Jestem stałą bywalczynią w restauracji Pinokio od ponad 1,5 roku. I dlatego uznałam za stosowne, aby stawić się o obronie nie tylko restauracji ale również kelnerek, na które przyeczytałam dzisiaj nieprzyjemne komemtarze... Uważam, że nie każdy jest idealny, lecz każdy maprawo popełnić bład. Niepochlebne komentarze wypisywane przez Państwa na podstawie jednej wizyty w restauracji jakoś do mnie nie przemawiają, wręcz śmieszą... Na podstawie moich obserwacji mogę powiedzieć o kelnerkach tyle, że są bardzo sympatyczne i miłe. Zauważyłam wiele nowych osób pracujących w Pinokiu w tym charakterze i jeżeli nawet zauważyłam jakieś potknięcia to na pewno nie celowe. Chcą Państwo wypowiadać się na temat kelnerki, która obsłużyła Państwa o godz. 23-ej po 12 h pracy, to proszę popracować za nie choć przez jeden dzień a dopiero potem wypisywać takie głupoty na stronie internetowej. Ostatnio miałam przyjemność być obsługiwaną właśnie o tej godzinie przez kelnerkę, której imienia nie znam ale amiętam, że miała kręcone włosy i jestem pod wrażeniem. Miła, otwarta osoba z podejściem do klienta. Tak samo, jak dziewczyny, które pracują tam dłużej. W restauracji czuję sie jak w domu.