Widok
Gdzie tanio i dobrze zjeść? Polecamy 5 miejsc
Opinie do artykułu: Gdzie tanio i dobrze zjeść? Polecamy 5 miejsc.
Jedzenie na wagę, kuchnia roślinna czy obiad jak u mamy - wybraliśmy pięć trójmiejskich jadłodajni, gdzie za kilkanaście złotych najemy się smacznie i do syta.
I-100-gram
Nazwa tego miejsca kojarzyć się może z popularną aplikacją społecznościową, ale tak naprawdę wcale nie chodzi o fotki jedzenia w internecie. Takiej promocji bar przy ul. Miszewskiego 17 we Wrzeszczu wcale nie potrzebuje - gości jest tutaj czasem tylu, że brakuje miejsca przy stolikach. Przyciąga pomysł, bo to ...
Jedzenie na wagę, kuchnia roślinna czy obiad jak u mamy - wybraliśmy pięć trójmiejskich jadłodajni, gdzie za kilkanaście złotych najemy się smacznie i do syta.
I-100-gram
Nazwa tego miejsca kojarzyć się może z popularną aplikacją społecznościową, ale tak naprawdę wcale nie chodzi o fotki jedzenia w internecie. Takiej promocji bar przy ul. Miszewskiego 17 we Wrzeszczu wcale nie potrzebuje - gości jest tutaj czasem tylu, że brakuje miejsca przy stolikach. Przyciąga pomysł, bo to ...
W i-100 gram cena 27,90 zł za kilogram nie jest wysoka, za typową porcję "barową" płacę w przybliżeniu to samo co w barach mlecznych, a mogę sobie sam wybrać zestaw i dobrać jego proporcje. A co najważniejsze jakość jedzenia jest dobra.
Tego samego nie da się napisać o barze z jedzeniem na wagę w Galerii Przymorze. Jedzenie w Kuchnia Marche jest paskudne i bardzo drogie, z tego co pamiętam niewiele brakuje do 40,- zł za kilogram.
Tego samego nie da się napisać o barze z jedzeniem na wagę w Galerii Przymorze. Jedzenie w Kuchnia Marche jest paskudne i bardzo drogie, z tego co pamiętam niewiele brakuje do 40,- zł za kilogram.
Kiedyś zamówiłem w tym wagowym w galerii przymorze.
Ja pitole...ja rozumiem, że była 18 czy tam 19, wziąłem na wynos żonie naleśniki...Przysięgam, one ładnie wyglądały za ladą ale jak dostałem w pudełeczku na wynos to stwierdziłem, że od rana musiały tam leżeć. Tak twardy syf, że nie dało się jeść...
Nie wszystko jest proste.
Jest też zasada marży na pokrycie dla gastronomii (tzw. food cost) gdzie masz ją na poziomie 80%. Taki wskaznik maja najwieksze sieciowe restauracje. Jeśli inni mają swój lokal w ktorym prowadza dzialalnosc i nie zatrudniaja 10 osob niepotrzebnego personelu to moga prowadzic biznes z mniejsza marza, bo i tak osiagna zadowalajacy zysk. Takze nie wszystko jest takie proste i nie wszystko widac na pierwszy rzut oka.
80%? :D
chyba czytales ksiazki sprzed 15 lat. przy galopujacych cenach zywnosci samo obsluzenie wytworzenia w towarze to 45% a czasami i wiecej. dlatego dzis nawet w rodzinnych firmach ceny idą w górę a wlasciciele harują, bo po prostu coraz ciezej z ytego zyc. mit restauratora w zlotym merceesie to pieśń o latach 90tych.
nie bredź człowieku.
Mam sporo znajomych i rodziny w tej branzy i jest na prawde sporo miejsc, gdzie miesieczne obroty to grube mln, i to poza sezonem. A w sezonie to jest kosmos. Oczywiscie potrzebne jest wiele rzeczy na odniesc sukces. No, ale jak knajpe otwiera ktos, kto wczesniej pracował w banku albo był cieciem na parkingu, i myslal ze to banał prowadzić restauracje to potem zagląda do niego komornik. Mało tego. Te żabki wszystkie co powstaja ciagle.... Ile procent z tych wlascieli wychodzi na swoje? 5-10%. Reszta albo pada po paru msc albo idzie z torbami i zostaje z długami. Prowadzenie kiosku wydawałoby sie, ze to banał. A jest tyle roznych rzeczy o ktorych ludzie nie wiedza albo nie myslala, albo im sie wydaje, ze to sie samo zrobi ze potem sa problemy.
o matko skad Ty sie wziales
grube miliony i to poza sezonem? wskaz coz to za przybytki (bo rozumiem ze nie kluby nocne?), bo jako restaurator z 15 letnim stażem to nie widzialem zeby ktos w miesiacu robil "grube miliony" w restauracji :D ile to są grube miliony? 2 miliony? 5 milionow? 10? to poza sezonem, a w sezonie ile? 20 milionow? aż dziw, ze tez jednej nie otworzyles ;) chyba ze maja cie za leszcza ktorem mozna wcisnac kazdy kit i bawia sie twoim kosztem :/ moze policz zera dokladniej
ps. czy dobrze rozumiem, że prowadzisz kiosk?
ps. czy dobrze rozumiem, że prowadzisz kiosk?
Procenty to miara względna
nikt nie wspominał względem czego liczony jest procent. Marża może wynosić zatem 300% - jeśli mówimy o odniesieniu do kosztów wytworzenia. Załóżmy że cena produktu = koszty wytworzenia + marża, wtedy jeśli marża wynosi 300% kosztów wytworzenia produktu, to marża wynosi 75% ceny produktu.
Pojechałeś
matematyku, sama definicja marży określa względem czego jest liczony procent.
Jest to zysk procentowy brutto ze sprzedaży, M(%)=Z/S. A ponieważ zysk nigdy nie może być większy od kwoty sprzedaży, marża nie może być wyższa niż 100%.
Co ty chłopie bredzisz, jakie koszty wytworzenia + marża.... Opamiętajcie się obywatele, błagam.
Jest to zysk procentowy brutto ze sprzedaży, M(%)=Z/S. A ponieważ zysk nigdy nie może być większy od kwoty sprzedaży, marża nie może być wyższa niż 100%.
Co ty chłopie bredzisz, jakie koszty wytworzenia + marża.... Opamiętajcie się obywatele, błagam.
O Kalinka nawet jest - byłam, polecam. Plusem jest przyjemny wystrój a nie zimne kafle i gołe ściany jak w większości "tanich miejsc". Papudajnia - szkoda, że nie było tego jak studiowałam, takiego miejsca w pobliżu UG naprawdę brakowało. Z tego co widzę jakiś czas już istnieją więc mam nadzieję, że nie zwiną się po sezonie. Dobre jedzenie jest też w Starej Pierogarni na niedźwiedniku a i ceny nie odstraszają, choć przyznam że typowy bar mleczny to to nie jest. Aaa no i oczywiście Turystyczny w Gdańsku głównym!
Też się pytam!!!
A gdzie Kuchnia Popówka???? Też na wagę :) Świeżutkie, pyszniutkie :) Niestety trochę daleko od nas i nie na naszych trasach... Ale co jakiś czas tam jedziemy (jak nie mam ochoty gotować) :) Lubimy dużo i dobrze zjeść :) Za obiad dla 4 osób płacę około 70-80zł :) Wolę to jak pizzę z nie wiadomo jakim ciastem i składnikami wątpliwej jakości...
Bardzo niesolidna i nieżetelna informacja !!! jeżeli się pisze - cyt;- "gdzie tanio i dobrz zjeść " ?...
dlaczego nie ma informacji ,że w Gdyni - "U Senwickich " !!! rewelacja pod każdym względem !, zawsze kolejka , ale obsługa sprytna i szybka ! , najadasz się do syta i nie drogo !, szef ma na wszystko baczenie ! - spróbujcie , polecam ! ,
trzeba zwiekszyc zarobki a nie szukac oszczednosci na jedzeniu.
