Hanna Banaszak to Dar!
Aktorski sposób podawania tekstu, wokalna wirtuozeria porównywalna jedynie z amerykańskimi wzorcami a'la Fitzgerald, muzykalność jazzowa z najwyższej półki, z naturalnym wyczuciem swingu.
...
rozwiń
Aktorski sposób podawania tekstu, wokalna wirtuozeria porównywalna jedynie z amerykańskimi wzorcami a'la Fitzgerald, muzykalność jazzowa z najwyższej półki, z naturalnym wyczuciem swingu.
Naturalność, to określenie, które najczęściej przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o wczorajszym koncercie.
Żadnej pozy, udawania, pomyłka w zapowiedzi zamieniona w ciepły żart...
Chwila, kiedy Pani Hanna stoi na tle filmowych sekwencji przedstawiających ją samą przed czterdziestu laty bezcenna.
Tak właśnie należy (moim zdaniem) traktować przemijanie...
Brawo! Brawo! Brawo!
zobacz wątek