Manson
Szczerze powiedziawszy to mnie o tę możliwość pozyskania pieczarek najbardziej chodzi :)
Mój kolega ma możliwość załatwienia podłoża z pieczarkarni trochę mniej komercyjną drogą, więc jakoś...
rozwiń
Szczerze powiedziawszy to mnie o tę możliwość pozyskania pieczarek najbardziej chodzi :)
Mój kolega ma możliwość załatwienia podłoża z pieczarkarni trochę mniej komercyjną drogą, więc jakoś bardzo kosztownie to raczej nie będzie. Masz rację, muszę zadbać tylko o warunki cieplarniane, mam już na oku stalowy szkielet ładnej szklarni, ale wystartuje chyba dopiero na wiosnę.
Nawóz koński, krowi i kurzy nie jest mnie obcy:D Używam tego który uda mi się akurat zdobyć i fermentuję w beczkach , jedynie pod ogórki daję słomę i suchy krowieniec. Dodatkowo obowiązują u mnie gnojówki z pokrzyw, skrzypa polnego i kompost. Na poplon lub międzyplon wysiewam łubin jako nawóz zielony, gorczycę na robale, albo dostępne w sklepach mieszanki.
I tak to się kręci, a ziemia z pieczarkarni chyba nie zaszkodzi.
A faszerowane pieczarki to w tym roku już grillowałem wprawdzie farsz to mięso, ale muszę tutaj posłużyć się zdaniem z jednej reklamy:
-po prostu pyszne.
:))
zobacz wątek