Odpowiadasz na:

Re: Grasuje zboczeniec!!!

a jeśli chodzi o zboczenców, to ja zawsze mam jakiegoś pecha...
kiedys z kumpelami polałyśmy egzamin.
hurtem i z wlasnej winy, niemniej przykro nam bylo bo całą noc próbowałyśmy się... rozwiń

a jeśli chodzi o zboczenców, to ja zawsze mam jakiegoś pecha...
kiedys z kumpelami polałyśmy egzamin.
hurtem i z wlasnej winy, niemniej przykro nam bylo bo całą noc próbowałyśmy się uczyć i padnięte byłyśmy jak konie po wyścigach

no to zapakowałyśmy kocyki i wio : odespac na plaze.
Spimy a tu ktos szyszkami rzuca. Więc najpierw pretensje do siebie nawzajem, ze jak sie któraś nie uspokoi to...
w końcu podnosimy głowy a tam dziadzina, chude takie ledwo stojące gapi się na nas i miętosi ten swój cieniuśki ołóweczek krzycząc z zadowolenia "leci leci..." (chyba mocz...)

Gdybyśmy jadły cokolwiek to pewnie dałybysmy temu upust...
Niemniej, jak już wspomniałam chodzę twardo po ziemi (no chyba, że...) więc wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam na policję. W sumie to miałam ochotę pobiec do niego i skopac mu ten kościsty tyłek, za to że mi tak facetów i miłość obrzydza.
Następnym razem jak go spotkam to skopię mu tyłek i powiem, że to było w afekcie...

zobacz wątek
17 lat temu
Katienka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry