Widok
Grzyb na ścianie od sąsiada
Dzień dobry,
chciałabym się poradzić, co mogę zrobić w zaistniałej sytuacji. Mieszkam w środkowym mieszkaniu. Jedni sąsiedzi ogrzewają normalnie swoje mieszkanie, natomiast drudzy w ogóle. Ściany graniczące z tymi drugimi sąsiadami mają 13,5 stopnia (gdzie od sąsiadów grzejących jest 20,3 stopni). Niestety w sypialni szafa z ubraniami graniczy z mieszkaniem sąsiadów, którzy nie grzeją i na ścianie wyszedł mi grzyb, który przeniósł się na ubrania i buty. Staram się temu zaradzić i wstawiam pochłaniacze wilgoci i otwieram szafę, aby był przewiew, ale to nie zdaje egzaminu. Obawiam się, że jak grzyb wejdzie w ścianę mocniej, to będę musiała wypożyczyć sprzęt do usuwania wilgoci, zdemontować szafę, odmalować cały pokój i zapłacić za kolejną szafę. Mój ubezpieczyciel niestety nie zwraca za zagrzybienie mieszkania w wyniku postępowania sąsiada, a ja nie wiem, co mam zrobić w tej sytuacji. Czy ktoś był w podobnej sytuacji albo mógłby coś doradzić? Z sąsiadami niestety nie ma kontaktu, ponieważ mieszkają za granicą i nie interesują się mieszkaniem.
chciałabym się poradzić, co mogę zrobić w zaistniałej sytuacji. Mieszkam w środkowym mieszkaniu. Jedni sąsiedzi ogrzewają normalnie swoje mieszkanie, natomiast drudzy w ogóle. Ściany graniczące z tymi drugimi sąsiadami mają 13,5 stopnia (gdzie od sąsiadów grzejących jest 20,3 stopni). Niestety w sypialni szafa z ubraniami graniczy z mieszkaniem sąsiadów, którzy nie grzeją i na ścianie wyszedł mi grzyb, który przeniósł się na ubrania i buty. Staram się temu zaradzić i wstawiam pochłaniacze wilgoci i otwieram szafę, aby był przewiew, ale to nie zdaje egzaminu. Obawiam się, że jak grzyb wejdzie w ścianę mocniej, to będę musiała wypożyczyć sprzęt do usuwania wilgoci, zdemontować szafę, odmalować cały pokój i zapłacić za kolejną szafę. Mój ubezpieczyciel niestety nie zwraca za zagrzybienie mieszkania w wyniku postępowania sąsiada, a ja nie wiem, co mam zrobić w tej sytuacji. Czy ktoś był w podobnej sytuacji albo mógłby coś doradzić? Z sąsiadami niestety nie ma kontaktu, ponieważ mieszkają za granicą i nie interesują się mieszkaniem.
Dlatego trzeba dostarczyć tyle energi od strony grzanego aby zatrzymać efekt kondensacji to tez fizyka. Wietrzyc, nie przesadzać z odsuszaniem bo to jest bat w dwie strony. Mozliwe oprocz nie ogrzewania przez sasiada jest tez jakas awaria czyli wyciek,nieszczelność wtedy wilgoci bedzie wprost proporcjonalnie. Jedyne wyjscie to proba medjacji z sasiadem, oczywiscie cały czas dokumentacja strat/zniszczeń bo i tak potem bedzie władny biegły sàdowy, jezeli nie da się porozumieć to zostaje tylko sprawa z pow. cywilnego.
To wszystko i wiecej nie bedzie koszt sprawy i ewentualnego wsparcia prawnika w ramach zadanego odszkodowania a straty musisz sobie na kalkulator sam wprowadzić
To wszystko i wiecej nie bedzie koszt sprawy i ewentualnego wsparcia prawnika w ramach zadanego odszkodowania a straty musisz sobie na kalkulator sam wprowadzić
~anonimie 85.190.234.*
Po prostu należy zwiększyć ogrzewanie w zagrzybionych pomieszczeniach. Nie jestem wybitnym budowlańcem, ale zgodnie z prawami fizyki temperatura w środku dzielącej powinna wynosić średnią z dwóch różnych , graniczących pomieszczeń. Im bliżej od środka ściany w Twoją stronę temperatura powinna rosnąć.
Mieszkam w bliźniaku i dzielą mnie od sąsiada dwie warstwy porothermu 24 cm dodatkowo 10 cm styropianu i mam w głębokim poważaniu czy sąsiad grzeje czy nie.
Jeżeli kupiło się szereg czy mieszkanie po minimalnej cenie, nie zwracając uwagi na ściany nośne i ich zewnętrzne ocieplenie to jest taki skutek.
Przypuszczam, że deweloperem jest czy był Dom Moich Marzeń lub Dom na Marzenie.
Po prostu należy zwiększyć ogrzewanie w zagrzybionych pomieszczeniach. Nie jestem wybitnym budowlańcem, ale zgodnie z prawami fizyki temperatura w środku dzielącej powinna wynosić średnią z dwóch różnych , graniczących pomieszczeń. Im bliżej od środka ściany w Twoją stronę temperatura powinna rosnąć.
Mieszkam w bliźniaku i dzielą mnie od sąsiada dwie warstwy porothermu 24 cm dodatkowo 10 cm styropianu i mam w głębokim poważaniu czy sąsiad grzeje czy nie.
Jeżeli kupiło się szereg czy mieszkanie po minimalnej cenie, nie zwracając uwagi na ściany nośne i ich zewnętrzne ocieplenie to jest taki skutek.
Przypuszczam, że deweloperem jest czy był Dom Moich Marzeń lub Dom na Marzenie.