Napisz do mnie na prywatnego maila i przedstawie ci super biznes. Bedziesz mogl zabierac codziennie rodzine na obiady w najdrozszych lokalach a wieczory spedzac w najdrozszych gentelman clubs i spijac najdrozsze szampany i palic najdrozsze cygara...
Bar Akademicki
Ja lubie bar akademicki we Wrzeszczu, calkiem niedaleko rowniez fajnej "Syrenki".
Maja spory wybor i jedzenie jest calkiem smaczne. Za kilkanascie zlotych mozna spokojnie kupic dobre drugie danie.
Czasami tylko przychodzi dziwnie wygladajaca i zachowujaca sie Pani (taka blondynka - wlascicielka?). Zawsze jak jest, to obsluga jest mocno spieta, a i ta Pani nie wyglada raczej nie przyjaznie do nich nastawiona. Poza tym - na plus !
Maja spory wybor i jedzenie jest calkiem smaczne. Za kilkanascie zlotych mozna spokojnie kupic dobre drugie danie.
Czasami tylko przychodzi dziwnie wygladajaca i zachowujaca sie Pani (taka blondynka - wlascicielka?). Zawsze jak jest, to obsluga jest mocno spieta, a i ta Pani nie wyglada raczej nie przyjaznie do nich nastawiona. Poza tym - na plus !
Lokal Leniwa Baba w Sopocie owszem przed sezonem serwują tak zwane danie dnia za 9.99 zł,ale w bardzo skromnym wydaniu,zupy od 3,50-5,00 zł,obecnie wszystko na wagę i uwaga zmiana, wszystko podawane na plastikach a jak ktoś wcześniej napisał wagowo wychodzi dużo drożej,lepsza jest Papudajnia parę metrów dalej,w sezonie oblegana po sezonie ok.posilki dobre i duże,szczególnie polecam surówki.
BAR ŻUŁAWSKI
Ostrzegam! Piszę o najlepszym barze w Gdańsku!!!
Chłodnik - Nie znajdziesz lepiej w Trójmieście!
Ulubiona zupa - ŻUREK - Pychocja! Inne też ok!
Dania mięsne - full wypas! Mięska, mięsunia, mięseczka
Pełna oferta do wyboru do koloru, aż oczy bolą!
W piątek..... Eeeeee.... No festiwal rybny!
Polecam Łososia w pesto! Ale jadłem tu też i rekina!
Hmmmmmm..... Polecam polędwiczki w sosie z grzybów leśnych!
Zdecydowanie lepsze niż w krakowskim "WIerzynku"
gdzie podają w pieczarkach.... O cenie nie wspomnę!
Byłem sprawdziłem i cieszę się, że mieszkam w Gdańsku!
Zraziki.... identyczne jak robiła moja Mama! Po prostu bajka!
Żeberka w kapuście..... O Jezuniu... Już mi ślinka leci!
Jarzynki na ciepło, surówki na zimno I oczywiście kompocik!
Ludzie! I to wszystko, za psie pieniądze!!!
Cholera ! Ciężko mi pisać opinię o najlepszym barze w Gańsku!
Bo mógłbym pisać, pisać, pisać i pisać! TYLE TAM DOBREGO !!!
Jestem stałym klientem tego baru od ponad.... 20-stu lat!
Gdyby było coś nie tak... Zmieniłbym miejsce zasilania!!!
Porcje.... Obszerne!
Zapewniam, że nawet, BARDZO GŁODNY DUŻY PAN....
Nie wyjdzie z Żuławskiego z niedosytem!
A po Obiadku... Zimne piwko w sąsiadującym barem piwnym!
Wejście osobne, wspólny taras, no i pełna kultura!
Cóż więcej do szczęścia potrzeba???
Polecam wszystkim! Nie zawiedziecie się....
Portfele wcale Wam nie schudną po wizycie w Żuławskim!!!
Aaaaaa! I jeszcze nie najważniejsza, ale bardzo istotna sprawa!
ZAWSZE! Powtarzam! ZAWSZE! Zaparkujesz auto na wrzeszczańskiej "wysepce" Przechodzisz przez Grunwaldzką i jesteś w raju!
2zł - 40 minut
Obiadek - zajarasz - ew. szybkie piwko i lecisz szczęśliwy dalej!!!
Andy!
Pozdrawiam całą sprytnie i mega szybką obsługę głodomorów załogę,
która zawsze uśmiechnięta poleci Wam coś
fantastycznego dobrego na ruszt!
Ahoj! No!
ps.
Tak się zastanawiam....
Czy ja nie powinienem pracować w jakimś dziale reklamy....?
W jakiejś wielkiej korporacji...?
Z tym, że tutaj nic nie musiałem kłamać!!! Hehehe!
A.P.
Chłodnik - Nie znajdziesz lepiej w Trójmieście!
Ulubiona zupa - ŻUREK - Pychocja! Inne też ok!
Dania mięsne - full wypas! Mięska, mięsunia, mięseczka
Pełna oferta do wyboru do koloru, aż oczy bolą!
W piątek..... Eeeeee.... No festiwal rybny!
Polecam Łososia w pesto! Ale jadłem tu też i rekina!
Hmmmmmm..... Polecam polędwiczki w sosie z grzybów leśnych!
Zdecydowanie lepsze niż w krakowskim "WIerzynku"
gdzie podają w pieczarkach.... O cenie nie wspomnę!
Byłem sprawdziłem i cieszę się, że mieszkam w Gdańsku!
Zraziki.... identyczne jak robiła moja Mama! Po prostu bajka!
Żeberka w kapuście..... O Jezuniu... Już mi ślinka leci!
Jarzynki na ciepło, surówki na zimno I oczywiście kompocik!
Ludzie! I to wszystko, za psie pieniądze!!!
Cholera ! Ciężko mi pisać opinię o najlepszym barze w Gańsku!
Bo mógłbym pisać, pisać, pisać i pisać! TYLE TAM DOBREGO !!!
Jestem stałym klientem tego baru od ponad.... 20-stu lat!
Gdyby było coś nie tak... Zmieniłbym miejsce zasilania!!!
Porcje.... Obszerne!
Zapewniam, że nawet, BARDZO GŁODNY DUŻY PAN....
Nie wyjdzie z Żuławskiego z niedosytem!
A po Obiadku... Zimne piwko w sąsiadującym barem piwnym!
Wejście osobne, wspólny taras, no i pełna kultura!
Cóż więcej do szczęścia potrzeba???
Polecam wszystkim! Nie zawiedziecie się....
Portfele wcale Wam nie schudną po wizycie w Żuławskim!!!
Aaaaaa! I jeszcze nie najważniejsza, ale bardzo istotna sprawa!
ZAWSZE! Powtarzam! ZAWSZE! Zaparkujesz auto na wrzeszczańskiej "wysepce" Przechodzisz przez Grunwaldzką i jesteś w raju!
2zł - 40 minut
Obiadek - zajarasz - ew. szybkie piwko i lecisz szczęśliwy dalej!!!
Andy!
Pozdrawiam całą sprytnie i mega szybką obsługę głodomorów załogę,
która zawsze uśmiechnięta poleci Wam coś
fantastycznego dobrego na ruszt!
Ahoj! No!
ps.
Tak się zastanawiam....
Czy ja nie powinienem pracować w jakimś dziale reklamy....?
W jakiejś wielkiej korporacji...?
Z tym, że tutaj nic nie musiałem kłamać!!! Hehehe!
A.P.
Bar turystyczny a bar stagiewna
Człowieku placek po cygańsku który jadłam w Barze turystycznym tam niedawno to jakaś straszna tragedia! To jest placek zalany sosem z paczki, dużo pieczarek i tylko 1 kawałeczek mięsa. To było straszne! Natomiast na stagiewnej tam placek po cygańsku miał tyle miecha ze ledwo to zjadłam. Był naprawdę smaczny wvnaturalnym sosie. Poezja Brawo dla stagiewnej!!
