Widok
H&M rozmowa o pracę !
hej, dziś dostałam tel od Pani z rekrutacji do sklepu h&m jako sprzdawca, zadała kilka pytań i zaprosiła na 2 etap na spotkanie. Czy ktoś był na takiej rozmowie i wie czego się spodziewać? Jak to wygląda, o co pytają? Chciałabym się przygotować i dobrze wypaść.. Pytanie do osób pracujących już w h&m jakie zarobki? atmosfera w pracy? Czy warto? proszę o opinie i odpowiedzi! z góry dziękuje
ja bylam u nich na rozmowie. ogolnie ten etap jest dziwny. trwa godzine i jest to spodkanie grupowe. dostajecie zadania i macie je wykonac wspolnie patrza jak sobie radzicie w grupie. musicie w miedzy czasie odpowiadac na pytania takie jak z kad pochodzi hm itp. ale jak beda pytac czy cos wiesz na temat rekrutacji to mow ze nie bo odrazu cie nie przyjma. powodzenia
funkcjonuje? chyba wegetuje!
poza tym jeśli firma ma sieć sklepów w wielu krajach europy to podatki płaci każdy zatrudniony w firmie pracownik, kazda wynajęta powierzchnia jest opodatkowana, w PL niedługo płacić będziesz za oddychanie dwutlenkiem węgla i jak łysa kobyła będziesz dawać prowadzić się spaślakom na rzeź - tak trzymaj ;)
poza tym jeśli firma ma sieć sklepów w wielu krajach europy to podatki płaci każdy zatrudniony w firmie pracownik, kazda wynajęta powierzchnia jest opodatkowana, w PL niedługo płacić będziesz za oddychanie dwutlenkiem węgla i jak łysa kobyła będziesz dawać prowadzić się spaślakom na rzeź - tak trzymaj ;)
Hej, już Ci opowiadam mimo, iż dodałaś to 11 miesięcy temu pewnie innym osobom będzie to przydatne. A więc 1 etap, bo tak to nazwię to rozmowa telefoniczna podczas której zadawane nam są różne pytania dotyczące sklepu, miałam do odegrania 2 scenki typu co bym zrobiła gdyby klient... Pani z którą rozmawiałam była bardzo uprzejma, zaprosiła na 2 etap, który miał miejsce już w H&M, nie będę Wam się tu rozpisywała o tym jak to wyglądało, ile było osób itd, bo to była jakaś porażka. Po wpisaniu się na listę "obecności" każda z osób dostała bransoletkę na rękę i po tych kolorach Nas nazywano. Mieliśmy współpracować, jak wiecie nie obeszło się bez osób "dominujących/podlizujących" które z chęcią zwracały na siebie uwagę 2 osób z H&M, którzy stali i NOTOWALI w swoim "kapowniku" że tak to nazwę, ale nie o tym mowa. PIERWSZE ZADANIE polegało na ułożeniu z kartonów hasła, instrukcja "Mamy jesień, trzeba rozreklamować H&M, motyw : fashion" czas ? 15min, no to oczywiście po przewróceniu kartonów były litery, b o jakby inaczej i jakieś kwiatki,gwiazdki i inne bzdety. Ułożyłyśmy hasło FASHION H&M, z tymi bzdetami po bokach, swoje torebki na górę i gotowe. Później musiałyśmy stanąć w rzędzie jak w wojsku i każda z Nas dostawała pytanie/pytania, dlaczego tak ułożyłyśmy/czy się podoba/czy byś coś zmieniła itd itd. DRUGIE ZADANIE polegało na wyciągnięciu z pudeł ubrań i trzeba było po prostu wystawić kolekcję, czyli wszystko ładnie rozmiarówkami, na odpowiednich wieszakach itd itd. W tym czasie te 2 "egzaminujące" Nas osoby na stanowisko sprzedawcy podchodzili jako klienci i zadawali różne pytania po polsku lub angielsku także. Po zakończeniu zadania znowu rząd i pełno pytań na ten temat. Sprawdzanie błędów, nie odpowiednia bluzka na wieszaku itd itd.. TRZECIE ZADANIE - zasiadłyśmy w kółku krzesłami i chodziło znowu o "niby" współpracę i wykrycie w Nas kreatywności, przykładowe scenki - 1. Mamy zimę, jak rozreklamować i sprzedać kostium kąpielowy ? Jak ozdobić w jesień sklep h&m ? Widzisz, że koleżanka z pracy ukradła chustkę, jak reagujesz/co robisz ? i tak dalej............. Pod koniec znowu relacje czemu tak a nie inaczej, osoby dominujące udzielały głosu oczywiście haha. Ostatecznie podziękowanie za czas/chęci, wypisanie do jakiego H&M możemy iść pracować, w jakim mieście/miastach. KONIEC. 3 etap ? to już rozmowa rekrutacyjna - ja miałam z Panią kierowniczką z h&m z miasta X oraz Panią kierowniczą rejonową z miasta X. Panie ogółem miłe, zadawały mnóstwo pytań, typowo o H&M, rok powstania, przez kogo, że szwedzki sklep. No po prostu historia sklepu. Różne scenki znowu, klientka przychodzi i pyta. Dlaczego zainteresowanie firmą, doświadczenie, plany na przyszłość i tak dalej i tak dalej........ Po 3 etapie dostałam e-mail w którym bardzo serdecznie podziękowali mi za poświęcony czas i zainteresowanie, LECZ zacytuję "Jednakże po wnikliwej analizie Twojej kandydatury postanowiliśmy zakończyć proces rekrutacyjny na tym etapie". Nie żałuję, bo podobno jest straszny armagedon w h&m, ale kochane nie mnie to oceniać, bo tam nie pracowałam. Stawki ponoć nienajgorsze, bo od 8zł w górę, jest to zależne od miasta oczywiście. Tak jak napisałam, nie jest mi żal, najwidoczniej tak miało być. Nie rozumiem jednak po co ten cały "cyrk" z etapami i zawracaniem komuś gitary na dojazd,marnowaniem pieniędzy na bilet, że nie wspomnę o stresie i zmarnowanym czasie. Uznałam to jednak za doświadczenie życiowe w rekrutacji haha. Pozdrawiam wszystkich i czekam na Wasze zdanie w tym temacie.