Zwiększyć ogrzewanie wierzyć pomieszczenie . Przecież blizniakini i szeregi buduje się z podwójnego móru. Czyli jest pustak od twojej strony potem pusta przestrzeń lub styropian i kolejny pustak sąsiada. Sąsiad nie ma.nic do Twojego grzyba . W pomieszczeniu musi być 20 stopni minimum . Ogrzewanie cały czas wlaczone a nie wyłączać jak do pracy się idzie .
Mam cały czas odkręcony grzejnik maksymalnie. Zawsze mam ciepło w sypialni. Niestety to nie pomaga. Pisałam już, że wnętrze szafy wietrzę, wstawiłam na półki pochłaniacze wilgoci i nic to nie daje. Co jeszcze mogę zrobić? I skoro między naszymi mieszkaniami są puste przestrzenie, to dlaczego ściany graniczące z drugimi sąsiadami mają temperaturę powietrza w pomieszczeniu? Teoretycznie te ściany też powinny być zimne.
To co mogę polecić - kabel grzewczy.
Ma to kilka opcji - są samoregulujące się, są takie co grzeją w opór. Ułożyć go pod ścianą i niech grzeje. Nie bierze wybitnie dużo prądu, a daje ciepło bezpośrednio w miejscu problemu.
Do tego oczywiście wcześniej odgrzybić chemicznie (Pufas, ale śmierdzi niemiłosiernie).
O tych kablach radzę poczytać, ale z doświadczenia:
- Kumplowi w sypialni nad garażem się grzyb robił - po zamontowaniu kabla nie ma problemu.
- U ojca za szafą też grzyb i wilgoć - do tego stopnia że woda stała. Po kablu wody nie widać.
- Kot w budzie na dworze miał zimno - po wrzuceniu mu 1,5m kabla do budy siedział tam przez 2 dni i do domu tylko jeść przychodził.
Sam kabel do kupienia w marketach budowlanych, ale warto wcześniej poczytać jaki dobrać, bo inny jest na zewnątrz na rury, a inny do domu na ścianę (inne temperatury dla samoregulujących).
Ma to kilka opcji - są samoregulujące się, są takie co grzeją w opór. Ułożyć go pod ścianą i niech grzeje. Nie bierze wybitnie dużo prądu, a daje ciepło bezpośrednio w miejscu problemu.
Do tego oczywiście wcześniej odgrzybić chemicznie (Pufas, ale śmierdzi niemiłosiernie).
O tych kablach radzę poczytać, ale z doświadczenia:
- Kumplowi w sypialni nad garażem się grzyb robił - po zamontowaniu kabla nie ma problemu.
- U ojca za szafą też grzyb i wilgoć - do tego stopnia że woda stała. Po kablu wody nie widać.
- Kot w budzie na dworze miał zimno - po wrzuceniu mu 1,5m kabla do budy siedział tam przez 2 dni i do domu tylko jeść przychodził.
Sam kabel do kupienia w marketach budowlanych, ale warto wcześniej poczytać jaki dobrać, bo inny jest na zewnątrz na rury, a inny do domu na ścianę (inne temperatury dla samoregulujących).
A i patrząc dalej to jest nawet nie logiczne że niby sąsiad zimne ściany bo ... Masz tak czy siak dwie ściany nie od sąsiadów tylko od dwór i tam też nikt nie grzeje i jakoś grzyba nie masz. Za tą szafą nie ma cyrkulacji powietrza i w ścianie jest mostek termiczny i możliwe że jakiś zaciek. Polecam kamera termowizyjna znaleźć miejsce dokładne gdzie i naprawa albo chociaż dziurą i pianka mocno rozporowa zewnętrzna. Tylko jak napisałem wyżej jak jest komin tam albo wentylacja to go nie rozwal. Ja mam to samo od jednego sąsiada zimna ściana bo w niej są kominy przez ciąg wsteczny jest zimny. I na tej ścianie nic nie mam ( brak grzyba brak szafki ), grzeje i wietrze bo by grzyb zagościł.
Od zewnątrz jest styropian i punkt skraplania jest poza ścianą.
Od sąsiada jest cienka ściana bez izolacji. Więc różnica temperatur (a w zasadzie chłodzenie przez ścianę) powoduje skraplanie.
Weź sobie kawałek gładkiego metalu zanieś do piwnicy albo w inne zimne miejsce a potem przynieś do domu (kuchnia, łazienka - żeby nie było przesuszone powietrze). Momentalnie pokryje się wodą pozyskaną z powietrza.
To samo się dzieje za szafą - ściana zimna skrapla wilgoć. Dodanie kabelka powoduje grzanie ściany i usuwa problem.
Kabel kosztuje około 30 PLN za metr. Zestaw montażowy kabel-kabel jakieś 25 PLN. Do tego jeśli nie mamy - kabel 3 żyłowy + wtyczka da się ogarnąć do 20 zł.
Od sąsiada jest cienka ściana bez izolacji. Więc różnica temperatur (a w zasadzie chłodzenie przez ścianę) powoduje skraplanie.
Weź sobie kawałek gładkiego metalu zanieś do piwnicy albo w inne zimne miejsce a potem przynieś do domu (kuchnia, łazienka - żeby nie było przesuszone powietrze). Momentalnie pokryje się wodą pozyskaną z powietrza.
To samo się dzieje za szafą - ściana zimna skrapla wilgoć. Dodanie kabelka powoduje grzanie ściany i usuwa problem.
Kabel kosztuje około 30 PLN za metr. Zestaw montażowy kabel-kabel jakieś 25 PLN. Do tego jeśli nie mamy - kabel 3 żyłowy + wtyczka da się ogarnąć do 20 zł.
wynajac firme do osuszenia sciany, swietnie sprawdza sie tez pochlaniach w silikazelu https://www.pochlaniacz-wilgoci.pl/ no i zglosic sprawe do administracji