Widok
Gdzie w Trójmieście na: śledzia
Opinie do artykułu: Gdzie w Trójmieście na: śledzia.
Śledź - najpopularniejsza polska przekąska. Niekoniecznie do wódki i niekoniecznie z cebulką i śmietaną. W Trójmieście zjemy go w niemalże każdej restauracji. Ja sprawdziłem ofertę czterech lokali. "Gdzie w Trójmieście najlepiej zjeść" to cykl, w którym opisuję wybrane danie w kilku restauracjach. Ostatnio testowałem ramen, za dwa tygodnie odwiedzę lokale, które w karcie mają risotto.
Gdynia śledziem stoi i ze śledzia słynie - w kartach tutejszych lokali to pozycja niemalże ...
Śledź - najpopularniejsza polska przekąska. Niekoniecznie do wódki i niekoniecznie z cebulką i śmietaną. W Trójmieście zjemy go w niemalże każdej restauracji. Ja sprawdziłem ofertę czterech lokali. "Gdzie w Trójmieście najlepiej zjeść" to cykl, w którym opisuję wybrane danie w kilku restauracjach. Ostatnio testowałem ramen, za dwa tygodnie odwiedzę lokale, które w karcie mają risotto.
Gdynia śledziem stoi i ze śledzia słynie - w kartach tutejszych lokali to pozycja niemalże ...
Drodzy Janusze, na zdjęciu w polskich smakach widać śledzia na przystawkę. Gość który przyjdzie do restauracji najpierw otrzyma Amuse-bouche, następnie np. takiego śledzia na przystawkę, potem pierwsze danie (lub) od razu drugie, a na końcu wypije pyszną kawę i zje deser. Finalnie wyjdzie najedzony (nie obżarty) bogactwem pełnym smaków. To nie są artykuły dla pospólstwa którzy wymagają za 25 zł porządną garść frytek smażonych na 3 dniowym oleju, do tego schaboszczak na min. pół talerza i nawalone surówkami gdzie kryterium będzie czy się nażarłem jak prosie jak tak to jestem zadowolony.
Stary, czy dalej nie zrozumiałeś co to jest przystawka ? Półgłówek rozróżnia takie rzeczy. Na obrazku masz ewidentnie przystawkę i cena również o tym świadczy. Rozumiem że nie każdego stać bo jak idę do każdej dobrej restauracji w trójmieście to na dwie osoby rachunek wychodzi min. 200 zł zawsze. To nie jest wina restauracji że nie stać Was na takie rzeczy tylko Wasza wina.
możesz nazywać każdego kogo nie stać wydać 20 kilka złotych za plasterek śledzia Januszem ale wiedz ze Ty z kolei stawiasz sie w świetle zwykłego buraka.
Nie każdego stać by zjeść posiłek na mieści za 150 zeta albo wyjść z rodzina na weekendowy obiad za 500.
Wiec w mej opinii twierdzenie ze 21 zeta za plasterek małej rybki jest odpowiednią ceną jest po prostu objawem snobizmu.
Nie każdego stać by zjeść posiłek na mieści za 150 zeta albo wyjść z rodzina na weekendowy obiad za 500.
Wiec w mej opinii twierdzenie ze 21 zeta za plasterek małej rybki jest odpowiednią ceną jest po prostu objawem snobizmu.
W dobrych restauracjach masz różnej wielkości przystawki, jedne są większe inne mniejsze. W tej komentowanej nie widzę niczego nadzwyczajnego - takie też po prostu są. I człowiek który zamawia i dostaję to zwraca uwagę na smak a nie na to żeby się nawpieprzać. W barze np. mlecznym jak zamawiasz drugie danie to zjesz cały talerz ziemniaków, surówek i kotleta - najesz się i jesteś szczęśliwy. W restauracji natomiast dostajesz kilka dań, sama przerwa między nimi powoduje że szybciej robisz się syty bo jak zapewne wiesz albo i nie sygnał o nasyceniu trafia do mózgu po czasie. Więc jak jesz na raz całość to zjesz dużo więcej a jak jesz powoli w odstępie czasowym to nie potrzebujesz tak dużej porcji. Wychodzisz wtedy z restauracji najedzony i bogatszy o nowe, ciekawe smaki. Oczywiście to kosztuje i pewnie dla wielu nie mało ale w trójmieście nie oszukujmy się ludzi którzy potrafią wydać na dobrą kolację 200 zł jest multum.
drogi anonimie! Żeby mieć kasę, a nie kraść, to trzeba ją szanować
Znam miejsca, gdzie za cenę przystępną dla "przeciętnego Janusza" można zjeść dużo i smacznie w schludnym i całkiem atrakcyjnym miejscu. Niestety, trafiłam też nie raz na takie lokale, których właściciele uważają, że niemal poniżają się wpuszczając w ich progi ludzi ubierających się w sieciówkach, podjeżdżających samochodami średniej klasy i nie używających perfum z górnej półki. Uważam, że powinni oni - wzorem naszych sąsiadów - umieszczać przy wejściu informację "NIE dla Januszów i Grażyn". P.S. I żeby było jasne: stać mnie na najlepsze nawet lokale, ale szanuję swoje oszczędności, nie jestem snobem
Czy uważasz że trzeba mieć niewiadomo jakie pieniądze żeby wydać na kolację z kobietą np 200 zł ? Jeżeli masz pieniądze jak piszesz to Ty po prostu stary jesteś sknerą. Ja również mam pieniądze i je szanuje bo sam na nie zarobiłem i nie uważam się za snoba bo pójdę do jakieś lepszej restauracji w trójmieście. Człowieku, skąd Ty się urwałeś...
Przepraszam, zwróciłem się rodzajem męskim a Pani jest kobietą. Droga Pani, a w jakich to dobrych lokalach Pani była gdzie był właściciel i na Panią dziwnie patrzył ? W jakich to dobrych lokalach ktoś wypatruje jakim samochodem podjeżdża klient i jeszcze go wywąc***e ? Podejrzewam że po prostu od Pani zachowania biło na kilometr wiochą i stąd te dziwne spojrzenia ale wiadomo, wytłumaczenie zawsze się znajdzie :)
Mam propozycję dla restauracji "Polskie Smaki".
Czy nie można tego płatka śledzia podać na jeszcze większym talerzu ?
Np. takim o średnicy 50 centymetrów. Można by wtedy śledzia jeszcze przekroić wzdłuż co by sprawiało że jest go więcej na talerzu do tego łyżka mazidła więcej i można by kasować 40 złotych.
Np. takim o średnicy 50 centymetrów. Można by wtedy śledzia jeszcze przekroić wzdłuż co by sprawiało że jest go więcej na talerzu do tego łyżka mazidła więcej i można by kasować 40 złotych.
mEnager zawodowy, człowieku jesteś aż tak mocno ograniczony czy tylko udajesz ? Nie wiesz co to przystawka ? Pewnie nie, w barach wszelakich tego typu pojęcie nie występuje. Jest za to zestaw - fryty smażone na 3 dniowym oleju, garść surówek i kotlet na pół talerza. Po takim posiłku mEnager zadowolony i opinie może wydać - ale się nażarłem jak prosie za 25 zł.
Ja jestem jednak prosty człowiek, w przeciwieństwie do Ciebie ekskluzywny i szykowny Anonimie. Pewnie Cię zaskoczę, ale idę do restauracji, kiedy jestem głodny. Zdziwiłeś się? Tak więc, jak jestem głodny, chciałbym coś zjeść, a nie delektować się artystycznym kunsztem kucharza artysty, który namalował mi coś na talerzu.
Lecisz zgranym stereotypem, wielu aktywnych tutaj, knajpianych klakierów.
Frytki nie muszą być wcale na starym oleju a i reszta może całkiem dobrze smakować za te 25 zł. Ta "przystawka" z którą nie wiadomo czy zjeść czy pooglądać, dobra jest dla tych co do restauracji przychodzą zrobić fotkę i wysłać na Fejsbuca. Reszta z chęcią przygarnie duży, smaczny posiłek za rozsądne pieniądze.
przystawka śledziowa
Najlepszą przystawkę śledziową jadałem w willi Krystyna pod Krakowem. Prosta bez cudów restauracyjnych, które to nie mają smaku a służą tylko udziwnieniu i ukryciu prawdziwego smaku śledzia. Był to śledż po prostu w śmietanie z jabłkiem i cebulką drobno pokrojoną, troszkę wcześniej zamarynowaną w odrobinie octu i soli. Pycha! A cena 5 zł! I tak trzymać!
Restauratorzy i szefowie kuchni...
Po czym poznać pierś kurczaka przerośniętą tłuszczem i chemią?
Ano po tym, ze ma paski, tak, tak- paski, a z bliska widać przerost, który wygląda jak galareta. Przyjrzyjcie się im dobrze.
Zdrowe społeczeństwo? po czym? po tej chorej żywności?
Nikt już nie dba o przyszłość, o zdrowie następnego pokolenia.
Wszyscy maja oczy szeroko zamknięte.
Czy w restauracji jest zdrowiej bo drożej?
Czy w dobrej restauracji, przy zachowaniu norm i procedur zjesz zdrowiej...?
Tylko w nowootwartej restauracji masz szansę zjeść lepiej, pod warunkiem, ze istnieje miesiac, potem mozesz o niej zapomnieć.
Ano po tym, ze ma paski, tak, tak- paski, a z bliska widać przerost, który wygląda jak galareta. Przyjrzyjcie się im dobrze.
Zdrowe społeczeństwo? po czym? po tej chorej żywności?
Nikt już nie dba o przyszłość, o zdrowie następnego pokolenia.
Wszyscy maja oczy szeroko zamknięte.
Czy w restauracji jest zdrowiej bo drożej?
Czy w dobrej restauracji, przy zachowaniu norm i procedur zjesz zdrowiej...?
Tylko w nowootwartej restauracji masz szansę zjeść lepiej, pod warunkiem, ze istnieje miesiac, potem mozesz o niej zapomnieć.
Kasztanowy Gościniec w Strzebielinku
Przepysznego śledzia jadłam w Kasztanowym Gościńcu w Strzebielinku. Smak obłędny, sos śmietanowo-musztardowy rozpływał się w ustach, cebulka i jabłuszko idealnie komponowało się ze śledziem.
Takie danie otrzymuje się w tej restauracji jako gratisową przystawkę.
Naprawdę, jeżeli ktoś z Państwa zapuści się w okolice Gniewina - Strzebielinka, to radzę odwiedzić Kasztanowy Gościniec. Kuchnia wspaniała!!!
Takie danie otrzymuje się w tej restauracji jako gratisową przystawkę.
Naprawdę, jeżeli ktoś z Państwa zapuści się w okolice Gniewina - Strzebielinka, to radzę odwiedzić Kasztanowy Gościniec. Kuchnia wspaniała!!!
Problem ze śledziem jest taki, że...
właśnie brakuje go w knajpach! Gdynia słynie ze śledzia. Sama pokusiłam się o znalezienie śledzia *blisko morza*, a tu klops. Burgery, foccacie, panini i inne cuda kuchni niepolskiej. Nic do nich nie mam, ale tego śledzia to znalazłam jedynie w formie matjas w browarze na bulwarze i w pyrze na skwerze - jako sałatka, a obok zapiekany ziemniak.
A wiemy, że od bulwaru do dworca jest naprawdę mnóstwo knajp po drodze.
Dlatego, serce się kraje, nie zgodzę się z tezą, że śledzia znajdzie się w każdej knajpie. A jako Gdynianka dodam, że bardzo mnie boli, gdy mam jechać na dobrego śledzia do Gdańska, pomimo całej mojej miłości do tego miasta.
A wiemy, że od bulwaru do dworca jest naprawdę mnóstwo knajp po drodze.
Dlatego, serce się kraje, nie zgodzę się z tezą, że śledzia znajdzie się w każdej knajpie. A jako Gdynianka dodam, że bardzo mnie boli, gdy mam jechać na dobrego śledzia do Gdańska, pomimo całej mojej miłości do tego miasta.
Szkoda....
Odwiedzilem w lecie trojmiasto i bardzo chcielismy zjesc swiezego sledzia z patelni,tak jak kiedys w domu u mamy. Niestety,gdziekolwiek w restauracjach pytalismy o "sledzie z patelni" patrzono na nas bardzo skeptycznie. Proponowano "czasami" jakies filety rybne z patelni albo jakies krewetki czy cos w tym rodzaju. Nazwy czesto egzotyczne,wielkoswiatowe ale cos takiego zwyklego jak sledz z patelni nie doswiadczysz:-( Dopiero w Krakowie w jednej z restauracji podawano "sledzia na 8 wariacji" i wlasnie tam byl tez z patelni...doskonaly,swiezy,pachnacy! Szkoda,ze trojmiasto przy takich mozliwosciach nie proponuje cos tak prostego,zwyklego i w sumie taniego. Serdecznie pozdrawiam z Canady.
Filet z holenderskiego matjasa?
Coś ten holenderski matjas spory jak na matjasa. Matjasy z definicji to śledzie jednoroczne, przed pierwszym tarłem, czyli niewielkich rozmiarów (tak ok. 14 cm), a więc dużo mniejsze niż łowione przez polskich czy niemieckich rybaków dwulatki. I do Autora: holenderski matjas to zawsze filet - wiąże się to ze sposobem obróbki, który jednocześnie zapewnia właściwi oryginalny smak. Nie można go przygotować samemu ze świeżego śledzia, bo mało kto potrafi tak odfiletować rybę i wypatroszyć, żeby pozostawić nieuszkodzoną trzustkę. Natomiast marynowanie już gotowego matjasa mija się z celem, bo zniszczy jego wyjątkowy smak i strukturę.
Taki śledzik, czy z mleczkiem, czy z ikrą, Przed obiadem to przysmak nie lada, Lecz na deser się śledzi nie jada. Autor: Jan
Brzechwa. Sprzedaja nam czesto sledzia atlantyckiego pod kazda postacia. Niestety , solony z wiaderka jest juz z dodatkami glukozy, syropu glukozowo fruktozowego, glutaminianu monosodowego, beznoesanu sodu i dodatkow E ktorych nalezy unikac. W sklepach rybnych to samo, deklaruja sledziki solone czy w oleju z wiaderek albo paczek. Rzadko kiedy mozna kupic naszego baltyckiego swiezego sledzia. Sadze ze nasze,dobre baltyckie sledzie sprzedawane sa za granice a na nasz rynek rzuca sie atlantyckie.
Regularne spożywanie składników zawierających benzoesan powoduje podrażnienie śluzówki żołądka. Osoby z chorobą wrzodową powinny szczególnie na niego uważać, gdyż może on doprowadzić do pojawiania się częstych dolegliwości żołądkowych i bólu w okolicy narządu oraz w obszarze dwunastnicy. Należy wiedzieć także, że benzoesan jest bardzo szkodliwy w połączeniu z witaminą C. Powstaje wówczas niebezpieczny związek benzen, który jest rakotwórczy. Takie połączenie występuję między innymi w napojach gazowanych, które pite regularnie, mogą w późniejszym czasie wyrządzić wiele szkód. Benzoesan to także składnik syropów na kaszel, więc w okresie ich stosowania nie należy spożywać witaminy C. Warto wiedzieć, również co niszczy witaminę C co, w rezultacie czego jej spożywanie jest nieefektywne.
Regularne spożywanie składników zawierających benzoesan powoduje podrażnienie śluzówki żołądka. Osoby z chorobą wrzodową powinny szczególnie na niego uważać, gdyż może on doprowadzić do pojawiania się częstych dolegliwości żołądkowych i bólu w okolicy narządu oraz w obszarze dwunastnicy. Należy wiedzieć także, że benzoesan jest bardzo szkodliwy w połączeniu z witaminą C. Powstaje wówczas niebezpieczny związek benzen, który jest rakotwórczy. Takie połączenie występuję między innymi w napojach gazowanych, które pite regularnie, mogą w późniejszym czasie wyrządzić wiele szkód. Benzoesan to także składnik syropów na kaszel, więc w okresie ich stosowania nie należy spożywać witaminy C. Warto wiedzieć, również co niszczy witaminę C co, w rezultacie czego jej spożywanie jest nieefektywne.
To co z tym chlebem ?
"Tatar na krążku z pumpernikla (...), kawałek fileta w oleju podany na bagietce (...). Było dobrze, a mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby w zestawie rybce towarzyszyła choćby odrobina pieczywa." - a pumpernikiel i bagietka to nie pieczywo ? Panie autorze, czyżby do rybki były jakieś % :) Pozdrawiam :)
cytuję redaktora
Dziwi mnie natomiast, że zamiast świeżego, marynowanego w domowej marynacie śledzia bałtyckiego, nadmorski lokal serwuje matiasa z paczki (no chyba, że jest to jakimś trafem jednak ryba od rybaka zamarynowana przez szefa kuchni - w takim wypadku zwracam mu honor
otóż panie redaktorze - nie dostanie pan matjasa od polskiego rybaka Tak, matjasa przez J )Według prawa handlowego matjasem może być tylko i wyłącznie śledź złowiony przez flotę holenderską i przez holendrów oprawiony, nie może pochodzić z innego kraju.Dlatego jest właśnie albo z paczki albo zamrożony i sprowadzany z Holandii. Dlatego też nie każdy sledź, który ma mniej niż rok i nie przeszedł tarła może być nazwany matjasem
otóż panie redaktorze - nie dostanie pan matjasa od polskiego rybaka Tak, matjasa przez J )Według prawa handlowego matjasem może być tylko i wyłącznie śledź złowiony przez flotę holenderską i przez holendrów oprawiony, nie może pochodzić z innego kraju.Dlatego jest właśnie albo z paczki albo zamrożony i sprowadzany z Holandii. Dlatego też nie każdy sledź, który ma mniej niż rok i nie przeszedł tarła może być nazwany matjasem