;)
Dodam, ja liczę na to, że wszystko jest kwestią zmęczenia materiału po przygotowaniach... Fakt, nie siedziałem na parterze niestety. Sam uważam że odbiór z parteru to jedyny sposób na przekonanie...
rozwiń
Dodam, ja liczę na to, że wszystko jest kwestią zmęczenia materiału po przygotowaniach... Fakt, nie siedziałem na parterze niestety. Sam uważam że odbiór z parteru to jedyny sposób na przekonanie się jak jest na serio. Jednak! Utwór "Grease": kurtyna powinna iść w górę i dzwięki utworu powinny roznieść scenę, fajny układ młodych. Niestety zabieg ze starszym pokoleniem uważam za nie trafiony bo on nic nie wniósł w kontekście całości. Pojawili się na początku i na końcu. Nie wiemy który to starszy Danny, Sonny itp. Gdyby pojawiali się w trakcie wspominając itp. to ok a tak to na siłę wciśnięty wątek chyba tylko żeby dać rólki aktorom i zapewnić im pracę. Fajerwerki to nie efekty inscenizacyjne, to taki drobiazgi w interpretacjach, w muzyce, w budowaniu postaci które niosą za sobą powiew ze sceny magii!
Anioł - polecam ciągle Tomka Steciuka :D no uwziąłem się ale nic tego nie zmieni. Sebastian niestety jest za sztywny ale podejrzewam że nie on nakreślił sobie tę postać! Ta scena nie ma kszty zaświatów niestety... on nie roztacza czegoś anielskiego w sobie. Wszedł, zszedł, pochodził, zaśpiewał, poszedł. Taka świetna scena ale też średnio pomyślana. Ja wiem że nie da się wprowadzać ruchomej scenografii góra-dół bo spektakl przygotowany "pod namiot remontowy"... :/
Rizzo - ewidentnie nie miała wczoraj głosu... aktorsko Gosławska sobie poradzi. Jest sprawdzona!
Doody spoko ale jego solo w I akcie, kurcze też zepchnięte na równi z wszystkim. "Cześć, cześć. Umiem grać! Tak? Tak! To zaśpiewaj! Ok..." WRRR :D
Podrasować bohaterów, zrobić ich bardziej wyrazistych!!! Inscenizacja jaka jest taka jest i tego nie zmienimy, Korwin zrobił to ma ale nadzieja jeszcze w tych młodych!
zobacz wątek