Odpowiadasz na:

7/10

Znakomita muzyka, potwierdzam. Film zaczyna się nieco powolnie, ale ciekawie, osiąga optymalne tempo, ale finał jest zbyt szybki. Jest kilka scen seksu (bez nagości); większość z nich zbędna. Jest... rozwiń

Znakomita muzyka, potwierdzam. Film zaczyna się nieco powolnie, ale ciekawie, osiąga optymalne tempo, ale finał jest zbyt szybki. Jest kilka scen seksu (bez nagości); większość z nich zbędna. Jest nieco napięcia, ale to bardziej kino obyczajowo-muzyczne-akcji niż horror. Jest całkiem dobrze, ale nie wybitnie.

Usunięta opinia była oburzona tym, że "biali są przedstawiani jako ci źli". To dość zabawne. Film opowiada o Murzynach próbujących ułożyć sobie życie w 1932 roku w delcie Mississippi. Pomijać ekstremalny rasizm tego okresu to jak pomijać Niemcy i Związek Radziecki w filmie o II Wojnie Światowej. Zresztą jedyni biali przedstawieni w filmie (biali według ówczesnego prawa; pomijając statystów w tle w kilku scenach) to lokalny Ku Klux Klan oraz pewien Irlandczyk. I bardzo dobrze, po co więcej białych w filmie będącym celebracją kultury Afroamerykańskiej?

zobacz wątek
3 dni temu
~Piłsudski

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry