Re: Harpagan 24 TR bez happy end'u
He he, to jest nas dwóch. U mnie upomniało się prawe kolano. Wracając do domu potrącił mnie samochód. Na szczęście jestem cały i mój zabłocony rower także. Pozdrówka.
He he, to jest nas dwóch. U mnie upomniało się prawe kolano. Wracając do domu potrącił mnie samochód. Na szczęście jestem cały i mój zabłocony rower także. Pozdrówka.
zobacz wątek