Odpowiadasz na:

korespondencja z wojny

Trafilem w centrum wydarzen o godzinie 11:45. czekajac na to co mialo sie wydarzyc spokojnie palilem papieroska. minelo pol godziny, spora ilosc kipow przede mna utworzyla cos w rodzaju trojkata i... rozwiń

Trafilem w centrum wydarzen o godzinie 11:45. czekajac na to co mialo sie wydarzyc spokojnie palilem papieroska. minelo pol godziny, spora ilosc kipow przede mna utworzyla cos w rodzaju trojkata i byla niesamowicie wrecz zaciekawiajaca dla krazacych wokol golebi. nadeszla Liwia. po nastepnych 4 papierosach naszym oczom ukazal sie Tjall. doczekalismy sie Agentki i Kiszczaka, Maeve z boyfriendem i Sigmara ktory z jakas pania ktorej za bardzo nie kojarze (ostatnio chyba bylem troche wciety) przetoczyl sie niemalze jak huragan. nastepnie ktos inny musi kontynuowac relacje bo nie wiem co pozniej zaszlo poniewaz wzialem swoje cztery litery i pojechalem precz z pozdrowieniami dla wszystkich powiadomionych, tych ktorzy nie zostali powiadomieni ale wiedzieli i reszty zapracowanych ludzi sle

zobacz wątek
21 lat temu
~plagiat

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry