Widok
Gdzie z psem na spacer
Witam.
Od kilku dni mieszkamy z dziewczyną i psem na Stogach, konkretnie przy ul. Szpaki, niedaleko Biedronki. Chcieliśmy się dowiedzieć, gdzie tutaj w okolicy jest jakieś miejsce, gdzie można z psem sobie pójść po zmroku na spacer aby coś z nim poćwiczyć? Na las jest za ciemno, a pod blokami gdzie jest oświetlone, nie dość, że walają się porozbijane butelki i jedzenie wywalone przez mieszkańców, to jeszcze niedawno zostaliśmy przegonieni przez krewką staruszkę grożącą, że otruje nam psa, bo jej widok z okna psujemy.
Może byli by chętni na wspólne spacery z 8 miesięcznym dobermanem? Nasz piesek jest bardzo przyjazny, łagodny i delikatny w kontaktach z innymi psami, a my bardzo chętnie poznamy kogoś, z kim na wspólnych spacerach z psami, poznamy okolicę :)
Od kilku dni mieszkamy z dziewczyną i psem na Stogach, konkretnie przy ul. Szpaki, niedaleko Biedronki. Chcieliśmy się dowiedzieć, gdzie tutaj w okolicy jest jakieś miejsce, gdzie można z psem sobie pójść po zmroku na spacer aby coś z nim poćwiczyć? Na las jest za ciemno, a pod blokami gdzie jest oświetlone, nie dość, że walają się porozbijane butelki i jedzenie wywalone przez mieszkańców, to jeszcze niedawno zostaliśmy przegonieni przez krewką staruszkę grożącą, że otruje nam psa, bo jej widok z okna psujemy.
Może byli by chętni na wspólne spacery z 8 miesięcznym dobermanem? Nasz piesek jest bardzo przyjazny, łagodny i delikatny w kontaktach z innymi psami, a my bardzo chętnie poznamy kogoś, z kim na wspólnych spacerach z psami, poznamy okolicę :)
hej. Też Mieszkam na szpakach :) a Powiedz gdzie konkretnie była ta babcia? Pytam bo mamy tu kilka takich pojechanych babek i zastanawiam się z którego bloku :) a tak na marginesie czytałam chwilę wcześniEj ten wątek i poszłam zapalić do kuchni i na parkingu widziałam kolesia z czekoladowym dobermanem młodym z długim ogonem :)
Babcia mieszka w bloku przy Rozłogi 11 ( na przeciwko Szpaków 9 - tam gdzie mieszkamy my), balkon na samym dole maksymalnie po prawej stronie patrząc od szpaków 9. Żeby było ciekawiej dzień wcześniej ćwiczyłem w tym samym miejscu z psem, i jej sąsiadka z balkonu obok (jeden w lewo) wyszła do mnie pochwalić mojego psa, popatrzeć jak się szkolimy, jak gania za frisbee i była bardzo ucieszona, że coś się dzieje.
Od tej pory chodzimy z naszym psem do lasu, jak się idzie czerwonym szlakiem za kościołem to niedaleko jest taka dłuuuuuga polanka jakby, ciągnie się od portu w Gdańsku, przez tory tramwajowe i jeszcze kawał drogi w drugą stronę. Jest gdzie się z psem pobawić :) Tylko szkoda, że nie możemy jeszcze nigdzie w okolicy znaleźć jakiegoś oświetlonego kawałka trawy, gdzie można by się z psem po zmroku pobawić bez obaw, że ktoś mu coś zrobi tylko za to, że jest.
A ten koleś z czekoladowym dobermanem z ogonkiem i naturalnymi uszami to byłem ja z moim psem, właśnie wracaliśmy z lasu :-)
Od tej pory chodzimy z naszym psem do lasu, jak się idzie czerwonym szlakiem za kościołem to niedaleko jest taka dłuuuuuga polanka jakby, ciągnie się od portu w Gdańsku, przez tory tramwajowe i jeszcze kawał drogi w drugą stronę. Jest gdzie się z psem pobawić :) Tylko szkoda, że nie możemy jeszcze nigdzie w okolicy znaleźć jakiegoś oświetlonego kawałka trawy, gdzie można by się z psem po zmroku pobawić bez obaw, że ktoś mu coś zrobi tylko za to, że jest.
A ten koleś z czekoladowym dobermanem z ogonkiem i naturalnymi uszami to byłem ja z moim psem, właśnie wracaliśmy z lasu :-)
Tak, to ta, mi coś tam pomiędzy K**mi i kazaniem stąd "wyp**ć" o wiadrze z wodą też coś wspominała :) Rzuca się na ludzi nie dość, że grzecznie i po cichu ćwiczących z psem, to jeszcze sprzątających po nim, a u niej przy wyjściu z bloku taka sterta psich G... że chyba taczkami ktoś specjalnie przywiózł...
A jak jest tutaj z wchodzeniem na plażę w sezonie? Jest możliwość gdzieś na stogach wejść sobie z pieskiem i nie zostać przepędzonym przez straż miejską czy policję?
A jak jest tutaj z wchodzeniem na plażę w sezonie? Jest możliwość gdzieś na stogach wejść sobie z pieskiem i nie zostać przepędzonym przez straż miejską czy policję?
My zawsze chodzimy z naszym do lasu - i jak najbardziej również po zmroku ( w zasadzie to nikogo nie spotykamy prócz ochrony czasem )..
Jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby się czegoś obawiać.
Jakoś wczoraj, czy przedwczoraj to nawet widziałem, jak ktoś ćwiczył na przesiece freesby z psem ;) - ale my szliśmy dalej w kierunku plaży.
Pozdrawiam
Jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby się czegoś obawiać.
Jakoś wczoraj, czy przedwczoraj to nawet widziałem, jak ktoś ćwiczył na przesiece freesby z psem ;) - ale my szliśmy dalej w kierunku plaży.
Pozdrawiam
Co do łonów, jutro możliwe, że się wybiorę na poszukiwanie tego miejsca nad wisłą ;) Na Googlemaps na razie patrzyłem miejsce gdzie hoża dochodzi do wisły, i były tylko jakieś dwa małe skwerki - to o to chodzi?
Co do spacerów nocą w lesie - wieczorami w lesie jest ciemno, i mam wrażenie, że więcej zwierzyny chodzi za którą mojemu psu czasami zdarzy się jeszcze pobiec. Do tego po ciemku łatwo wejść z psem w szkło (którego niestety pełno :( ), a i aportowanie raczej odpada. Dlatego miałem nadzieję, że gdzieś w okolicy jest jakiś oświetlony obiekt, skąd nas nikt nie przegoni :)
Na przesiekę też często ostatnio chodzimy, więc jeżeli frisbee było niebieskie a pies dość duży brązowy i dostawał małpiego rozumu na sam widok talerza, to byliśmy my :D Tak w ogóle to jak ktoś nas czasami widzi to zapraszam do tego aby podejść, Azis mimo tego, że jeszcze szczeniak i dość pokaźnych rozmiarów jest niesamowicie przyjacielski do innych psów i na pewno nikomu krzywdy nie zrobi ;) Zazwyczaj staramy się trzymać z boku, bo niektórzy nie życzą sobie aby większy pies podbiegał do ich psa, ale na prawdę my nie gryziemy :-)
A co do ochrony - to ci, co jeżdżą tym dużym czarnym jeepem? Widuję ich codziennie, i zastanawiałem się właśnie kto to jest i po kiego tam jeździ tyle czasu : )
Co do spacerów nocą w lesie - wieczorami w lesie jest ciemno, i mam wrażenie, że więcej zwierzyny chodzi za którą mojemu psu czasami zdarzy się jeszcze pobiec. Do tego po ciemku łatwo wejść z psem w szkło (którego niestety pełno :( ), a i aportowanie raczej odpada. Dlatego miałem nadzieję, że gdzieś w okolicy jest jakiś oświetlony obiekt, skąd nas nikt nie przegoni :)
Na przesiekę też często ostatnio chodzimy, więc jeżeli frisbee było niebieskie a pies dość duży brązowy i dostawał małpiego rozumu na sam widok talerza, to byliśmy my :D Tak w ogóle to jak ktoś nas czasami widzi to zapraszam do tego aby podejść, Azis mimo tego, że jeszcze szczeniak i dość pokaźnych rozmiarów jest niesamowicie przyjacielski do innych psów i na pewno nikomu krzywdy nie zrobi ;) Zazwyczaj staramy się trzymać z boku, bo niektórzy nie życzą sobie aby większy pies podbiegał do ich psa, ale na prawdę my nie gryziemy :-)
A co do ochrony - to ci, co jeżdżą tym dużym czarnym jeepem? Widuję ich codziennie, i zastanawiałem się właśnie kto to jest i po kiego tam jeździ tyle czasu : )
Również mam psa ,który w dodatku jest uciekinierem i każde spuszczenie go w lesie czy na przesiece grozi ,że może pobiec np.za zwierzyną.Ponieważ na Stogach jest dość spora liczba psów zarówno tych dużych jak i malych uważam ,że idealnym rozwiązaniem byloby powstanie psiego wybiegu takiego jak są w różnych innych dzielnicach np.na Podwalu Przedmiejskim czy Orunii. Wiem ,że jakiś czas temu taki pomysl byl zglaszany do UM Gdańsk ,ale niestety nic jak narazie to nie przynioslo.Może by tak Radę Dzielnicy tym zainteresować...W miedzyczasie powstaly 2 place zabaw ...Rozumiem ze dzieci też powinny mieć sie gdzie pobawić,ale na Stogach jest na tyle miejsca ,by zamiast kolejnego placu zabaw moglby powstać wybieg.