Odpowiadasz na:

Hobo

Samokontrola rzecz jedna z ważniejszych.
Pamiętam jak pływałem na m/v Pomerania, wesoło tam było z tą autodyscypliną.
Kiedyś jeden pasażer w night klubie zaczął zbyt frywolnie wymachiwać... rozwiń

Samokontrola rzecz jedna z ważniejszych.
Pamiętam jak pływałem na m/v Pomerania, wesoło tam było z tą autodyscypliną.
Kiedyś jeden pasażer w night klubie zaczął zbyt frywolnie wymachiwać witkami, panowie z ochrony zaprowadzili i zakluczyli go w izolatce, o wym. 2/2/3metra, żeby do rana odpoczął. Izolatka jak izolatka, bez okna, metalowa półka do siedzenia, a pod sufitem stalowa rura od systemu sprinkler (ppoż).
Ale wiadomo niektórzy to nawet metalową kulkę zepsuć potrafią.
Koleś jakimś cudem uszkodził szklaną fiolkę(może podgrzał zapaliniczką) i uruchomił wodne zraszanie, prawie by się utopił, jak otworzyli drzwi wodę miał po szyję stojąc na półce (już się podtapiał).
Po tym incydencie, na przyszłość, wywiercono przy pokładzie w poszyciu bocznym izolatki "otwór życia".
hehehe
ale ciekawie tam było...
masa wspomnień...

zobacz wątek
16 lat temu
~c

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry