczną.
I tu jest chyba pies pogrzebany - Trójmiasto powinno zrobić wspólny wysiłek, by promować się jako całość - nie zaś osobno jako Gdańsk, Sopot czy Gdynia!!!!
wejdzcie do środka
kamieniczek vis a vis Dworu Artusa. Z zewnątrz wydaje się że to trzy osobne kamieniczki , natomiast korytarze i hol dla całej trójki jest wspólny .Taka miniatura falowca. Można przecież fasadę np.lotu na Targu "upozorować" na rząd kamieniczek i sprzedawac to jako starówkę. Można to samo zrobić z Holiday Inn naprzeciwko Dworca.Coś u was cienko z oceną autentyku i podróby. No niestety krasnoarmiejcy pozbawili nas wielu zabytków poprzez plądrowanie palenie i niszczenie.Fasady gdańskiej starówki są zrekonstruowane na wzór kamieniczek przedwojennych.Tylko jakieś zacietrzewienie na tym forum , nic obiektywizmu.Kraków na szczęście nie wyleciał w powietrze .Poczytajcie o tym.
dla mnie jak na razie,
Gdańsk 0, Kraków 1.
Nie patrze bynajmniej na zabytki czy muzea, a na infrastrukturę turystyczną. Byłem w Krakowie tydzień temu i sam tego doświadczyłem. Zresztą wystarczy przejśc się po centrum. Co krok słychać obce jęsyki, takie jak angielski, włoski, francuski, sporadycznie niemiecki, a u nas tylko ja,ja, ja,ja.
Czy niemcy myślą, że gdańsk wciąz należy do nich?!!!
Kolejną sprawą są hostele, których w krakowie jest od groma, a w gdańsku możemy je policzyć na palcach jednej ręki. I nie mówię tu o schroniskach z 10cio osobowymi pokojami, ale o mieszkaniach w starych kamnienicach przerobionych na hostele. W niektórych standart jest wyższy niż w trójmiejskich hotelach.
Dobrze przynajmniej, że mamy się od kogo uczyć....
Nie patrze bynajmniej na zabytki czy muzea, a na infrastrukturę turystyczną. Byłem w Krakowie tydzień temu i sam tego doświadczyłem. Zresztą wystarczy przejśc się po centrum. Co krok słychać obce jęsyki, takie jak angielski, włoski, francuski, sporadycznie niemiecki, a u nas tylko ja,ja, ja,ja.
Czy niemcy myślą, że gdańsk wciąz należy do nich?!!!
Kolejną sprawą są hostele, których w krakowie jest od groma, a w gdańsku możemy je policzyć na palcach jednej ręki. I nie mówię tu o schroniskach z 10cio osobowymi pokojami, ale o mieszkaniach w starych kamnienicach przerobionych na hostele. W niektórych standart jest wyższy niż w trójmiejskich hotelach.
Dobrze przynajmniej, że mamy się od kogo uczyć....
do znawców architektury
Już parę osób zwróciło na to uwagę, ja się do nich przyłączę.
NIe można czynić Gdańskowi zarzutu, że jest "rekonstrukcją", "atrapą", czy jeszcze czymś tam w sensie negatywnym.
1) co by było, gdyby odbudowa po wojnie nie miała miejsca?:)
2) każde 1000 letnie miasto było 10 razy burzone i odbudowywane i nikt tego nie nazywal atrapą.
NIe można czynić Gdańskowi zarzutu, że jest "rekonstrukcją", "atrapą", czy jeszcze czymś tam w sensie negatywnym.
1) co by było, gdyby odbudowa po wojnie nie miała miejsca?:)
2) każde 1000 letnie miasto było 10 razy burzone i odbudowywane i nikt tego nie nazywal atrapą.
Remis ze wskazaniem na Kraków
Jedyne czego naprawdę możemy zazdrościć Krakowowi to T.S. Wisła Kraków. Poza tym pięknie jest, tylko trzeba umieć to zobaczyć. Korki się kiedyś skończą, a plaże, parki, Stary Wrzeszcz i Oliwa miejmy nadzieję będą zawsze. Zamieniłem Warszawę na Trójmiasto i zastanawiam się dlaczego tak późno.Na szczęście moja córeczka będzie już Gdańszczanką.
A ja wolę Kraków
Mieszkam w Gdańsku od urodzenia, ale wolę Kraków - jednak imprez kulturalnych jest tam zdecydowanie więcej, przyjemnych knajpek, kafejek również, no i przede wszystkim Kraków nie zamiera po sezonie, tak jak Gdańsk, w którym nic się już nie dzieje... No i w Krakowie jest zdecydowanie mniej pseudokibiców, drących się po nocy i zaczepiających ludzi. W ogóle Kraków jest bardziej otwartym miastem niż Gdańsk - tutaj jakąś taką "stęchlizną" wieje...
Jana każde miasto jest inne; )
z sentymentem wspominam Toruń....,a z Torunia rzut beretem do Chełmna...,miasta zabytków i zakochanych;)
cudowne wspaniałe miasteczko z duszą...,spędziłem tam 2 tygodnie i ciągle mam niedosyt...,a jezioro Starogrodzkie marzenie...,oaza ciszy i spokoju...,trochę jeszcze zaniedbane,ale tym bardziej atrakcyjne...do czasu jak nie rozdepczą je pseudo turyści ...,tak jak Kaszuby i Mazury:(
PS.gdybym miał głosować to jednak zdecydowanie na 3miasto!
Z preferencja na Sopot i Gdynię....z wielu POwodów:D pzdr.;)
a tak w ogóle cała Polska jest PIĘKNA!...tylko,że trzeba Ją POznać!:D
cudowne wspaniałe miasteczko z duszą...,spędziłem tam 2 tygodnie i ciągle mam niedosyt...,a jezioro Starogrodzkie marzenie...,oaza ciszy i spokoju...,trochę jeszcze zaniedbane,ale tym bardziej atrakcyjne...do czasu jak nie rozdepczą je pseudo turyści ...,tak jak Kaszuby i Mazury:(
PS.gdybym miał głosować to jednak zdecydowanie na 3miasto!
Z preferencja na Sopot i Gdynię....z wielu POwodów:D pzdr.;)
a tak w ogóle cała Polska jest PIĘKNA!...tylko,że trzeba Ją POznać!:D
smacznego piwa po 9 złociszy na Rynku przy spitych i oleśnych angolach :P
nie możemy mówić tylko o Gdańsku - Gdańsk jest nierozelwalnie związany z Sopotem i Gdynią! czy teraz także jest mniej imprez? zarówno w sezonie jak i po nim? wątpię :)przeważnie tam jest lepiej gdzie nas nie ma :) Kraków jest super miastem, Wrocław także, Toruń /bez ojczulka derektorka/, Kazimierz... dużo by wymieniać :)
jednak każde jest inne, każde ma swój niepowtarzalny klimat :)
nie możemy mówić tylko o Gdańsku - Gdańsk jest nierozelwalnie związany z Sopotem i Gdynią! czy teraz także jest mniej imprez? zarówno w sezonie jak i po nim? wątpię :)przeważnie tam jest lepiej gdzie nas nie ma :) Kraków jest super miastem, Wrocław także, Toruń /bez ojczulka derektorka/, Kazimierz... dużo by wymieniać :)
jednak każde jest inne, każde ma swój niepowtarzalny klimat :)
bo chodzi o klimat miasta, krakow go ma,
gadnsk sie go dorabia, powoli, ale idziemy do przodu,
atmosfera miejsc magicznych w krakowie dominuje, u nas powoli sie rozkreca, dzieki takim ludziom jak Skiba, Tymon,
Leszek Mozdzer, itd. Miasto to ludzie mieszkajacy w domach,
bedac w krakowie widac powszechniejsza komercje, ale w dobrym guscie tzw krakowski styl, u nas on byl za Cybulskiego, Pokory, Fedorowicza i wielu innych, na gruzach ale byl, teraz odzywa, i o to chodzi.
atmosfera miejsc magicznych w krakowie dominuje, u nas powoli sie rozkreca, dzieki takim ludziom jak Skiba, Tymon,
Leszek Mozdzer, itd. Miasto to ludzie mieszkajacy w domach,
bedac w krakowie widac powszechniejsza komercje, ale w dobrym guscie tzw krakowski styl, u nas on byl za Cybulskiego, Pokory, Fedorowicza i wielu innych, na gruzach ale byl, teraz odzywa, i o to chodzi.
Roman
Parę lat temu w tramwajach linii 12 zapowiadane były nazwy przystanków, a kilka z wyposażonych w ten system tramwajów posiadało także nadajniki (coś w stylu GPS) dzięki którym w Centrali Ruchu ZKM wiedziano gdzie pojazd się znajduje, z jaką jedzie prędkością itp. Pomysł całego systemu podsunęli i zrealizowali studenci z Krakowa. Co oczywiście o niczym nie świadczy, gdyż Politechnika Gdańska jest wciąż jedną z wiodących uczelni technicznych w kraju.
Roman
jakiś czas temu /kilka lat/ w tramwajach gdańskich także były wyświetlane nazwy przystanków, do których w danej chwili tramwaj się zbliżał :) nawet więcej: z głośników dało się słyszeć nazwę przystanku , na którym tram sę zatrzymywał :)
hmmm, w sumie nie wiem dlaczego z tego zrezygnowano... a szkoda
hmmm, w sumie nie wiem dlaczego z tego zrezygnowano... a szkoda
kiwaki
Nie tyle zrezygnowano co się baterie rozładowały. Nad przystankiem były umieszczone nadajniki, w zasięgu których jak się znalazł tramwaj uruchamiały w tym pojeździe automatyczne powiadomienie. Kłopot z tym był co nie lada, a w dodatku nadajniki wpływały niekorzystnie na całą elektronikę znajdującą się w pobliżu przystanków.
kiwaki
Nie tyle zrezygnowano co się baterie rozładowały. Nad przystankiem były umieszczone nadajniki, w zasięgu których jak się znalazł tramwaj uruchamiały w tym pojeździe automatyczne powiadomienie. Kłopot z tym był co nie lada, a w dodatku nadajniki wpływały niekorzystnie na całą elektronikę znajdującą się w pobliżu przystanków.
Kraków ZAWSZE był promowany, Gdańsk nigdy
nawet za komuny w konsulatach były plakaty z Krakowa
do tego Kraków zajął sie SAM promocją za granicą (między innymi w Anglii), to daje rezultaty
jeśli Gdańsk (Trójmiasto) zacznie to robić z głową (ostatni spot był delikatnie mówiąc mało turystyczny), to rezultaty będą
do tego trzeba popracować na własnym podwórku - ożywić stare miasto - bo to jest główna różnica
do tego Kraków zajął sie SAM promocją za granicą (między innymi w Anglii), to daje rezultaty
jeśli Gdańsk (Trójmiasto) zacznie to robić z głową (ostatni spot był delikatnie mówiąc mało turystyczny), to rezultaty będą
do tego trzeba popracować na własnym podwórku - ożywić stare miasto - bo to jest główna różnica
he he
no tkaie zawody mogly by byc fajne. ostatnio z kumple zastanawialiśmy się jak to w czasie potopu szwedzi przechodizli po morzu do nas. czy oni wiedzieli, że jest całe zamarznięte, czy to byla wyprawa ryzyk fizyk:)?
gdańsk powinien skorzystać ze wzgórz morenowych. stworzyć ładne szlaki, ścieżki zdrowia, zorganizować jakieś zawody downhill'owe, otworzyć domy zdrojowe, sanatoria....
a w kwestii tramwajów, to w krakowie robili generalny remont torowisk tak z 5 lat temu.
pzykładem może być ulica karmelicka (przy której nocowałem podczas ostatniego pobytu w krakowie), przez środek której jezdzi tramwaj. tory są super wkomponowane w jezdnie, czy to w bruk, czy w beton. nic sie nie rozawala. a co mnie najbardziej zaskoczyło, że słyszałem tramwaj, ale nie odczuwałem żadnych drgań.
gdańsk powinien skorzystać ze wzgórz morenowych. stworzyć ładne szlaki, ścieżki zdrowia, zorganizować jakieś zawody downhill'owe, otworzyć domy zdrojowe, sanatoria....
a w kwestii tramwajów, to w krakowie robili generalny remont torowisk tak z 5 lat temu.
pzykładem może być ulica karmelicka (przy której nocowałem podczas ostatniego pobytu w krakowie), przez środek której jezdzi tramwaj. tory są super wkomponowane w jezdnie, czy to w bruk, czy w beton. nic sie nie rozawala. a co mnie najbardziej zaskoczyło, że słyszałem tramwaj, ale nie odczuwałem żadnych drgań.
Gdansk...
..cala ta dyskusja jest OK, ale z tych 2 miast, polski jest tylko Krakow.. Gdansk przed 1945 nigdy do Polski nie nalezal, XV-XVIII w uznawal jedynie krola polskiego i to tez nie zawsze , np: Gdansk toczyl wojny z polskimi krolami: Sobieskim, Batorym, AugustII, a w czasie PotopuSzwedzkiego pozostal neutralny... w Gdansku nigdy nie mowiono i nie pisano po polsku, najczesciej byl to jezyk dolnoniemiecki.. prawie nie bylo tu ludnosci polskiej, przewazala liczebnie ludnosc niemiecka, kaszubska, niderlandzka, skandynawska.. zgladzona w 1945 bogata kultura, architektura, sztuka tego miasta tez byla bardzo odlegla od cech polskich.. wiec w jaki sposob to polskie miasto???
Gdańsk rowzinął się dzięki przywilejom nadanym przez króla Polskiego, a po przejęciu przez prusaków został prowincjonalnym miastem.Jeszcze wcześniej polskie miasto wyrznęli w pień Krzyżacy i Brandenburczycy. Potem była tu już mieszanka narodowo kulturowa. Jezeli sąsiad ukradnie ci nowy zegarek a ty mu odbierzesz go po 10 latach to ten zegarek jest sąsiada czy twój?
666
Nie wszystko jest biale lub czarne,sa rowniez rozne odcienie szarosci.Gdy w 1466 r.po drugim pokoju torunskim Pomorze z Gdanskiem i Toruniem zostaly przez zakon oddane w lenno polskie,krol zobowiazal sie do przestrzegania szerokiej autonomii dla obydwoch tych miast.Rozne przywileje byly z czasem nie tylko utrzymywane,ale i rozszerzane.Miedzy innymi dlatego,nie Gdansk,czy Torun,ale Skarszewy byly siedziba wladz wojewodzkich w I RP.
do CEKA - nawet w komunie było tam więcej turystów
niż u nas - chyba rozumiesz, co znaczy popularność i że nie bierze się z nikąd?
cytat do którego odnosi się moja odpowiedź:
---------
"nawet za komuny w konsulatach były plakaty z Krakowa"
Jak widać Angole to tępy naród, skoro dopiero po takim czasie zajarzył zaproszenie do Krakowa.
Autor: CeKa
-----
cytat do którego odnosi się moja odpowiedź:
---------
"nawet za komuny w konsulatach były plakaty z Krakowa"
Jak widać Angole to tępy naród, skoro dopiero po takim czasie zajarzył zaproszenie do Krakowa.
Autor: CeKa
-----
gdy
Źle mnie zrozumiałeś. To był taki wtręt na angielską flegmę, całkowicie oderwany od tematu (przynajmniej z założenia taki miał być). Jeśli chodzi o popularność to faktycznie, komuchy chyba wyczuwały, że Gdańsk stanie im ością w gardle i promowały m.in. Kraków. Myślę, że po EURO2012 tendencja się zmieni.
to ja dziękuję; )
w czerwcu ub. roku na krakowskim Rynku była wycieczka skośnookich /chyba z jakichś "demoludów" , bo wsie ubrani w biało-granatowe mundurki - choć to nie przesądza/ - szli i szli i szli i ... końca nie było widać :/ było ich chyba z tysiąc... a ty, człwoeku, stój i czekaj aż przejdą czwórkami ładnie, jedna za drugą, noga za nogą, ramię w ramię .... masakra :/
takiej popularności nie chcę chyba
takiej popularności nie chcę chyba
Jana - a ja nie mam wątpliwości, bo tam studiowałem
i dobrze wiem ilu turystów od 'zawsze' było w Krakowie - bardzo dużo
ile było tam hoteli - (oczywiście więcej)
i jak wybierali choćby studia zagraniczni studenci - gdy nie wiedzieli nic o Polsce, to pokazywano im plakaty - Kraków rynku (piękny), z trójmiasta zwykle Sopot - był taki beznadziejny plakat, którego większą część zajmował dach z papy na molo - no i co niby mieli wybierać... to jest autentyk
ile było tam hoteli - (oczywiście więcej)
i jak wybierali choćby studia zagraniczni studenci - gdy nie wiedzieli nic o Polsce, to pokazywano im plakaty - Kraków rynku (piękny), z trójmiasta zwykle Sopot - był taki beznadziejny plakat, którego większą część zajmował dach z papy na molo - no i co niby mieli wybierać... to jest autentyk
dystyngowani
Mieszkańcy Krakowa to ludność tradycyjna, zasiedziała na tym terenie od stuleci-i to ma swoje zalety. Kiedy jedziesz tramwajem i pytasz o drogę, dostajesz wyczerpujące i uprzejme odpowiedzi. Kiedy mi się to pierwszy raz przydarzyło-patrzałem podejrzliwie, czy czasem się ze mnie nie nabijają.
W Krakowie jest o wiele więcej księgarni niż w Gdańsku-ciekawe czy tam są bardziej potrzebne? Kupiłem raz na Rynku książkę Krawczuka-a w środku był jego autograf. Kilka godzin wcześniej przyszedł do tej księgarni i podpisał. To jest w Gdańsku niemożliwe.
W Krakowie jest o wiele więcej księgarni niż w Gdańsku-ciekawe czy tam są bardziej potrzebne? Kupiłem raz na Rynku książkę Krawczuka-a w środku był jego autograf. Kilka godzin wcześniej przyszedł do tej księgarni i podpisał. To jest w Gdańsku niemożliwe.
Rumun
Przeciętny Angol pewnie nie, bo jedzie na wycieczki za kanał w najlepszym razie.
Ten przeciętny co wybiera się do Polski, to zagląda to pierwszej informacji turystycznej i dowiaduje się najłatwiej o krakowie, dawnej stolicy, pierwszym uniwersytecie itp.
Chodziło mi nie o zdolności Anglików, tylko ze to naturalne, że przeciętnemu turyście najłatwiej było usłyszeć o zabytkowym krakowie.
Ja, przeciętna Polka, z miast czeskich słyszałam tylko o Pradze:)
Ten przeciętny co wybiera się do Polski, to zagląda to pierwszej informacji turystycznej i dowiaduje się najłatwiej o krakowie, dawnej stolicy, pierwszym uniwersytecie itp.
Chodziło mi nie o zdolności Anglików, tylko ze to naturalne, że przeciętnemu turyście najłatwiej było usłyszeć o zabytkowym krakowie.
Ja, przeciętna Polka, z miast czeskich słyszałam tylko o Pradze:)
Gdansk jest daleko w tyle za Krakowem!
Na codzien mieszkam w Gdansku, a na urlop w tym roku pojechalem do Krakowa. Moje wrazenia byly nastepujace: W Krakowie jest bez porownania lepsza komunikacja niz w Gdansku i do tego tansza (ale chyba wszedzie komunikacja jest tansza niz w Gdansku), sa liczne prywatne firmy przewozowe laczace okoliczne miasteczka z Krakowem (porownywalne z Zukowem, Kolbudami albo Pruszczem jak chodzi o odleglosc). Jest znacznie wiecej knajpek i barow a takze calkiem milych restauracji za przystepna cene. Na ulicach zawsze cos sie dzieje, jacys artysci, grajkowie itp. Przez tydzien ani chwili sie nie nudzilem a takze bylo gdzie odpoczac na Plantach. W samym Gdansku nie byloby czym wypelnic czasu przez tydzien nie wyjezdzajac gdzies dalej (np. do Malborka) i brakuje tez tak uroczych miejsc do wypoczynku jakimi sa wlasnie zacienione Planty. W mojej ocenie Gdansk przegrywa w konkurencji z Krakowem.
Kiwaki
a to racja.. i co tradycja to tradycja... bo oni to mają od dzidziusia takie chodzenie...
a jeżeli chodzi już o sam kraków to nie moge się zdecydować gdzie w przyszłości zamieszkać na stałe.. gdańsk czy Kraków...
i prosze sie nie wypowiadać na temat "naturalnych" zapachów miast..hihi.. jak chcecie świrze powietrze.. to jechać na wies:P
a jeżeli chodzi już o sam kraków to nie moge się zdecydować gdzie w przyszłości zamieszkać na stałe.. gdańsk czy Kraków...
i prosze sie nie wypowiadać na temat "naturalnych" zapachów miast..hihi.. jak chcecie świrze powietrze.. to jechać na wies:P
ema
Weź pod uwagę, że przeciętny polski turysta wie więcej, duuużo więcej o kraju, do którego jedzie, niż przeciętny angielski turysta. Ci młodzi przeciętni "turyści" to zwiedzają raczej bary, puby, hostele i tym podobne. Nie interesuje ich czy to była stolica Polski, czy mieszkali tu królowie, czy założono pierwszy uniwerek, czy zbudowano największy ceglany kościół, czy przeskoczono przez bramę, czy obalono "komunizm". Ich interesuje CENA; piwa, noclegu, dziewczyny i lotu "do i z". Inna sprawa jest z turystami przyjeżdżającymi z rodzinami czy zorganizowanymi wycieczkami - ci są o niebo lepiej zorientowani. Na szczęście :)
z gdańska
Gdybyś nie znał Gdańska, nie był w każdym miejscu po kilkadziesiąt razy, nie miał nastawienia, że tam nie pójdę bo już byłem, a tam nie bo za drogo, to sądzę, że nie nudziłbyś się w Gdańsku przez tydzień. Oczywiście my jako mieszkańcy nie możemy być obiektywni jak turyści, bo przecież mamy to wszystko na co dzień, a na urlopy wyjeżdżamy, chociażby do Krakowa.
Mała ciekawostka: Krakowianie chyba są nieświadomi problemu jaki mają podobno z angielską hołotą:
Zaniepokojenie zachowaniem obywateli brytyjskich za granicą, dużym spożyciem alkoholu i wzrostem liczby incydentów pod jego wpływem - zwłaszcza podczas weekendowych wypadów do miast Europy Wschodniej i Środkowej - wyraził brytyjski Foreign Office (Biuro ds. Zagranicznych) w opublikowanym 2 sierpnia raporcie „Zachowanie Brytyjczyków za granicą”. Wśród miast wskazanych w tym niechlubnym raporcie nie ma Krakowa.
http://www.krakow.pl/komunikaty/?MODE=mpkom&TYPE=show&kom_id=5050
Mała ciekawostka: Krakowianie chyba są nieświadomi problemu jaki mają podobno z angielską hołotą:
Zaniepokojenie zachowaniem obywateli brytyjskich za granicą, dużym spożyciem alkoholu i wzrostem liczby incydentów pod jego wpływem - zwłaszcza podczas weekendowych wypadów do miast Europy Wschodniej i Środkowej - wyraził brytyjski Foreign Office (Biuro ds. Zagranicznych) w opublikowanym 2 sierpnia raporcie „Zachowanie Brytyjczyków za granicą”. Wśród miast wskazanych w tym niechlubnym raporcie nie ma Krakowa.
http://www.krakow.pl/komunikaty/?MODE=mpkom&TYPE=show&kom_id=5050
Konkurencja coraz silniejsza
I Kraków piękny i Gdańsk klimatyczny. Jednak kto ostatnio był w Toruniu musi przyznać, ze to równorzędna konkurencja dla obydwu. Piszę to jako pełen podziwu Gdańszczanin. Starówka toruńska powala atmosferą, życiem i naturalnością bo to prawdziwe serce miasta... bossko! A turystów jeszcze nie tak wielu.
Nie doceniacie Gdańska
Gdańsk to nie tylko przepiękne zabytki, choć odbudowane, ale jak budowali te autentyczne w XV, XVI i XVII wieku, Kraków mógł tylko pomarzyć o czymś takim. W XVI wieku Gdańsk liczył prawie 80 tys. ludzi, a Kraków 15-20 tys. Architektura Gdańska jest bezapelacyjnie piękniejsza od Krakowskiej i historia wszak to najbogatsze miasto Rzeczypospolitej, z budżetem kilkukrotnie wyższym od Budżetu całej Polski. OK, to odległe dzieje, ale nie zapomninajcie, że Gdańsk to miasto polskiej wolności, cały XX wiek jest związany z Gdańskiem. Pierwszy teatr stały w RP był w Gdańsku. Gdańsk jest o wiele lepszym miejscem do mieszkania niż Kraków. Zgodzę się z tym, że wymaga jeszcze wielu nakładów finansowych!
LUDZIE
jak wam powiedzieli, że Kraków najładniejszy w Polsce, to nie chodźcie i nie powtarzajcie, tylko sami się przekonajcie! Miejcie własne zdanie, NIE wstydzcie się go! Różne są gusta ale ja uważam że Gdańsk, z resztą Trójmiasta jest najpiękniejszym miejscem w Polsce do mieszkania. No może nie ma życia nocnego i nie najlepszą komunikację... a ceny są porównywalne !
sowa
oddajesz sedno, klimaty, klimaty, moj kolega krakus, mowi, ze czesto w dzien wychodzi z pracy , siada na laweczce, i
chlonie te mizmaty, jak juz sobie posiedzi a szczegolnie rano, jak juz posprzataja po angolach jest przyjemnie,
mozna pogadac z kwiaciarkami najlepsza agencja prasowa, sponkac nowickiego, tez pogada choc trudny charakter,
raz mialem taka sytuacje, ze szukalem sklepu z karma dla psa bylem na rynku z psem, zagadnalem krakusa gdzie moglbym nabyc karme, a ten uprzejmie mnie doprowadzil trzy przecznice do sklpu firmowego, i o to chodzi, juz sie nauczyli od lat, ze miasto to nie tylko miejsce do spania, ale do zarabiania, zabawy, czym bardziej goscinne tym bogatsze, a propos sopotu od stulecia byla to dzielnica rozrywki i wypoczynku dla gadnszczan, z odrebna organizacja miejska, bo tak bylo wygodniej ojcom zalozycielom, chodzilo oczywiscie glownie o zyski z kasyna.
chlonie te mizmaty, jak juz sobie posiedzi a szczegolnie rano, jak juz posprzataja po angolach jest przyjemnie,
mozna pogadac z kwiaciarkami najlepsza agencja prasowa, sponkac nowickiego, tez pogada choc trudny charakter,
raz mialem taka sytuacje, ze szukalem sklepu z karma dla psa bylem na rynku z psem, zagadnalem krakusa gdzie moglbym nabyc karme, a ten uprzejmie mnie doprowadzil trzy przecznice do sklpu firmowego, i o to chodzi, juz sie nauczyli od lat, ze miasto to nie tylko miejsce do spania, ale do zarabiania, zabawy, czym bardziej goscinne tym bogatsze, a propos sopotu od stulecia byla to dzielnica rozrywki i wypoczynku dla gadnszczan, z odrebna organizacja miejska, bo tak bylo wygodniej ojcom zalozycielom, chodzilo oczywiscie glownie o zyski z kasyna.
Jana - tak, ale na takiej zasadzie, że też nie budowano
dróg szybkiego ruchu (na południu Polski są), a potem autostrad, linii kolejowych (elektryfikacja Warszawa-Gdynia nastąpiła w latach 90), itd...
niestety nasi 9tutejsi) politycy nigdy o region nie zabiegali - a ci z innych rejonów tak - zawsze promowali swoje miasta
smutne - ale tak już jest
za mało krzyczymy
niestety nasi 9tutejsi) politycy nigdy o region nie zabiegali - a ci z innych rejonów tak - zawsze promowali swoje miasta
smutne - ale tak już jest
za mało krzyczymy
Rumun
Rumun piszę bo tak było z tym budżetem, a wiesz doskonale że Gdańsk zawsze był na innych prawach niż inne miasta polski. Zresztą, nie ukrywajmy Gdańsk to było miasto kosmopolityczne: Polacy, Niemcy, Flamandowie, Szkocie, Duńczycy, Anglicy... do teraz mamy dzielnicę Stare i Nowe Szkoty. I jeszcze jedno odbudowa Gdańska trwa; nie zapominajmy, że od czasów zaborów do 1989 roku Gdańsk był marginalizowany, czy to były władze Pruskie, czy komunistyczne, widzące miasto jako poniemieckie, później ośrodek oporu! A na koniec Politechnika Gdańska to najstarsza uczelnia techniczna w Polsce, choć założona przez Niemców.
bajarze
"A na koniec Politechnika Gdańska to najstarsza uczelnia techniczna w Polsce, choć założona przez Niemców."
W Warszawie o otwarcie uczelni technicznej starał się S. Staszic, otwarta w 1826, szybko zamknięta przez Rosjan.
We Lwowie powstała w 1844.
W Gdansku niemcy zreflektowali się dopiero w 1900.
W Warszawie o otwarcie uczelni technicznej starał się S. Staszic, otwarta w 1826, szybko zamknięta przez Rosjan.
We Lwowie powstała w 1844.
W Gdansku niemcy zreflektowali się dopiero w 1900.
PG najstarsza
Nie było ciągłości a poza tym oficjalna nazwa Politechnika Warszawska i jej powstanie datuje się na 1915! W taki sposób jak Ty liczysz Akademie Medyczną w Gdańsku wyciągnąć można od XVI wieku, a jak by się uprzeć to można przyjąć iż Gimnazjum Akademickie w Gdańsku było pierwowzorem UG, a tylko dlatego nie zostało przemianowane na Uniwerek gdyż Gdańsk był miastem m.in. protestanckim i papieżowi się to nie podobało, jedna z wielu przyczyn. Wrocław który ma drugą najstarszą uczelnie w Polsce (Uniwerek) też miał coś na wzór takiego gimnazjum ale tam zadbali o to i ichni uniwerek datuje się na pocztek XVIII wieku. Lwów obecnie w Polsce nie leży!
jana - oczywiście - o politykach to pisałem 'teraz'
nie przedtem
teraz mieliśmy prezydenta z Gdańska, drugiego i trzeciego w jakiś sposób związanych z miastem, wielu czołowych polityków z Trójmiasta, ale co z tego - gdy nikt nie interesował się rozwojem regionu
nie powiem by działać tak po chamsku jak Gosiewski, ale taki Rokita, to zdania nie skleci bez wzmianki o Krakowie - a to też jest budowanie 'swiadomości' istnienia miasta, co za tym potrzeb, itd
nie wspomnę, że wielu po prostu lobbuje na rzecz regionu - tymczasem by ruszyła A1 trzeba było 'pospolitego ruszenia' ludzi - bo politycy mieli i mają ten rejon głęboko gdzieś...
teraz mieliśmy prezydenta z Gdańska, drugiego i trzeciego w jakiś sposób związanych z miastem, wielu czołowych polityków z Trójmiasta, ale co z tego - gdy nikt nie interesował się rozwojem regionu
nie powiem by działać tak po chamsku jak Gosiewski, ale taki Rokita, to zdania nie skleci bez wzmianki o Krakowie - a to też jest budowanie 'swiadomości' istnienia miasta, co za tym potrzeb, itd
nie wspomnę, że wielu po prostu lobbuje na rzecz regionu - tymczasem by ruszyła A1 trzeba było 'pospolitego ruszenia' ludzi - bo politycy mieli i mają ten rejon głęboko gdzieś...