od razu powiem że wiem, że nie dotyczy to Trójmiasta
ale da radę tanio, ale nie w Trójmieście. Być może dlatego, ze koszty personalne są większe, koszty wynajmu, podatków, ale bez przesady, ździerstwo też widać. Można wiele miast przywołać, ale oprę się na Starogardzie Gdańskim bo korzystałem wielokrotnie jak tamtędy przejeżdżałem. Kuchnia Poznańska, na wjeździe do Starogardu - zupa + drugie danie - 9 zł, nie dawno było jeszcze 8 zł. W Urzędzie to samo miasto - zupa + drugie danie 10, ale już z kompotem. W centrum u nich też kolejny bar, ale nie pamiętam nazwy - zupa + drugie danie 11 zł. I mówimy raczej o małym mieście,a nie Trójmieście, gdzie niejedno osiedle ma więcej mieszkańców niż połowa Starogardu. Tyle że tam są kolejki, ale widocznie wychodzą naprzeciw społeczeństwu oferując dużą ilość dań w rozsądnej cenie. Odpowiem że najadam się do syta. Jednocześnie powiem, że np. Kuchnia poznańska wydaje dania od 13-17 i się opłaca najwidoczniej w tej cenie wszystkim. Każdy zadowolony.
Tanio i dobrze w gastronomii jak najbardziej
Przykład pizza w Czerwonym piecu w Gdyni.
2 przykład w miejscowości Rapaty na drodze nr 16 między Ostródą a Olsztynem Gospoda u Babuleja - najlepszy schabowy jaki jadłem. Pierogi i kartacze też super za rozsądną cenę.
Byłem też w restauracji Sztuczka w Gdyni. Dla całej rodziny obiad za 1000zl. Wydawałoby się że za taką cenę powinniśmy przeżyć smakowy orgazm a tutaj niespodzianka, dania bez szału i jeszcze niektórzy wyszli głodni.
2 przykład w miejscowości Rapaty na drodze nr 16 między Ostródą a Olsztynem Gospoda u Babuleja - najlepszy schabowy jaki jadłem. Pierogi i kartacze też super za rozsądną cenę.
Byłem też w restauracji Sztuczka w Gdyni. Dla całej rodziny obiad za 1000zl. Wydawałoby się że za taką cenę powinniśmy przeżyć smakowy orgazm a tutaj niespodzianka, dania bez szału i jeszcze niektórzy wyszli głodni.
akurat odgrzewane kartofle to są wszędzie, mikrofalówka najlepszym przyjacielem gastronomii, a jak odpowiednio to zrobisz (max moc i przede wszystkim odpowiedni pojemnik) to nie jesteś w stanie się zorientować że był odgrzewane. Oczywiście ziemniaki muszą być stosunkowo świeże(wczorajsze nie przejdą), ale chyba nie myślałeś, że ktokolwiek na kuchni gotuje kartofle co dwadzieścia minut: P
Jaros wymiata
Bar Jaros na Przymorzu nie ma sobie równych. Mają bardzo dobre jedzenie po fajnych cenach. Za 15 zł. porcja obiadowa konkretna.
Mają w menu głównie to co jedzą normalni ludzie (schabowe, mielone, bitki, de volaie, gulasz wieprzowy, żeberka, marchewa z groszkiem na gorąco, ziemniaki, kasza itp.).
Ale gyrosy, tortille, naleśniki i pierogi też czasami mają co by sobie człowiek zjadł raz na jakiś czas dla odmiany.
Tam bez przerwy stoją ambulanse i radiowozy. Oni wiedzą co dobre.
Mają w menu głównie to co jedzą normalni ludzie (schabowe, mielone, bitki, de volaie, gulasz wieprzowy, żeberka, marchewa z groszkiem na gorąco, ziemniaki, kasza itp.).
Ale gyrosy, tortille, naleśniki i pierogi też czasami mają co by sobie człowiek zjadł raz na jakiś czas dla odmiany.
Tam bez przerwy stoją ambulanse i radiowozy. Oni wiedzą co dobre.
dobre jedzenie w Gdańsku
Korzystam regularnie z cateringu panoramarestauracja.pl po obejrzeniu odcinka Kuchennych Rewolucji dawno temu. Nie wiedziałam wcześniej o istnieniu tego lokalu, ale spróbowałam przekąsek, dań rybnych, steków i się przekonałam ostatecznie. Teraz przy każdej imprezie rodzinnej praktycznie współpraca z nimi.