hobo
"Księżycówa"
P. Orkisz
tak mi się przypomniało
po tych twoich dzisiejszych wspomnieniach z krywego
miałam ochotę wstać i po prostu wsiąść w pociąg w wiadomym kierunku
i...
rozwiń
"Księżycówa"
P. Orkisz
tak mi się przypomniało
po tych twoich dzisiejszych wspomnieniach z krywego
miałam ochotę wstać i po prostu wsiąść w pociąg w wiadomym kierunku
i zostawić tutaj ten pieprzony gułagowski bagaż
w końcu ile można tonąć w tym bagnie, szukając odpowiedzi.
dziś wydaje się, że mistrzowie obozowej literatury powiedzieli co widzieli, a fakt zrównano do opowieści z dreszczykiem, bez prawa stanowienia dowodów zbrodni. czyli: szałamow wymyslił sobie historię o zalewaniu zbuntowanego "ludzkiego ładunku" wodą w czterdziestostopniowym mrozie u brzegów magadanu.
dla metodologów miał facet wyobraźnię
i tyle.
ile jeszcze musi minąć czasu, zanim borowski , czapski, grudziński czy szałamow przestaną być li i jedynie przdmiotem reporterskiego bilansu, a staną się dowodem dokonanego ludobójstwa?
zobacz wątek