Widok
Grający wieżowiec we Wrzeszczu
Opinie do artykułu: Grający wieżowiec we Wrzeszczu.
Czy najwyższy wieżowiec Gdańska podczas wichury zamienia się w wielki gwizdek? Wietrzny weekend potwierdził, że ta informacja nie jest wyssana z palca, a budynek faktycznie gwiżdże przy silnych podmuchach - pisze Krzysztof Koprowski.
O tym, że wieżowiec Neptun we Wrzeszczu "hałasuje" podczas podmuchów wiatru, pisali do nas kilkukrotnie czytelnicy. Wiele podobnych komentarzy można znaleźć też pod artykułami poświęconymi tej inwestycji.
Próbując zbadać tę tezę, starałem się ...
Czy najwyższy wieżowiec Gdańska podczas wichury zamienia się w wielki gwizdek? Wietrzny weekend potwierdził, że ta informacja nie jest wyssana z palca, a budynek faktycznie gwiżdże przy silnych podmuchach - pisze Krzysztof Koprowski.
O tym, że wieżowiec Neptun we Wrzeszczu "hałasuje" podczas podmuchów wiatru, pisali do nas kilkukrotnie czytelnicy. Wiele podobnych komentarzy można znaleźć też pod artykułami poświęconymi tej inwestycji.
Próbując zbadać tę tezę, starałem się ...
Kiedyś fizyk opowiadał o takim smutnym pokoju w pewnym hotelu... każdy gość tego pokoju miał doła, część się wieszała, skakała z okien itp...
A wszystko przez to, że w pokoju wiatr pędzący przez korytarze hotelowe grał sobie melodyjkę... tyle, że w paśmie niesłyszalnym dla ludzi. Ale za to odczuwalnym :)
A wszystko przez to, że w pokoju wiatr pędzący przez korytarze hotelowe grał sobie melodyjkę... tyle, że w paśmie niesłyszalnym dla ludzi. Ale za to odczuwalnym :)
Czesto bywam w kasynie Cristal i nie za bardzo chcialbym aby ten wiezowiec sobie fiknął akurat w strone budynku w którym bede siedzial i byc moze wlasnie wtedy, kiedy bede mial dobrą passę i byc moze bede do przody pare zlotych :D
PS Faktycznie "gwizdze". Zazwyczaj wieczorami nawet przy slabym wietrze, kiedy ruch aut na grunwaldzkiej jest mniejszy niz w poludnie.
PS Faktycznie "gwizdze". Zazwyczaj wieczorami nawet przy slabym wietrze, kiedy ruch aut na grunwaldzkiej jest mniejszy niz w poludnie.
Justa, myślę że zmieniłabyś zdanie, gdybś mieszkała/pracowała, słuchając tego gwizdu
To nie jest typowy hałas uliczny. To są wysokie tony drażniące uszy, dźwięki bardzo świdrujące. Nie jest to przyjemne. Jak byś miała pracę, nad którą musisz się skupić, a wyje ci nad uchem jak z horroru, też byś się wkurzała. A pan redaktor to może zapyta rzecznika Hinsa co oni na to. Bo to żaden komfort pracować na ich powierzchniach biurowych, słuchając tego wycia
dlatego, że tego wymaga rzetelność dziennikarska
Jak już płodzi "artykuł", to może byłoby to jednak w zgodzie ze sztuką dziennikarską, a nie wpis na blogu. Jeśli sami nie będziemy domagali się jakości w różnych obszarach naszego życia, będziemy dostawać papę, na jaką zasługujemy. W tym przypadku papę dziennikarską. Sam fakt, że autor wspominał o wcześniejszych sygnałąch od mieszkańców i tego nie sprawdził/zweryfikował/ zapytał u źródła (inwestor/mieszkańcy) świadczy o marnym poziomie. I tyle. I nie jest to przytyk ad personam, a raczej wołanie o powrót do dziennikarskich korzeni i wartości.
Probem palący dla okolicznych mieszkańców. Dla pozostałych oczywiście nie.
Jeśli jednak ktoś podejmuje się podjęcia tego tematu, powinien za to zabrać się rzetelnie. Jutro lub w innej przyszłości może zdarzyć się, że i Ciebie będzie dotyczył jakiś problem i również będziesz oczekiwać rzetelności. Nieprawdaż? Nie wierzę, że wszech obecna bylejakość,, nasza cecha narodowa, będzie akceptowalna dla Ciebie, gdy dotknie Cię podobny kłopot. Jeśli jednak tak jest, nie rokujemy jako społeczeństwo.
Jako fachowiec - budowlaniec po podstawówce uważam, że trzeba przystawić do budynku
specjalne rusztowania a na nich potężne wentylatory które będą zmieniać kierunek wiadru od wieżowca. Oczywiście wentylatory muszą być ruchome bo przecież nie wiadomo z której strony wiatr nadejdzie. Obsługiwać je będą w dni pracujące: do godz. 16 strażnicy miejscy którzy za pomocą fotoradaru zmierzą siłę wiatru, po 16 przechodnie którym wiatr przeszkadza, a po 22 urzędnicy urzędów miejskich i skarbowych którzy w ciągu 8 godzin niby swojej pracy większość czasu spędzają na op.... się. W dni wolne od pracy będą tam pracować politycy, którym zimny twarz prosto w ryj na pewno nie zaszkodzi. To tyle, pozdrawiam.
"Niestety jednocześnie podmuchy wiatru całkowicie zakłócały ten charakterystyczny dźwięk przy próbie nagranie go telefonem czy aparatem fotograficznym."
Telefon służy do rozmawiania, aparat fotograficzny do robienia zdjęć. Do nagrywania dźwięku używa się innych urządzeń. Czy pan redaktor wbija gwoździe łyżką, a młotkiem je zupę?
Telefon służy do rozmawiania, aparat fotograficzny do robienia zdjęć. Do nagrywania dźwięku używa się innych urządzeń. Czy pan redaktor wbija gwoździe łyżką, a młotkiem je zupę?
Szpulowych ale marki Marantz, na taką taśmę na jakąś cię nie stać.
Jakość nagrań ze smartfonów jak i zdjęć z komórek, to jakość.. nic dodać nic ująć... nagrań z komórki. Z profesjonalnym nagraniem na profesjonalnym portalu nie ma to nic wspólnego. Sprzęt za kilka stów nigdy nie nagra z taką jakością jak mikrofon za kilka tys + rekorder za drugie tyle + umiejętności obsłużenia go.
6 seria Dr Housa była kręcona aparatem? To bardzo możliwe. Producenci aparatów zrobią wszystko żeby sprzedać swój produkt lemingom.
Jakość nagrań ze smartfonów jak i zdjęć z komórek, to jakość.. nic dodać nic ująć... nagrań z komórki. Z profesjonalnym nagraniem na profesjonalnym portalu nie ma to nic wspólnego. Sprzęt za kilka stów nigdy nie nagra z taką jakością jak mikrofon za kilka tys + rekorder za drugie tyle + umiejętności obsłużenia go.
6 seria Dr Housa była kręcona aparatem? To bardzo możliwe. Producenci aparatów zrobią wszystko żeby sprzedać swój produkt lemingom.
tu akurat trochę racji masz i nie masz. Aparat foto z opcją filmu kosztuje kilkanaście tys, a kamera z podobnymi właściwościami optyki od 100 tys w góre. Wybór dla niskobudżetowych produkcji jest więc oczywisty. Ale co o tym mogą wiedzieć czytelnicy trujmiasto.pl dla których "krany" są tylko w łazience i kuchni, "butterfly" oznacza motyla, a "kot" zwierzaka domowego...
Uściślijmy tylko jedną rzecz - "aparaty" w urządzeniach mobilnych nie są ekwiwalentem lustrzanek z opcją filmu za kilkanaście tyś., tylko ewentualnie najprostszych małpek za 300 zł. Różnica mniej więcej taka, jak między Fiatem 126p a Mercedesem klasy S. Oczywiście wielu osobom to wystarcza, tak jak i maluch wystarczał, wypada jednak zachować zdrowy rozsądek w ocenach.
Skąd Ty te ceny wziąłeś??? Mój aparat Panasonic (za 800zł) kręci filmy stereo i full HD - jakość taka, że naprawdę robi wrażenie, nawet w trudnych warunkach. Mam filmik z nieżyjącym już dziadkiem opowiadającym o czasach młodości, nakręcony w półmroku. Jak profesjonalny wygląda, z uchwyconym subtelnym dżwiękiem samochodów za oknem, dziadek mówi cicho, a każde słowo słychać. Światło wieczorne zza zasłoniętych zasłon. Światłocienie na twarzy pooranej zmarszczkami. Cudnie to wyszło... A aparat już ze 4 lata ma...
Też problem
84m wysokości "drapacz chmur" haha.
Fajnie, że taki wieżowiec powstał, podobnie jak wieżowce mieszkalne Robygu na Zaspie 55m Hossy na Morenie 55m (ograniczenie do 17 pięter wymogami p. pożarowymi) ale z czym do ludzi?
Co to ma wspólnego z biurowcami na świecie po 200-300 metrów nie mówiąc o Nowym Yorku gdzie powstają 400m wysokości budynki?
Fajnie, że taki wieżowiec powstał, podobnie jak wieżowce mieszkalne Robygu na Zaspie 55m Hossy na Morenie 55m (ograniczenie do 17 pięter wymogami p. pożarowymi) ale z czym do ludzi?
Co to ma wspólnego z biurowcami na świecie po 200-300 metrów nie mówiąc o Nowym Yorku gdzie powstają 400m wysokości budynki?
Wieżowce Robygu ( Albatross Towers ) nie są na Zaspie tylko na Przymorzu
Właśnie w tej dzielnicy jest najwiecej wysokich budynków mieszkalnych, począwszy od dwóch 18 piętrowych wieżowców rodem z PRL przy Chłopskiej i Lęborskiej po kolejne które powstały później ( 3 budynki 17 piętrowe Horyzont na Obrońców Wybrzeża + 1 budynek 17 piętrowy Karawela obok, Cztery Oceany przy tej samej ulicy z których wybudowano do tej pory dwa budynki po 18 pięter, Trzy Żagle + Czwarty Żagiel, wszystkie po 17 pięter, i w końcu dwie wieże Albartoss Towers po 17 pięter, docelowo ma być pięć takich budynków ). Choć nie są to bardzo wysokie wieżowce to z pewnoscią dominują nad okoliczną zabudową falowców i czteropiętrowych "szaf", widoki z okien powyżej dziesiątego piętra są naprawdę niesamowite, nie dziwię się że developerzy chcą stawiać więcej takich budynków, z pewnością szybko znajdą nabywców.
Wiesz, w zasadzie dobry pomysł, można wtedy wszystkich bezdomnych osiedlić w jednym miejscu
Ciekawe tylko czy fundamenty wytrzymają, tak na spokojnie to 2 - 3 piętra to na luzie można dobudować, ścianki z karton-gipsu a na samej górze penthausy dla włodarzy miasta, ciekawe że jeszcze na to nie wpadli...
Marzenie życia.
Mieszkać w takim wielkim klocku z tysiącami osób.
Wieczny hałas,zawsze ktoś puka i stuka,dużo mieszkań na wynajem,ciągle się kręcą obcy ludzie którz gdzieś mają ciszę bo przyjechali na tydzień do trójmiasta i chcą poszaleć.
Taki kołchozto nie są warunki do normalnego życia.
Zamieszkaj w małym budynku to wtedy zobaczysz co to komfort.
Wieczny hałas,zawsze ktoś puka i stuka,dużo mieszkań na wynajem,ciągle się kręcą obcy ludzie którz gdzieś mają ciszę bo przyjechali na tydzień do trójmiasta i chcą poszaleć.
Taki kołchozto nie są warunki do normalnego życia.
Zamieszkaj w małym budynku to wtedy zobaczysz co to komfort.
A rano nie możesz sie doczekać jednej z dwoch wind bo większość wychodzi o podobnej porze, poczym stoisz w korku w garazu podziemnym bo nikt nie zbudował nowych dróg tylko skorzystał z tego co sie dało a na koncu od nadmiaru spalin włącza sie alarm pozarowy. I każdego ranka ten sam cyrk. A wieczorami, tak jak piszesz, zacisze miru domowego regularnie zakłócane przez tubylcow z zasciany. No i jeszcze te stosy niedopalkow papierosów ladujace na balkonie.
Cud, miod i orzeszki. :)
Cud, miod i orzeszki. :)
Pewnie, za komuny było lepiej, jeden budynek kilkaset metrów od drugiego a pośrodku haszcze i gruzowisko
Zabudowa w mieście powinna być zagęszczana, szczególnie w takich dzielnicach jak Przymorze i Zaspa gdzie istnieje bardzo dobra infrastruktura i komunikacja, budowa na zadupiu to strata czasu na dojazdy i wiele dodatkowych kosztów, za nic nie chciałbym mieszkać na jednym z tych osiedli przy obwodnicy.
Czytanie ze zrozumieniem...
Nie żyjemy juz w komunie, jak wtedy wyglądały osiedla każdy pamięta, a haszcze pomiędzy Burzyńskiego a Żwirki i Wigury są dalej, mam nadzieję że już niedługo zastapią je nowe budynki planowane w tym miejscu przez jednego z developerów, protesty mieszkańców nic nie dadzą, Euro Styl ma już pozwolenie na budowę która rozpocznie się w przyszłym roku, osiem bloków sześciokondygnacyjnych plus przedszkole na 100 dzieci. Na parterach bloków będą sklepy, a każdy z nich będzie miał podziemny parking. Wszystko dla ludzi i dla pieniędzy, stop pieniaczom.
Tak dla zasady to ten teren ma swojego właściciela,
kiedyś to była niemiecka edeka.
A mieszkańcy by byli szczęśliwi gdyby cokolwiek tam powstało.
Fajnie by było gdyby wybudowano dalszą część aviatora.
A teren prz Hynka i kawłek pasa należą do miasta i nie było na niego chętnych,bo spora cena a plany zabudowy przewidują niskie budynki.
Takie jak obok w euro stylu-impuls.
A mieszkańcy by byli szczęśliwi gdyby cokolwiek tam powstało.
Fajnie by było gdyby wybudowano dalszą część aviatora.
A teren prz Hynka i kawłek pasa należą do miasta i nie było na niego chętnych,bo spora cena a plany zabudowy przewidują niskie budynki.
Takie jak obok w euro stylu-impuls.
Na początku lat 90. od Skarbu Państwa kilkuhektarową działkę z byłym pasem startowym kupiła niemiecka firma Edeka. Jej przedstawiciele pomysłu zagospodarowanie terenu nie mają. Ciekawe ile płacą rocznego podatku od nieruchomości, pewnie grosze bo 1 % od sumy sprzedaży w ówczesnych czasach nie może być dużą kwotą. Dziwne, Niemiaszki a tak niegospodarni, pewnie ze sprzedażą był niezły wałek, dlatego tak długo czekają aż przyschnie...
Dla potrzeby nikt nie buduje tylko dla zysku
Obecnie w Gdańsku buduje się wiele biurowców, nie po to że ktoś ma taki kaprys, tylko dlatego że chce zarobić, skoro jest popyt to powstaje podaż, budynki nie są zbyt wysokie ( 12 pięter Alchemii, 14 pięter Olivia Business Centre ), jednak gdy zabraknie terenów pod nowe inwestycje z pewnością będą powstawać coraz wyższe budynki, może kilkusetmetrowe
cieszę się że mieszkańcy miasta Gdańska
mają takie problemy i że dzielni reporterzy trójmiejskiego portalu walą z takimi niusami prosto w poranek niedzielny...
bo to oznacza, że już wszystkie inne problemy zostały w tym naszym pięknym grodzie rozwiązane, nikt pijany już nie jeździ po ulicach, na starym mieście jest bezpiecznie, pacjenci nie muszą już czekać w kolejkach do lekarzy a komunikacja miejska to ostoja kultury i miejsce spotkań lokalnej społeczności
wszak to wszystko już jest poukładane i teraz czas podgrzać atmosferę mieszkańców dzielnic Wrzeszcza bo przed i po porannej mszy teraz wszystkie emerytki zawiążą komitety ciszy i spokoju na dzielni a jedynym ich celem będzie zburzenie nowo powstałego biurowca...
bo to oznacza, że już wszystkie inne problemy zostały w tym naszym pięknym grodzie rozwiązane, nikt pijany już nie jeździ po ulicach, na starym mieście jest bezpiecznie, pacjenci nie muszą już czekać w kolejkach do lekarzy a komunikacja miejska to ostoja kultury i miejsce spotkań lokalnej społeczności
wszak to wszystko już jest poukładane i teraz czas podgrzać atmosferę mieszkańców dzielnic Wrzeszcza bo przed i po porannej mszy teraz wszystkie emerytki zawiążą komitety ciszy i spokoju na dzielni a jedynym ich celem będzie zburzenie nowo powstałego biurowca...
To prawda
Parę tygodni temu idąc w kierunku dworca przez park od ul. Partyzantów słyszałam przeciągłe gwizdo-wycia. Nie miałam pojęcia co to. Najgłośniej było je słychać na przejściu przez Grunwaldzką. Był wczesny wieczór w weekend, ruch na ulicy mniejszy, więc nie było hałasu.
Nie zgadłabym, że słyszałam wołanie Neptuna :)
Nie zgadłabym, że słyszałam wołanie Neptuna :)
Do Pana Koprowskiego
Nie wiem czy Pan wie ale bardzo podobny efekt akustyczny daje zieleniak. Tak ten sam gdzie mieści się sztab trójmiasto.pl . Gdy wieje wiatr z północy o sile minimum 80 km/h , stojąc koło wozu opancerzonego usłyszymy prawie identyczny dzwięk jaki Pan opisał w swym felietonie . W dzień ze względu na duży hałas efekt jest mało słyszalny . Natomiast w nocy jest idealnie słychać owy efekt akustyczny. Naprawde polecam Jozef
Zbyt wielka panika.
Wieżowiec "śpiewa", zbyt mocno świeci.. Niedługo się dowiem, że zagląda komuś do okna... Jejku, jacy ludzie są dziwni i słabi. Wszystko przeszkadza. Nie da się mieć wszystkiego. Ja jestem zupełnie innym człowiekiem. Np gdy nocowałem w Łodzi pod spodem miałem co noc dyskoteke i normalnie zasypiałem. Śpie w jednym pokoju z całą rodziną, ojciec chrapie jak traktor i niema to dla mnie problemu. Ludzie są przyzwyczajeni do wygody i to już przesada.
Wiesz, myślę że wynika to z braku kompromisu.
Można przecież postawić wieżowiec, który nie będzie zatruwał życia innym mieszkańcom. Wystarczy popracować nad oświetleniem czy tymi hałasami, by je choć trochę zniwelować. Ale bagatelizowanie wniosków mieszkańców skutkuje tylko ich większym oporem przed nowymi inwestycjami. To chyba logiczne? Może Trojmiasto zechciałoby pełnić rolę mediatora między stronami, nie tylko w tej sprawie, to łatwiej by się przeprowadzało kolejne inwestycje. Tuby propagandowej nam już wystarczy.
Idąc ze szkoły świeciło słońce...
Zdanie w temacie jest często wyśmiewane jako przykład nieporadności językowej dzieci w podstawówce.
A tu autor pisze:
"Idąc deptakiem-ulicą Czarnieckiego zobacz na mapie Gdańska (w linii prostej od Neptuna ok. 500-600 metrów), w pewnym momencie dotarł do mnie przenikliwy, wysoki dźwięk."
"Przechodząc na plac przy dawnym Cristalu zobacz na mapie Gdańska czy pod dworzec we Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska, nie dane było usłyszeć dźwięku wytwarzanego przez wieżowiec. "
A tu autor pisze:
"Idąc deptakiem-ulicą Czarnieckiego zobacz na mapie Gdańska (w linii prostej od Neptuna ok. 500-600 metrów), w pewnym momencie dotarł do mnie przenikliwy, wysoki dźwięk."
"Przechodząc na plac przy dawnym Cristalu zobacz na mapie Gdańska czy pod dworzec we Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska, nie dane było usłyszeć dźwięku wytwarzanego przez wieżowiec. "
Gwizd jest rzeczywiście przeraźliwy i dokuczliwy, zwłaszcza w nocy, gdy ruch ustaje.
Drodzy Państwo, gwizd jest gigantyczny, nawet przy zamkniętych oknach słychać go. Powoduje on gigantyczne uczucie niepokoju i rozdrażnienia, zapewne przez wysokie tony, jakie wydaje budynek.
Proszę sobie wyobrazić, że świszcze Wam w uszach bez ustanku kilka/kilkanaście godzin (!). Mieszkańcy okolicznych kamienic, w związku z indolencją radnych dzielnicy, do których o pomoc się zwracali i brakiem zainteresowania dziennikarzy w kwestii pociągnięcia tego tematu (chociażby podrążenia sprawy u inwestora, co może być przyczyną gwizdów i co zamierza on z tym począć), rozważają wynajęcie prawnika i podjęcie odpowiednich kroków już na drodze formalnej. Oczywiście można nas uznać za malkontentów, proszę jednak zauważyć, że jeśli hałas jest możliwy do zniwelowania, to działania takie należy po prostu podjąć, a nie godzić się na fuszerki, bo tak ma być i już. Mieszkamy w centrum i hałas uliczny siłą rzeczy akceptujemy, ale bagatelizowanie niedoróbek inwestora kosztem mieszkańców jest po prostu niedopuszczalne. Świst słychać zarówno w okolicy Manhattanu, jak i Browaru, GB, Wajdeloty, a myślę ze promień może być znacznie większy. Jako oczywistą pominę kwestię wpływu wysokich tonów na zdrowie.
Proszę sobie wyobrazić, że świszcze Wam w uszach bez ustanku kilka/kilkanaście godzin (!). Mieszkańcy okolicznych kamienic, w związku z indolencją radnych dzielnicy, do których o pomoc się zwracali i brakiem zainteresowania dziennikarzy w kwestii pociągnięcia tego tematu (chociażby podrążenia sprawy u inwestora, co może być przyczyną gwizdów i co zamierza on z tym począć), rozważają wynajęcie prawnika i podjęcie odpowiednich kroków już na drodze formalnej. Oczywiście można nas uznać za malkontentów, proszę jednak zauważyć, że jeśli hałas jest możliwy do zniwelowania, to działania takie należy po prostu podjąć, a nie godzić się na fuszerki, bo tak ma być i już. Mieszkamy w centrum i hałas uliczny siłą rzeczy akceptujemy, ale bagatelizowanie niedoróbek inwestora kosztem mieszkańców jest po prostu niedopuszczalne. Świst słychać zarówno w okolicy Manhattanu, jak i Browaru, GB, Wajdeloty, a myślę ze promień może być znacznie większy. Jako oczywistą pominę kwestię wpływu wysokich tonów na zdrowie.
Owszem, siedzi w pracy. Część z nas ma home office. Tak trudno sobie wyobrazić?
A emeryci, matki z maluchami, osoby pracujące w biurach w okolicy Neptuna z biurowcem włącznie?
Ponadto, biurowiec jest najbardziej dokuczliwy w nocy, kiedy "normalny" człowiek wraca z pracy i próbuje odpocząć.
