Widok
DUBBING?
Dlaczego nie mogą być napisy? Dubbing jest tak sztuczny, że cały film jest popsuty. Dubbing może być w bajkach dla dzieci. A to nie jest bajka dla dzieci, to film. Podobnie sprawa ma się z lektorem.
Poza tym dubbing ogranicza możliwość uczenia się języka obcego. Do kina napisy pasują, dodają smaku i od zawsze napisy kojarzą się z kinem, bo to kino jako pierwsze wprowadziło napisy do filmów.
Poza tym dubbing ogranicza możliwość uczenia się języka obcego. Do kina napisy pasują, dodają smaku i od zawsze napisy kojarzą się z kinem, bo to kino jako pierwsze wprowadziło napisy do filmów.
re: DUBBING?
Przecież jest również kilka wersji z napisami...
Podzielam opinię o dubbingu, który faktycznie, psuje każdy film (jeszcze jakoś go akceptuję w filmach animowanych, kiedy już sama niespójność ruchu warg i głosu nie jest aż tak widoczna). Lektor, moim zdaniem, jest jeszcze gorszy od dubbingu, bo dodatkowo zagłusza dźwięki w tle, a także w ogóle nie wyraża żadnych emocji.
Nie rozumiem tylko tego zdania "Dlaczego nie mogą być napisy?", skoro jest dużo wersji (i 2D i 3D) z napisami.
Ubolewam jedynie nad tym, że nie ma wersji 2D, 48fps i z napisami, ale cóż... Sam fakt, że tym razem są napisy przy 2D jest pociechą. 3D mi nie odpowiada, bo noszę już jedne okulary, a noszenie dwóch par sprawia, że po dwóch godzinach już nie wytrzymuję (a co dopiero na takim trzygodzinnym filmie).
Podzielam opinię o dubbingu, który faktycznie, psuje każdy film (jeszcze jakoś go akceptuję w filmach animowanych, kiedy już sama niespójność ruchu warg i głosu nie jest aż tak widoczna). Lektor, moim zdaniem, jest jeszcze gorszy od dubbingu, bo dodatkowo zagłusza dźwięki w tle, a także w ogóle nie wyraża żadnych emocji.
Nie rozumiem tylko tego zdania "Dlaczego nie mogą być napisy?", skoro jest dużo wersji (i 2D i 3D) z napisami.
Ubolewam jedynie nad tym, że nie ma wersji 2D, 48fps i z napisami, ale cóż... Sam fakt, że tym razem są napisy przy 2D jest pociechą. 3D mi nie odpowiada, bo noszę już jedne okulary, a noszenie dwóch par sprawia, że po dwóch godzinach już nie wytrzymuję (a co dopiero na takim trzygodzinnym filmie).
Nie polecam 3D 48 klatek! i 40 minut pie....nych reklam
Owszem ostrosc obrazu swietna,tylko ze film wyglada jak teatr telewizji, nie ma klimatu, przez to widac ze wiekszosc efektow to animacja komputerowa, film wyglada jak gra komputerowa, jak ogladac to w tradycyjnym formacie. Ostatni raz poszedlem do Multikina, 40 minut reklam i trzeba bylo zaplacic za parking, bo chyba nie przewidzieli ze sa dluzsze filmy i bilet parkingowy przekroczyl czas!
OSTATNIE 3D NA JAKIM BYŁĘM W KINIE!!!
"Hobbit" w najbardziej - teoretycznie - wypasionej wersji 3D/48 klatek udowadnia jedynie, że najnowocześniejsza technika to nie wszystko...
Technologia zabiła bowiem cały klimat tego filmu. 48 klatek/sek odrealniło film, który wyglądał przez to jak teatr telewizji. Z kolei 3D jeszcze bardziej wzmocniło ww. nierealne odczucia, kiedy np. tło danej sceny przesuwało się na... pierwszy plan (!!!), częściowo nawet zasłaniając bohaterów z pierwszego planu - przez co oczy bolały mnie już po kilku minutach oglądania filmu!!!
Technologia 3D wraz z tym filmem przeszła - przynajmniej dla mnie - do historii! Od tej pory zawsze będę wybierał wyłącznie wersję 2D...
Technologia zabiła bowiem cały klimat tego filmu. 48 klatek/sek odrealniło film, który wyglądał przez to jak teatr telewizji. Z kolei 3D jeszcze bardziej wzmocniło ww. nierealne odczucia, kiedy np. tło danej sceny przesuwało się na... pierwszy plan (!!!), częściowo nawet zasłaniając bohaterów z pierwszego planu - przez co oczy bolały mnie już po kilku minutach oglądania filmu!!!
Technologia 3D wraz z tym filmem przeszła - przynajmniej dla mnie - do historii! Od tej pory zawsze będę wybierał wyłącznie wersję 2D...
Dzieciaki film nie bedzie robiony pod wasze widzimisie.Chcesz sie uczyc jezyka to se mozesz wdomu film obejzec znapisami niejede
Napisy są najbardziej wiarygodne ale utrudniaja ogladanie filmu a idac do ina ma byc wygodnie.Niestety dubing zgadza sie zabije 50 procent magi filmu bo jest praktycznie przerobiony zmieniony jest kontekst zdań!!A swojego głosy sprzedają celebryci typu Szyc i inni.Dlatego najlepszy jest lektor sługach orginalne dialogi orginalne odgłosy jesli lektor zmieni znaczenie słowa to tez można to wychwycić.Lektor zawsze był najbardziej neutralny i tak powinien byc kazdy film Dubing to najgorsze co moze być.
