Widok
H-E-L-P-!
Witam!
O swojej wkur..... dolegliwości w postaci upierdliwych skurczy pisałem już wcześniej. Wszelakie badania i wizyty u lekarzy jak na razie guzik dały :/ Będąc u ortopedy na przymorzu w przychodni sportowej padły trzy możliwości mojej dolegliwości (rym przypadkowy) pierwszą już jakoby wykluczyłem a żeby przejść dalej potrzebuję namiar na jakiegoś specjalistę który to przebadał by mnie w trakcie wykonywania wysiłku i poprzez "nieznaną mi" aparaturę mógł sprawdzić co tam się w moich kopytkach dzieje... sam nie wiem czy takie badania są w ogóle wykonywane więc jeśli ktoś z Was wie gdzie można takowe badania przeprowadzić będę wdzięczny za namiary.
barry_1@wp.pl
Pozdro!
na złodzieju czapka GORE ;)
O swojej wkur..... dolegliwości w postaci upierdliwych skurczy pisałem już wcześniej. Wszelakie badania i wizyty u lekarzy jak na razie guzik dały :/ Będąc u ortopedy na przymorzu w przychodni sportowej padły trzy możliwości mojej dolegliwości (rym przypadkowy) pierwszą już jakoby wykluczyłem a żeby przejść dalej potrzebuję namiar na jakiegoś specjalistę który to przebadał by mnie w trakcie wykonywania wysiłku i poprzez "nieznaną mi" aparaturę mógł sprawdzić co tam się w moich kopytkach dzieje... sam nie wiem czy takie badania są w ogóle wykonywane więc jeśli ktoś z Was wie gdzie można takowe badania przeprowadzić będę wdzięczny za namiary.
barry_1@wp.pl
Pozdro!
na złodzieju czapka GORE ;)
Miałem ten problem od dłuższego czasu, ciągle mnie łapały skurcze po dłuższej jeździe np. powyżej 100km, czyli po dużym wysiłku. Po takim rajdzie łapały mnie nawet w nocy.
Rozpocząłem penetrację na sieci i z kilku ofert jedna jedyna, która mnie uwolniła od tej dolegliwości a mianowicie: MGB6 Magnez+B6 forte.
Przed każdym wyjazdem na rajd czy maraton biorę jedną tabletkę i mam problem z głowy. Na mnie to zadziałało, natomiast nie wiadomo czy Tobie to pomoże....wypróbuj.
Rozpocząłem penetrację na sieci i z kilku ofert jedna jedyna, która mnie uwolniła od tej dolegliwości a mianowicie: MGB6 Magnez+B6 forte.
Przed każdym wyjazdem na rajd czy maraton biorę jedną tabletkę i mam problem z głowy. Na mnie to zadziałało, natomiast nie wiadomo czy Tobie to pomoże....wypróbuj.
Od dłuższego czasu regularnie biorę magnez z B6 + aescin i... lipa :/ skurcze łapią mnie już po 30 km jazdy po płaskim! przy czym nie łapią mnie nagle podczas jazdy tylko jak mocno naprężę mięśnie np. podczas stawania na pedałach przy prostowaniu nogi - jest to na tyle wyczuwalne że już po 15 km wiem czy po kolejnych 15 mnie złapie czy też nie... nadmienię że poza rowerem nic takiego nie ma miejsca czy to podczas biegania, pływania czy też snu.
Jakieś 2 tygodnie temu będąc właśnie na takiej 30 km przejażdżce sytuacja się powtórzyła, po powrocie do domu mocno rozmasowałem mięśnie i posmarowałem je maścią "Limbolin" (jak ktoś lubi tortury ogniem to polecam ;) następnego dnia po 60 km jazdy nic mi nie było?!? ... wczoraj znowu 30 km i error :/
na złodzieju czapka GORE ;)
Jakieś 2 tygodnie temu będąc właśnie na takiej 30 km przejażdżce sytuacja się powtórzyła, po powrocie do domu mocno rozmasowałem mięśnie i posmarowałem je maścią "Limbolin" (jak ktoś lubi tortury ogniem to polecam ;) następnego dnia po 60 km jazdy nic mi nie było?!? ... wczoraj znowu 30 km i error :/
na złodzieju czapka GORE ;)
Przyczyn skurczów jest móstwo, tabletki mogą pomóc ale głównie odpowiednia dieta. Spróbuj się rozciągać porządnie po każdej jeździe, czasem isć na basen, ewentualnie na masaż do jakiegoś specjalisty.
Mnie kiedyś też łapały skurcze na wyścigach, pomógł odpowiedni trening i problem z głowy :)
Mnie kiedyś też łapały skurcze na wyścigach, pomógł odpowiedni trening i problem z głowy :)
www.trek.gd.pl
cóż... na chwilę obecną poświęcam 10 -15 min na rozciąganie po jeździe jak i przed. Dodatkowo po jeździe smaruje nogi maścią rozgrzewającą i jak na razie jest ok... co to może oznaczać?!? dziwi mnie to o tyle że dawniej jak moja wiedza na temat kolarstwa była "żadna" to mogłem bez żadnego przygotowania i rozgrzewki przejechać ok 60 km i tylko mnie tyłek bolał - nic poza tym. Czy okres w jakim jeździłem bez odpowiedniego przygotowania (rozciąganie itp.) mógł spowodować w późniejszym czasie następstwa w postaci opisanych wcześniej skurczów???
na złodzieju czapka GORE ;)
na złodzieju czapka GORE ;)
cholera wie ? :) ale powiem Ci jedno - jeszcze w zeszlym roku mogle sobie wstac rano , sniadanie, plecak, bike i rura na maxa :-) a teraz ? no comment....
z tego co sie dowiedzialem, to na wszelkiego rodzaju kontuzje pracuje sie przez calkiem dlugi czas: czasem miesiac, czasem dluzej - ale effect koncowy jest zawsze podobny - masakera :(
z tego co sie dowiedzialem, to na wszelkiego rodzaju kontuzje pracuje sie przez calkiem dlugi czas: czasem miesiac, czasem dluzej - ale effect koncowy jest zawsze podobny - masakera :(
Ziarno napisał(a):
> cholera wie ? :) ale powiem Ci jedno - jeszcze w zeszlym roku
> mogle sobie wstac rano , sniadanie, plecak, bike i rura na maxa
> :-) a teraz ? no comment....
> z tego co sie dowiedzialem, to na wszelkiego rodzaju kontuzje
> pracuje sie przez calkiem dlugi czas: czasem miesiac, czasem
> dluzej - ale effect koncowy jest zawsze podobny - masakera :(
TAK
D O K Ł A D N I E
T A K
weź kijki trekingowe i zapisz się na Nordszona - pochodzisz sobie z roczek lub dwa, na nóżkach tak z 10 000 km w sumie, to przejdą te dolegliwości, a pojawią się inne, co będzie oznaczać, że czas wracać na rowerek :)
> cholera wie ? :) ale powiem Ci jedno - jeszcze w zeszlym roku
> mogle sobie wstac rano , sniadanie, plecak, bike i rura na maxa
> :-) a teraz ? no comment....
> z tego co sie dowiedzialem, to na wszelkiego rodzaju kontuzje
> pracuje sie przez calkiem dlugi czas: czasem miesiac, czasem
> dluzej - ale effect koncowy jest zawsze podobny - masakera :(
TAK
D O K Ł A D N I E
T A K
weź kijki trekingowe i zapisz się na Nordszona - pochodzisz sobie z roczek lub dwa, na nóżkach tak z 10 000 km w sumie, to przejdą te dolegliwości, a pojawią się inne, co będzie oznaczać, że czas wracać na rowerek :)
Pierwszy raz o skurczach usłyszałem od sot-a już dawno temu. W tym wątku sot wypowiedział się wpisem z dnia 15-04-2008 11:36. Dzisiaj przeczytałem o wczorajszych problemach ze skórczami na stronie sot-a. W zeszłym roku przekroczyłem swój rekord rocznego przebiegu i odczułem tę "przyjemność" . Organizm ma swoje prawa i oszukiwanie go magicznymi zabiegami w rodzaju łyknę to czy tamto, to złudzenie. Ale każdy postępuje tak jak lubi :D. O skurczach wiele słyszałem nie tylko od sot-a. Te historie na moją ocenę są identyczne, jeśli chodzi o przyczynę występowania i sposobu efektywności radzenia sobie.
Barry napisał(a):
> a ja bym dodał... mianowicie porządne rozciąganie zarówno przed
> jak i po jeździe. Ponadto zawsze po dłuższej jeździe staram się
> rozmasować mięśnie lub wygrzać je pod gorącą wodą gdy biorę
> prysznic... teraz to "nic dodać" ;)
polecam "wygrzać je pod gorącą wodą " !!! skoro już nie możesz przestać jeździć. Kiedyś tak grzałem całą noc w wannie już po. Jak woda stygła automatycznie budziłem się i wymieniałem na gorącą. A rano rześki wyruszyłem na następną wyprawę na roweq. Można więc przed i po !!!
> a ja bym dodał... mianowicie porządne rozciąganie zarówno przed
> jak i po jeździe. Ponadto zawsze po dłuższej jeździe staram się
> rozmasować mięśnie lub wygrzać je pod gorącą wodą gdy biorę
> prysznic... teraz to "nic dodać" ;)
polecam "wygrzać je pod gorącą wodą " !!! skoro już nie możesz przestać jeździć. Kiedyś tak grzałem całą noc w wannie już po. Jak woda stygła automatycznie budziłem się i wymieniałem na gorącą. A rano rześki wyruszyłem na następną wyprawę na roweq. Można więc przed i po !!!