Najlepiej się przeprowadzić na bezludną wyspę, tam nikt nikomu nie przeszkadza.
A tak an serio to mi np. ze względu na pracę i godziny w jakich śpię przeszkadza poranne koszenie trawy. Czy to...
rozwiń
Najlepiej się przeprowadzić na bezludną wyspę, tam nikt nikomu nie przeszkadza.
A tak an serio to mi np. ze względu na pracę i godziny w jakich śpię przeszkadza poranne koszenie trawy. Czy to znaczy, że trzeba się pozbyć trawnika?
Z kolei rok temu ktoś całe wakacje robił remont w mieszkaniu i codziennie były hałasy od 8 rano - w wakacje, czyli wtedy kiedy spora część ludzi ma albo wolne, albo chociaż urlopy i jest okazja się wyspać. Na takie rzeczy nie ma żadnego przepisu. Brak zakłócania ciszy nocnej to nie jest, nic nie zrobisz. Sama próbowałam coś wskórać w innej sprawie i administracja tylko rozkładała ręce. Tymczasem w polskim prawie nie ma przepisów dot. dopuszczalnego poziomu hałasu.
zobacz wątek