Wzorując się na Instytucie Nauk utworzonym (1711 r.) przy Uniwersytecie Bolońskim - Kołłątaj powołał do życia Szkoły Główne (Koronną, Litewską, a później Krakowską), które miały gromadzić tematykę techniczną, przyrodniczą i medyczną. Zaledwie rozpoczętą działalność reformatorską czekały ciężkie losy państwa i narodu: kolejne rozbiory i wojny napoleońskie. Kongres Wiedeński ustanowił nową mapę Europy, co dla Polski było właściwie czwartym rozbiorem. Powstały bowiem dwa sztuczne twory: Królestwo Polskie wykrojone z Księstwa Warszawskiego oraz "Niepodległe i Ściśle Neutralne Wolne Miasto Kraków z Okręgiem" (tzw. Rzeczpospolita Krakowska) dzięki której Kraków uzyskał warunki by stać się "siedliskiem nauki" (1815-1833).
W 1816 r. ruszył Uniwersytet Warszawski i Szkoła Akademiczno-Górnicza w Kielcach. Wobec tego, że łączenie nauk technicznych ze studiami uniwersyteckimi nie zdawało egzaminu, utworzono (1822 r.) Szkołę Budowy Dróg i Mostów, a następnie (1825 r) Szkołę Przygotowawczą do Instytutu Politechnicznego, która po pięciu latach awansowała do rangi Instytutu Politechnicznego. Po śmierci Staszica Szkołę z Kielc przeniesiono do Warszawy wcielając ją równocześnie do Instytutu Politechnicznego.
Nauki techniczne i rolnicze rozwijano przy Uniwersytecie Wileńskim oraz w Gimnazjum Wołyńskim w Krzemieńcu (które w 1818 r. awansowało do rangi liceum).
Upadek powstania listopadowego przekreślił działalność reformatorską na terenie zaboru rosyjskiego (tzn. w Warszawie, Wilnie i Krzemieńcu). Z tym większą energią zadbano by Kraków stał się owym "siedliskiem nauki".
W monarchii austriackiej przebiegał proces przekształcania instytutów politechnicznych na wyższe szkoły techniczne: Praga (1863 r.), Graz (1864 r.), Wiedeń (1865 r.), Brno (1867 r.). W Galicji rywalizowały ze sobą: Instytut Techniczny (1834 r.) w Krakowie i Akademia Techniczna (1844 r.) we Lwowie.
(PG)
W 1816 r. ruszył Uniwersytet Warszawski i Szkoła Akademiczno-Górnicza w Kielcach. Wobec tego, że łączenie nauk technicznych ze studiami uniwersyteckimi nie zdawało egzaminu, utworzono (1822 r.) Szkołę Budowy Dróg i Mostów, a następnie (1825 r) Szkołę Przygotowawczą do Instytutu Politechnicznego, która po pięciu latach awansowała do rangi Instytutu Politechnicznego. Po śmierci Staszica Szkołę z Kielc przeniesiono do Warszawy wcielając ją równocześnie do Instytutu Politechnicznego.
Nauki techniczne i rolnicze rozwijano przy Uniwersytecie Wileńskim oraz w Gimnazjum Wołyńskim w Krzemieńcu (które w 1818 r. awansowało do rangi liceum).
Upadek powstania listopadowego przekreślił działalność reformatorską na terenie zaboru rosyjskiego (tzn. w Warszawie, Wilnie i Krzemieńcu). Z tym większą energią zadbano by Kraków stał się owym "siedliskiem nauki".
W monarchii austriackiej przebiegał proces przekształcania instytutów politechnicznych na wyższe szkoły techniczne: Praga (1863 r.), Graz (1864 r.), Wiedeń (1865 r.), Brno (1867 r.). W Galicji rywalizowały ze sobą: Instytut Techniczny (1834 r.) w Krakowie i Akademia Techniczna (1844 r.) we Lwowie.
(PG)
A jak się Trójmiasto nie podoba
A jak się Trójmiasto nie podoba to droga wolna. Nie słyszałem, żeby Krakus narzekał na swoje miasto, to jest patriotyzm i w tym przegrywamy z Krakowem. Chętnych do zamieszkania w 3M jest bardzo wielu, wszak to jedna z niewielu aglomeracji polskich gdzie ludności przybywa a nie ubywa
SK
Mowa była o "najstarszej uczelni technicznej w Polsce" a nie o szkole która nazywa się teraz politechniką.
Polska była pod zaborami, tworzono jakieś sztuczne twory, były represje, a Ty wytykasz, że szkoła nie miała ciągłości. A jak mogła mieć?
Wytykanie najstarszej szkóły technicznej (nieprawda) założonej w polsce przez Niemców brzmi, jakby Polacy byli głupkami, którym Niemcy przez zabory i wojnę niosły kaganek oswiaty;P Wiem, że Niemcom (innym Europejczykom) w to własnie graj, tyle że z prawdą się mija.
Niemcy nie mieli problemów z zaborami, ale w Gdańsku i okolicy przypomnieli sobie o uczelni dopiero w XX wieku. Gdyby nie ich zabór, Polacy poradziliby sobie dawno, dawno!
Polska była pod zaborami, tworzono jakieś sztuczne twory, były represje, a Ty wytykasz, że szkoła nie miała ciągłości. A jak mogła mieć?
Wytykanie najstarszej szkóły technicznej (nieprawda) założonej w polsce przez Niemców brzmi, jakby Polacy byli głupkami, którym Niemcy przez zabory i wojnę niosły kaganek oswiaty;P Wiem, że Niemcom (innym Europejczykom) w to własnie graj, tyle że z prawdą się mija.
Niemcy nie mieli problemów z zaborami, ale w Gdańsku i okolicy przypomnieli sobie o uczelni dopiero w XX wieku. Gdyby nie ich zabór, Polacy poradziliby sobie dawno, dawno!
PG
Politechnika Gdańska Gdańsk 1904 PG
Politechnika Wrocławska Wrocław 1910 PWr
Politechnika Warszawska Warszawa 1915 PW
Akademia Górniczo-Hutnicza Kraków 1919 AGH
Politechnika Poznańska Poznań 1919 PP
Politechnika Łódzka Łódź 1945 PŁ
Politechnika Śląska Gliwice 1945 PŚl
Politechnika Szczecińska Szczecin 1946 PSz
Politechnika Krakowska Kraków 1946 (1954) PK
Politechnika Białostocka Białystok 1949 (1974) PB
Politechnika Częstochowska Częstochowa 1949 (1955) PCz
Politechnika Radomska Radom 1950 (1996) PR
Politechnika Rzeszowska Rzeszów 1951 (1974) PRz
Wojskowa Akademia Techniczna Warszawa 1951 WAT
Politechnika Lubelska Lublin 1953 (1977) PL
Politechnika Świętokrzyska Kielce 1965 (1974) PŚk
Politechnika Opolska Opole 1966 (1996) PO
Politechnika Koszalińska Koszalin 1968 (1996) PK
Akademia Techniczno-Humanistyczna Bielsko-Biała 1969 (2001) ATH
Szkoła Główna Służby Pożarniczej Warszawa 1971 SGSP
Zrozum nie było ciągłości tych szkół; Teatr Elżbietański też był pierwszą sceną stałą RP i co, ten co ma być teraz odbudowany będziemy datować na przełom XV i XVI wieku? Powiemy, ża taki istniał ale ten jest zupełnie nowy!
Politechnika Wrocławska Wrocław 1910 PWr
Politechnika Warszawska Warszawa 1915 PW
Akademia Górniczo-Hutnicza Kraków 1919 AGH
Politechnika Poznańska Poznań 1919 PP
Politechnika Łódzka Łódź 1945 PŁ
Politechnika Śląska Gliwice 1945 PŚl
Politechnika Szczecińska Szczecin 1946 PSz
Politechnika Krakowska Kraków 1946 (1954) PK
Politechnika Białostocka Białystok 1949 (1974) PB
Politechnika Częstochowska Częstochowa 1949 (1955) PCz
Politechnika Radomska Radom 1950 (1996) PR
Politechnika Rzeszowska Rzeszów 1951 (1974) PRz
Wojskowa Akademia Techniczna Warszawa 1951 WAT
Politechnika Lubelska Lublin 1953 (1977) PL
Politechnika Świętokrzyska Kielce 1965 (1974) PŚk
Politechnika Opolska Opole 1966 (1996) PO
Politechnika Koszalińska Koszalin 1968 (1996) PK
Akademia Techniczno-Humanistyczna Bielsko-Biała 1969 (2001) ATH
Szkoła Główna Służby Pożarniczej Warszawa 1971 SGSP
Zrozum nie było ciągłości tych szkół; Teatr Elżbietański też był pierwszą sceną stałą RP i co, ten co ma być teraz odbudowany będziemy datować na przełom XV i XVI wieku? Powiemy, ża taki istniał ale ten jest zupełnie nowy!
od początku mówimy o uczelniach technicznych
Ty wyciągasz uczelnie pod nazwą Politechnika, bo ci pasuje do tezy.
Wydziały lekarskie dawniej nie były w Akademiach, i co z tego? To wg Ciebie jakby ich nie było? Sprowadzaliśmy lekarzy z zagranicy czy leczylismy się u felczerów?
A co z tego, że teraz Lwów w Polsce nie leży?
"Gdańskie Gimnazjum Akademickie, miejska szkoła o poziomie wyższym od średniego (ale jeszcze nie uniwersyteckim), przeznaczona dla młodzieży protestanckiej, działająca w Gdańsku w latach 1558-1817." W Polsce były tylko szkoły miejskie o poziomie wyższym od sredniego, czy działały uczelnie?
Sorki, brak mi czasu, ale rozumujesz pokrętnie.
Wydziały lekarskie dawniej nie były w Akademiach, i co z tego? To wg Ciebie jakby ich nie było? Sprowadzaliśmy lekarzy z zagranicy czy leczylismy się u felczerów?
A co z tego, że teraz Lwów w Polsce nie leży?
"Gdańskie Gimnazjum Akademickie, miejska szkoła o poziomie wyższym od średniego (ale jeszcze nie uniwersyteckim), przeznaczona dla młodzieży protestanckiej, działająca w Gdańsku w latach 1558-1817." W Polsce były tylko szkoły miejskie o poziomie wyższym od sredniego, czy działały uczelnie?
Sorki, brak mi czasu, ale rozumujesz pokrętnie.
A po co się zastanawiać. Po prostu przyjedźcie do Poznania.
Owszem nie jest to miasto zbytnio atrakcyjne turystyczne tak jak Kraków, ale ma swój klimat.
A gdybym miał wybierać Gdańsk czy Kraków to jednak Gdańsk, blisko nad morzem, super pieczywo-rewelacyjne drożdżówki i bułki, tramwaj pod samą plażę.
Owszem nie jest to miasto zbytnio atrakcyjne turystyczne tak jak Kraków, ale ma swój klimat.
A gdybym miał wybierać Gdańsk czy Kraków to jednak Gdańsk, blisko nad morzem, super pieczywo-rewelacyjne drożdżówki i bułki, tramwaj pod samą plażę.
do bydgoszczanina
opowiadam przyjaciolom z bydgoszczy stary kawal, ale zaznaczam sie nie obrazaja idzie tak: anglik francuz polak zachwalaja bedac na kontrakcie po roku pracy na pystyni zalety swoich zon, francuz mowi moja jest jak paryz zawsze usmiechnieta, z fasonem i chetna do zabawy, anglik a moja jak londyn tajemnicza wilgotna i ogromna, a polak smutny, pytaja o co chodzi a on, nic to moja jest jak bydgoszcz, cisza , no zwyczjna szara dziura,
ale hale sportowa to macie fajna.
ale hale sportowa to macie fajna.
w Krakowie byłam 20 razy, ale mieszkam w Gdańsku:)
Jeżdżę do Krakowa co roku od 4 roku zycia :)
Uwielbiam jezdzić do Krakowa, tak samo jak kocham mieszkać w Gdańsku. Fakt jest taki, że są to dwa najpiękniejsze miasta Polski. Kraków piękny ale znam go też dobrze od tej drugiej (gorszej) strony.
PRAWDA JEST TAKA:
Mieszkacie w Gdańsku i widzicie jego zalety i wady. Każde miasto je ma! Kraków też niestety nie jest idealny, a już napewno nie jest czysty i pachnący! :/
Czuję się znakomicie w obu tych miastach gdyż są one podobne i w każdym z nich czuję się jak u siebie. Ba - jestem u siebie (w Krakowie teraz mieszkają moi rodzice).
Jeśli nigdy nie byłeś w Krakowie i pojedziesz tam, to zwiedzisz: Floriańską, Rynek, Szewską, sukiennice, Wawel itp.itd. Wiadomo, że nie będziesz zwiedzać Prądnika czy jakichś tam innych odległych dzielnic. Dlatego przywieziesz spowrotem do domu same piękne wrażenia i w ogóle stwierdzisz, że jest to miasto idealne. To samo widzą turyści przyjeżdżający do Gdańska. Wątpię, że tutaj turyści będą robić wycieczki krajoznawcze do Oruni,Olszynki, Nowego portu etc.
Tak więc my nie możemy porównywać tych miast. Mieszkacie tu i widzicie wszystko! Jeśli ktoś ma porównywać jakieś miasta to warunkiem musi być żeby ta osoba nie mieszkała w żadnym z nich. Wtedy jest to sprawiedliwe porównanie.
To tyle ode mnie.
Uwielbiam jezdzić do Krakowa, tak samo jak kocham mieszkać w Gdańsku. Fakt jest taki, że są to dwa najpiękniejsze miasta Polski. Kraków piękny ale znam go też dobrze od tej drugiej (gorszej) strony.
PRAWDA JEST TAKA:
Mieszkacie w Gdańsku i widzicie jego zalety i wady. Każde miasto je ma! Kraków też niestety nie jest idealny, a już napewno nie jest czysty i pachnący! :/
Czuję się znakomicie w obu tych miastach gdyż są one podobne i w każdym z nich czuję się jak u siebie. Ba - jestem u siebie (w Krakowie teraz mieszkają moi rodzice).
Jeśli nigdy nie byłeś w Krakowie i pojedziesz tam, to zwiedzisz: Floriańską, Rynek, Szewską, sukiennice, Wawel itp.itd. Wiadomo, że nie będziesz zwiedzać Prądnika czy jakichś tam innych odległych dzielnic. Dlatego przywieziesz spowrotem do domu same piękne wrażenia i w ogóle stwierdzisz, że jest to miasto idealne. To samo widzą turyści przyjeżdżający do Gdańska. Wątpię, że tutaj turyści będą robić wycieczki krajoznawcze do Oruni,Olszynki, Nowego portu etc.
Tak więc my nie możemy porównywać tych miast. Mieszkacie tu i widzicie wszystko! Jeśli ktoś ma porównywać jakieś miasta to warunkiem musi być żeby ta osoba nie mieszkała w żadnym z nich. Wtedy jest to sprawiedliwe porównanie.
To tyle ode mnie.
"wycieczki krajoznawcze do Oruni, Olszynki, Nowego portu etc. "
Co do Oruni i Olszynki zgoda. Natomiast Nowy Port wygląda nieco inaczej. Jednym z najbardziej urokliwych zakątków Gdańska jest latarnia morska przy ul Przemysłowej (nieładna nazwa) z widokiem na kanał portowy. Tam turystów nie brakuje, może nie ma tłoku ale to się będzie zmieniać. Niestety jest to w tej dzielnicy jedyne takie miejsce (w chwili obecnej) Jeżeli zakończą się prace na ulicy Oliwskiej ( przy skrzyżowaniu z ul. Przemysłową i remont ulicy Wyzwolenia (prowadząca do przeprawy promowej na Westerplatte) to już będzie jakaś podstawa do dalszych prac przywracających dawną świetność tej zaniedbanej dzielnicy. Jest tam sporo obiektów zasługujących na uwagę potencjalnych inwestorów. Budynek starej łaźni miejskiej przy ul Strajku Dokerów (obecnie zaniedbany i zdewastowany podobnie jak cała ta ulica), okolice przeprawy promowej u zbiegu ulic Starowiślnej, Wyzwolenia i Władysława IV z ciekawą starą zajezdnią tramwajową. W pobliżu powstaje muzeum pamięci ofiar Sybiru (nadal powstaje i jakoś powstać nie może) itd, itd
W każdym razie wolałbym zwiedzać Nowy Port lub np Brzeźno niż Nową Hutę albo Płaszów. Starówki są porównywalne więc nie ma tak na dobrą sprawę o co się spierać
pozdr
W każdym razie wolałbym zwiedzać Nowy Port lub np Brzeźno niż Nową Hutę albo Płaszów. Starówki są porównywalne więc nie ma tak na dobrą sprawę o co się spierać
pozdr
Oh my God
Znowu upajanie się propagandą sukcesu!!! Na jakimś angolskim forum jakiś dekarz napisał do magazyniera żeby jechał do Gdańska bo taksówki tańsze... Od razu wszyscy łykają jakby to co najmniej BBC w primetime było.
Nie chce mi się czytać całości, bo mi się chce rzygać tym narkotycznym upojeniem. Tricity to niestety wiocha, i fakt że do Trójmiasta (Sopotu lub Jelitkowa właściwie) zjedzie się management z W-wy nic tu nie zmienia.
Statusu i prestiżu miasta nie liczy się w nabzdryngolonych angolach.
Nie chce mi się czytać całości, bo mi się chce rzygać tym narkotycznym upojeniem. Tricity to niestety wiocha, i fakt że do Trójmiasta (Sopotu lub Jelitkowa właściwie) zjedzie się management z W-wy nic tu nie zmienia.
Statusu i prestiżu miasta nie liczy się w nabzdryngolonych angolach.
Tricity to niestety wiocha,
no nareszcie! Wszyscy dotychczas skupiali się na historii, na jakichś_tam_uczuciach patriotycznych, a tu mamy okaz pierwszej klasy: dla niego 3city, to wiocha, hahaha. Ciekawe, czy przyniosło go z Karczemek, czy z św. Wojciecha, a może z Pszczółek.....lub innej podgdańskiej dziury?
Dla mnie Gdańsk - to MOJE miasto. Tu się urodziłam, wychowałam, tu przeżywałam różne zakręty historyczne. Nie mam manii wyższości i nie uważam, że jest to "jedyne" miasto nad innymi...lubię każde, nawet te powiatowe - też mają swój urok i klimat. Nawet paskudnie "brudne" miasta Śląska...jakich fajnych ludzi mają. A "gorole" - czyż nie wspaniali? A te, no, pyry.....czyż nie miło widzieć ich zamiłowanie do porządku?
Nie dajmy się zwariować. Każde miasto - to jakaś historia, jakiś spadek po poprzednich pokoleniach. My mamy swój, inni mają też swój. Szanujmy się nawzajem, bo to nie sztuka stać się moherowym, zapyziałym nienawistnikiem....
Dla mnie Gdańsk - to MOJE miasto. Tu się urodziłam, wychowałam, tu przeżywałam różne zakręty historyczne. Nie mam manii wyższości i nie uważam, że jest to "jedyne" miasto nad innymi...lubię każde, nawet te powiatowe - też mają swój urok i klimat. Nawet paskudnie "brudne" miasta Śląska...jakich fajnych ludzi mają. A "gorole" - czyż nie wspaniali? A te, no, pyry.....czyż nie miło widzieć ich zamiłowanie do porządku?
Nie dajmy się zwariować. Każde miasto - to jakaś historia, jakiś spadek po poprzednich pokoleniach. My mamy swój, inni mają też swój. Szanujmy się nawzajem, bo to nie sztuka stać się moherowym, zapyziałym nienawistnikiem....
kaSSa..
na tym forum ktos napisal(do kogos:"Gdanski budzet byl kilkukrotnie wyższym od Budżetu całej Polski",automatycznie podwazasz jego polskosc w tym okresie.Czy wszystko musi byc jednak logiczne?
jest to calkowicie logiczne, poniewaz az do 1945 roku Gdansk/Danzig mial wlasny budzet/mennice/walute.. i to niezaleznie, czy akurat politycznie podporzadkowany byl polskiemu lub pruskiemu krolowi, czy byl niepodlegly... dopiero scentralizozana nazionalistyczna polska, okupujaca Wolne Miasto Gdansk do dzis wysysa kaSSe z tego kiedys najbogatszego miasta wschodnoej Europy..;
jest to calkowicie logiczne, poniewaz az do 1945 roku Gdansk/Danzig mial wlasny budzet/mennice/walute.. i to niezaleznie, czy akurat politycznie podporzadkowany byl polskiemu lub pruskiemu krolowi, czy byl niepodlegly... dopiero scentralizozana nazionalistyczna polska, okupujaca Wolne Miasto Gdansk do dzis wysysa kaSSe z tego kiedys najbogatszego miasta wschodnoej Europy..;
Vincent Gdynia to sztuczne miasto. Gdańsk ma swoje tradycje, jest miastem, które ma swój klimat. Po za tym w Gdańsku są milsi ludzie i Gdańsk ma tramwaje, w dodatku aż pod same plaże.
W Gdańsku kupisz smaczne pieczywo na każdej głównej ulicy, w Gdyni rzadko.
W Gdańsku są też ładniejsze plaże.
A jakie polskie miasto podoba się Wam najbardziej OPRÓCZ Gdańska/Krakowa:
- Wrocław
- Poznań
- Toruń
- Bydgoszcz
- Szczecin
- Gorzów
- Zielona Góra
- Katowice/GOP
- Łódź
- Warszawa
????
Oczywiście mam na myśli duże miasta powyżej 300 tys.!!!
W Gdańsku kupisz smaczne pieczywo na każdej głównej ulicy, w Gdyni rzadko.
W Gdańsku są też ładniejsze plaże.
A jakie polskie miasto podoba się Wam najbardziej OPRÓCZ Gdańska/Krakowa:
- Wrocław
- Poznań
- Toruń
- Bydgoszcz
- Szczecin
- Gorzów
- Zielona Góra
- Katowice/GOP
- Łódź
- Warszawa
????
Oczywiście mam na myśli duże miasta powyżej 300 tys.!!!
Jakie Trojmiasto???
Chcialbym, zeby wylaczyli moj ukochany Sopot i Gdynie z dyskusji o Gdansku... Bardziej optowalbym za Trojmiastem jako Gdynia, Sopot, Rumia.... Niech se Gdansk bedzie najpiekniejszy ale z daleko od nas... smierdzi tam przejechac nie mozne i te tlumy troglodytow...
Kazdy normalny nie mieszka w Gdansku... ot co
Kazdy normalny nie mieszka w Gdansku... ot co
baja: gwoli ścisłości Św. Wojciech to Gdańsk :P
Gdynia ma najlepszą komunikację w całej Polsce - jakby ktoś nie wiedział /naprawdę, rankingi i oceny niezależnych speców na to wskazują/, ale proszę zwrócić uwagę KTO w gdyńskim ZKM pracuje /spojrzeć na UG i inne szkoły nie tylko w 3city/ -> same spece transportowe! według mnie nie ma się więc co dziwić, że jest tam najlepsza komunikacja :)
mieszkam w Gdańsku i lubię to miasto o każdej porze roku :) są wyjątki oczywiście, ale tak jest w każdym mieście :) jeśli nie pasuje mi tłum na jarmarku to nie idę tam - wybieram raczej park oliwski :) widzieliście historie życia kilkunastu ludzi związanych ze stocznią? na murze okalającym Stocznię Gdańską? coś zupełnie innego, nowego, interesującego, taki "pamiętnik w pigułce" :) znajdziecie w innym mieście coś takiego? wątpię :) albo taka ulica Jana z Kolna - okropna, brudna... ale przyjrzyjcie się niektórym budynkom - są wspaniałe /no, przynajmniej ich fasady/... pojedźcie na Dolne Miasto, poszukajcie, poszperajcie - przecież tu mieszkamy warto więc wiedzieć nieco więcej niż przyjezdny :)
może nie jest zbyt czysto, pachnąco, schludnie, ale jest naprawdę CIEKAWIE
pomijając to co wyżej - postarajmy się mimo wszystko nie oddzielać Gdańska od Sopotu i Gdyni :) choć niedługo trzeba będzie dodać do tych trzech miast kilka innych - Rumię, Redę, Wejherowo, Pruszcz Gdański... i się robi megalopolis ;)
Gdynia ma najlepszą komunikację w całej Polsce - jakby ktoś nie wiedział /naprawdę, rankingi i oceny niezależnych speców na to wskazują/, ale proszę zwrócić uwagę KTO w gdyńskim ZKM pracuje /spojrzeć na UG i inne szkoły nie tylko w 3city/ -> same spece transportowe! według mnie nie ma się więc co dziwić, że jest tam najlepsza komunikacja :)
mieszkam w Gdańsku i lubię to miasto o każdej porze roku :) są wyjątki oczywiście, ale tak jest w każdym mieście :) jeśli nie pasuje mi tłum na jarmarku to nie idę tam - wybieram raczej park oliwski :) widzieliście historie życia kilkunastu ludzi związanych ze stocznią? na murze okalającym Stocznię Gdańską? coś zupełnie innego, nowego, interesującego, taki "pamiętnik w pigułce" :) znajdziecie w innym mieście coś takiego? wątpię :) albo taka ulica Jana z Kolna - okropna, brudna... ale przyjrzyjcie się niektórym budynkom - są wspaniałe /no, przynajmniej ich fasady/... pojedźcie na Dolne Miasto, poszukajcie, poszperajcie - przecież tu mieszkamy warto więc wiedzieć nieco więcej niż przyjezdny :)
może nie jest zbyt czysto, pachnąco, schludnie, ale jest naprawdę CIEKAWIE
pomijając to co wyżej - postarajmy się mimo wszystko nie oddzielać Gdańska od Sopotu i Gdyni :) choć niedługo trzeba będzie dodać do tych trzech miast kilka innych - Rumię, Redę, Wejherowo, Pruszcz Gdański... i się robi megalopolis ;)
ostry 107
Pochwała z klawiatury guru działa kojąco, uff :-)
Tak na serio to Jaśkowa Dolina jest perełką z tym że nie podoba mi się dewastacja okolicznych terenów poprzez nowobogacką zabudowę.
W porównaniu Nowy Port jest dziewiczym miejscem i mam nadzieję że tego nie "spieprzą" Podobnie park łączący Brzeźno z Nowym Portem (z siecią umocnień).
pozdr
Tak na serio to Jaśkowa Dolina jest perełką z tym że nie podoba mi się dewastacja okolicznych terenów poprzez nowobogacką zabudowę.
W porównaniu Nowy Port jest dziewiczym miejscem i mam nadzieję że tego nie "spieprzą" Podobnie park łączący Brzeźno z Nowym Portem (z siecią umocnień).
pozdr
Gdańsk i Sopot to najpiekniejsze miastaw Polsce !!!
Historycznie ze sobą związane tworża przepiękny osobliwy nie tylko nadmorski klimat !!! Niestety obraz ten psuje wiecznie zakompleksiona Gdynia w której po za jednym kinem, Błyskawicą, wybujałymi ambicjami i propagandą rodem z Prl-u nie ma nic ciekawego
oba miasta są piękne choć jednak w różny sposób
oba miasta są piękne. Trójmiasto mam na codzień zatem każdy wyjazd do Krakowa traktuję jak święto. Nieprawda też że Kraków jest drogi - jedzenie w centrum bywa tańsze niż w Gdańsku tylko trzeba troszkę poszukać. A poza centrum dla bardzo oszczędnych patrz stółówka na Nawojki koło parku Jordana. Drogie niestety w Krakowie są muzea. W Trójmieście są drogie tylko Morskie i Oceanarium, bo niestety pozostałe nie są tak imponujace. Nie wiem jak ceny noclegów w Krakowie - zawsze wybieram coś w okolicy Ojcowa, bardzo sobie chwalę a dojazd do Krakowa jest niezły.
Z tego co różni Kraków od Trójmiasta to na pewno ciągłość tradycji kulturalnej Krakowa vs zbiorowa amnezja dotycząca historii i dawnej potegi Gdańska, i to że Trójmiasto nie ma spójnej polityki wobec turystów: Gdynia konkuruje z Gdańskiem, a powinny współdziałać (wspólne bilety komunikacji miejskiej, wspólna strona internetowa z informacjami o imprezach, jakaś komunikacja z Gdyni do lotniska).
Z tego co różni Kraków od Trójmiasta to na pewno ciągłość tradycji kulturalnej Krakowa vs zbiorowa amnezja dotycząca historii i dawnej potegi Gdańska, i to że Trójmiasto nie ma spójnej polityki wobec turystów: Gdynia konkuruje z Gdańskiem, a powinny współdziałać (wspólne bilety komunikacji miejskiej, wspólna strona internetowa z informacjami o imprezach, jakaś komunikacja z Gdyni do lotniska).
co za marudy
jesli komus jest zle w gdansku to niech sie wyprowadzi albo nie przyjezdza do tego miasta, marudzic kazdy potrafi. po co te glupie teksty ze smierdzi albo ze sa korki. mam nadzieje ze gdy gdansk "stanie juz w pelni na nogach" to te marudzace osoby nie beda mialy okazji tu sie pojawic. siedzcie dalej w domku i krzywcie sie na ale gdansk zostawce w spokoju bo tylko denerwujecie innych. stanowczo nie pozdrawiam!
Polecam
Jestem z Sopotu...Uwilelbiam Krakow...Kocham rowniez przechadzanie sie gdanska starowka-oba miasta sa piekne i warte uwagi :) Polecam kazdemu z moich znajomych ( w tym roniez osobom z za granicy)...Warto moim zdaniem rowniez odwiedzic Wroclaw i Zakopane oraz obszar mazurski..,Kazde miasto ma swoj urok ;)
jarmark dominikanski:P
zawiodl mnie. Myslalem, ze to cos fajnego, a to po prostu mozliwosc ustawienia jakiejkolwiek budy z byle czym byle gdzie. Byc moze przesadzam, ale takie to robi wrazenie. W efekcie nic ciekawego zobaczyc nie mozna, bo wszystko zastawione, a tlok taki, ze hej! Wroce na starowke Gdanska jesienia albo wiosna, bo chyba warto.
Gdańsk a Kraków
Ważniejsza rozmowa może być tutaj O Krakowiakach kontra Gdańszanom, otóż dwa tygodnie temu Gdańs dzisiaj Kraków i proszę. Jesteśmy znajomymi ppdrózującymi z dziećmi w Gdańsku wchodziliśmy wszędzie mile witam z uśmiechem, natomiast po trzech dniach w Krakowie nie było nawet możliwości rezerwacji miejsca w restauracji miałam wrażenie, kiedy widzieli dzieci.! A nawet często zdziwieni byli, kiedy po prostu wstaliśmy się po polsku. Zapytałam nawet dzisiaj niegrzeczne pana czy aby gdziekolwiek usiąść powinniśmy dzieciom odkręcić głowy. Po prostu nie miło
Moim zdaniem te dwa miasta ze sobą nie konkurują. Każde warto jest zobaczyć. Zarówno Kraków jak i Gdańsk mają wiele do zaoferowania i nie jestem w stanie wskazać tutaj łądniejszego miejsca na wypoczynek.
Mogę od siebie polecić wycieczki po Krakowie z przewodnikiem:
https://cracowcitybreakers.pl/wycieczki/
Takiego przewodnika można wynająć na stronie.
Będzie to na pewno wygodniejsze, zobaczycie więcej jak i dowiecie się co nie co o historii.
Mogę od siebie polecić wycieczki po Krakowie z przewodnikiem:
https://cracowcitybreakers.pl/wycieczki/
Takiego przewodnika można wynająć na stronie.
Będzie to na pewno wygodniejsze, zobaczycie więcej jak i dowiecie się co nie co o historii.