Co w dodatku począć ma "normalny człowiek" w weekendy i podczas urlopu?
Smutne, Panie Zdzisławie.
Ponadto, biurowiec jest najbardziej dokuczliwy w nocy, kiedy "normalny" człowiek wraca z pracy i próbuje odpocząć.
Co w dodatku począć ma "normalny człowiek" w weekendy i podczas urlopu?
Smutne, Panie Zdzisławie.
bardzo logiczne. powodzenia
nikt nie moze ignorowac spadku komfortu lokalnych mieszkancow po powstaniu tego obiektu. wrecz naturalne jest oczekiwac ze inwestor polepszy comfort okolicy w zamian za nidogodnosci w czasie budowy. tak to wyglada w Anglii a jak zachowa sie inwestor to chetnie dowiem sie w dalszych odcinkach 'gwizdek wrzeszcza'
Przepisy stanowią, że wszystkie budynki wysokie ( powyżej 55 metrów ) w tym mieszkalne, powinny być wyposażone w co najmniej dwie klatki schodowe obudowane i oddzielone od poziomych dróg komunikacji ogólnej oraz pomieszczeń przedsionkiem przeciwpożarowym. Dopuszcza się dodatkowe pionowe drogi komunikacji ogólnej niespełniające tych wymagań, jeżeli łączą one kondygnacje w obrębie jednej strefy pożarowej. Jeśli powierzchnia zabudowy budynku nie przekracza 750 m2, tak wykonana klatka schodowa może być tylko jedna. Obudowa klatki schodowej powinna mieć co najmniej 60 min odporności ogniowej. Przedsionka przeciwpożarowego nie moż- na wykonywać w dowolny sposób. Powinien mieć wymiary rzutu poziomego nie mniejsze niż 1,4 x 1,4 m. Jego ściany i strop, a także osłony lub obudowy przewodów i kabli elektrycznych z wyjątkiem wykorzystywanych w przedsionku, o klasie odporności ogniowej co najmniej EI 60, muszą być wykonane z materiałów niepalnych.
A żeby go cholera wzięła
Do niedawna mieszkałam tuż przy dawnym browarze i to cholerstwo było słychać przy każdym mocniejszym wietrze (czyli średnio przez dziesięć dni w miesiącu). W dzień nie było problemu, ale latem w nocy nie dało się spać. Nawet pociągi i dźwięki z ulicy tak nie przeszkadzały, bo to normalne dźwięki żyjącego miasta, ale ten gwizd jest bardzo nieprzyjemny, nienaturalny. Współczuję mieszkańcom.
gwiżdzący wieżowiec
Mieszkamy obok wieżowca i jak na chwilę zatrzymają się samochody na czerwonym świetle to dopiero słychać potężny huk gwizdanie. Są to bardzo nieprzyjemne dżwięki które dają się we znaki. Być może przyczyną jest lużno wisząca reklama logo której umocowanie uległo naruszeniu podczas silnych porywistych wiatrów.
normy halasu
Sa normy i specjaliści od tej dziedziny. 35 dB po godz. 23 na granicy działki. Przy halasie we Wrzeszcu pow. 70 dB to tylko nocą można to wylapac, ale przy zamkniętych oknach nic nie powinno być do usłyszenia. Trzeba zmienić strumień powietrza. Nad morzem w sumie nie jest to jakaś atrakcja ale codzienność.
neptumik
to ze gizd czy inaczej mowac chalas wytwarzany przez wiezowiec stawiam na to ze jest to efekt wltywania powietrza do szybow wentylacyjnych tego budynku co wywoluje taki efekt za dzieciaka pamietam chodzilo sie do blokow kolo ch jantar i do szybu wentylacyjnych wkladalo sie butelki po mleku co wywolywalo podobny efekt
prawdziwa przyczyna gwizdów
jest taka że nie sam budynek Szklanego Neptuna jest powodem lecz interferencja fal dźwiękowych na odcinku między budynkiem Olimpu a budynkiem Szklanego Neptuna.
Gdyby Szklany Neptun stał w trochę większej odległości to by do emisji i dalszej propagacji takich dzwieków nie dochodziło
Jeśli w własciwej odległości postawi się budynek odpowiednio wysoki w stosunku do Olimpu i Szklanego Nepruna to te dzwieki zanikna
Gdyby Szklany Neptun stał w trochę większej odległości to by do emisji i dalszej propagacji takich dzwieków nie dochodziło
Jeśli w własciwej odległości postawi się budynek odpowiednio wysoki w stosunku do Olimpu i Szklanego Nepruna to te dzwieki zanikna
Do dzienninkarz i mieszkancow okolic- mala rada
prosze natychmist zglosic to zarzadcy obiektu I wlascicielowi oficjalnie I 'czarno na bialym'. Wszelkie prawne konsekwenckje w nastepstwie tego faktu ze, wlasciciel wiedzial to od okreslonej daty beda mialy znaczacy wplym na ewentualne szkody bac wypadek z tego nienaturalnego zachowania obiektu. Dzisiaj gwizdze, jutro terkocze, pojutrze ...
'Gratulacje' dla dewelopera
Gwiżdżąco-wyjący wieżowiec w centrum Wrzeszcza? Powinien się temu przyjrzeć inspektor nadzoru budowlanego?
Nie zazdroszczę mieszkańcom okolicznych kamienic i bloków, położonych w bezpośrednim sąsiedztwie tego 'wyjca', ani też ludziom, którzy muszą tam w środku pracować w takich warunkach.
Swoją drogą, 'brawa' dl dewelopera, firmy Hines - najpierw postawili to 'wiadro towers', w samym środku zasmrodzonego i hałaśliwego centrum Wrzeszcza, z przepięknym widokiem na rozwalające się rudery u podnóży, a teraz jeszcze 'wyjący' wieżowiec ... gratuluję ... że też jeszcze są ludzie, którzy płacą grube pieniądze za takie badziewie - no ale cóż, nie ma to jak 'prestiż', najważniejsze to 'pokazać się' ... żenua ...
Nie zazdroszczę mieszkańcom okolicznych kamienic i bloków, położonych w bezpośrednim sąsiedztwie tego 'wyjca', ani też ludziom, którzy muszą tam w środku pracować w takich warunkach.
Swoją drogą, 'brawa' dl dewelopera, firmy Hines - najpierw postawili to 'wiadro towers', w samym środku zasmrodzonego i hałaśliwego centrum Wrzeszcza, z przepięknym widokiem na rozwalające się rudery u podnóży, a teraz jeszcze 'wyjący' wieżowiec ... gratuluję ... że też jeszcze są ludzie, którzy płacą grube pieniądze za takie badziewie - no ale cóż, nie ma to jak 'prestiż', najważniejsze to 'pokazać się' ... żenua ...
irytujące dźwięki
Wieżowiec wyje najgłośniej późnym latem i jesienią mieszkam na ul gen.de Gaulle'a i odgłosy wydawane przez dłuższy czas bardzo przeszkadzają , oczywiście można pozamykać okna i wtedy odgłosy są cichsze ale i tak słyszalne . Tak się zastanawiam czy ktoś kto to zaprojektował wiedział co robi , może to celowe , może to sposób na starych mieszkańców Wrzeszcza aby się ich pozbyć z dużych pięknych mieszkań . Hmm
masakra architektoniczna we Wrzeszczu
na h taka inwestycja w centrum willowej dzielnicy !? już maszkara "dolarowiec" i te z****... 4 wieże i centa handlowe dość zeszpeciły tą piękną dzielnicę ! ale ale niedługo plebs będzie mieszkał w betonie na tych "pięknych" osiedlach zaspa morena itd a nowobogaccy zamieszkają w pięknych starych kamienicach Wrzeszcza i jak im będzie pasować taki masakryczny krajobraz ?! ?! ?! a poza tym estetyka architektoniczna w naszym Gdańsku jest do d ! jaka mać taka nać