Nie rozumiem, skąd pomysł nazwania nas "dzieciakami", skoro wypowiadają się tu również i osoby dorosłe, a sądząc po Pana/Pani znajomości zasad ortografii i interpunkcji, jest Pan/Pani dość młodym użytkownikiem życia.
"film nie bedzie robiony pod wasze widzimisie." Dlaczego nie? Przecież film zazwyczaj ma na celu zadowolenie widza.
Gdybym w domu miała te filmy z napisami, to bym nie chodziła do kina (no, może jedynie właśnie dla takich filmów, jak Hobbit - ze względu na widoki), żeby je obejrzeć. Ale nie, nie stać mnie na kupowanie tylu oryginalnych płyt, a ściąganie ich z torrentów... No cóż, nie będę poruszać tego tematu.
Pisząc tę wypowiedź, automatycznie Pan/Pani założył/a, że każdemu jest wygodniej oglądać filmy z lektorem, bo nie trzeba się wysilać. Dla mnie właśnie oglądanie filmów z napisami jest łatwiejsze, gdyż znam angielski wystarczająco dobrze, aby zrozumieć większość wypowiedzi, a to, czego nie zrozumiałam mogę wyciągnąć sobie z napisów. Za to zmuszanie się do słuchania lektora i skupianie się na tym, co mówi jest dla mnie ogromnym wysiłkiem.
"praktycznie przerobiony zmieniony jest kontekst zdań" Tutaj się nie zgodzę, bo lektor również zmienia znaczenie poszczególnych wypowiedzi oraz je skraca. W dubbingu nie można tego zrobić, bo długość danej wypowiedzi musi się zgadzać z ruchem ust osoby mówiącej.
"Dlatego najlepszy jest lektor sługach orginalne dialogi orginalne odgłosy" No właśnie nie, gdyż w filmach z lektorem oryginalne rozmowy zazwyczaj są wyciszone, aby lepiej było słychać lektora, podczas gdy w filmach z napisami takie zjawisko nie występuje.
"Lektor zawsze był najbardziej neutralny i tak powinien byc kazdy film" Dziękuję, że wziął/wzięła Pan/Pani pod uwagę odczucia moje oraz wszystkich innych widzów, którzy również mogą mieć inne preferencje co do oglądania filmów.
"film nie bedzie robiony pod wasze widzimisie." Dlaczego nie? Przecież film zazwyczaj ma na celu zadowolenie widza.
Gdybym w domu miała te filmy z napisami, to bym nie chodziła do kina (no, może jedynie właśnie dla takich filmów, jak Hobbit - ze względu na widoki), żeby je obejrzeć. Ale nie, nie stać mnie na kupowanie tylu oryginalnych płyt, a ściąganie ich z torrentów... No cóż, nie będę poruszać tego tematu.
Pisząc tę wypowiedź, automatycznie Pan/Pani założył/a, że każdemu jest wygodniej oglądać filmy z lektorem, bo nie trzeba się wysilać. Dla mnie właśnie oglądanie filmów z napisami jest łatwiejsze, gdyż znam angielski wystarczająco dobrze, aby zrozumieć większość wypowiedzi, a to, czego nie zrozumiałam mogę wyciągnąć sobie z napisów. Za to zmuszanie się do słuchania lektora i skupianie się na tym, co mówi jest dla mnie ogromnym wysiłkiem.
"praktycznie przerobiony zmieniony jest kontekst zdań" Tutaj się nie zgodzę, bo lektor również zmienia znaczenie poszczególnych wypowiedzi oraz je skraca. W dubbingu nie można tego zrobić, bo długość danej wypowiedzi musi się zgadzać z ruchem ust osoby mówiącej.
"Dlatego najlepszy jest lektor sługach orginalne dialogi orginalne odgłosy" No właśnie nie, gdyż w filmach z lektorem oryginalne rozmowy zazwyczaj są wyciszone, aby lepiej było słychać lektora, podczas gdy w filmach z napisami takie zjawisko nie występuje.
"Lektor zawsze był najbardziej neutralny i tak powinien byc kazdy film" Dziękuję, że wziął/wzięła Pan/Pani pod uwagę odczucia moje oraz wszystkich innych widzów, którzy również mogą mieć inne preferencje co do oglądania filmów.
Ciekawe, że po każdą negatywną oceną pełno łapek w dół a zero dyskusji. Film jest po prostu słaby. Znajomy powiedział, ze przypomina hack&slasha i ma rację, bezkształtny blob krasnoludów przetacza się przez kolejne lokację, przezywając nie dzięki sprytowi, inteligencji czy umiejętnością a dzięki szczęściu i interwencji maga, który opuszcza drużynę chyba tylko po to by móc się później pojawić :P
Może nie ma dyskusji... Bo wszyscy marudzą, że nudny, że reklamy (nie wiem, co to ma do samego filmu), że rozwleczony (mam wrażenie, że gdyby nikt nie wiedział, że będzie to podzielone na trzy części, to każdemu by się łatwiej i przyjemniej oglądało, a na końcu byłoby to zaskoczenie "jak to, już trzy godziny minęły?", a tak to każdy się nastawia na to, że film będzie długi i powolny), ale nigdy nie podają konkretnych przykładów, co tak naprawdę było źle wykonane albo takie "rozciągnięte". Nawet nie pytają się innych o opinie, tylko "film jest nudny, bo JA tak mówię".
Gdyby jeszcze to było coś w stylu "Mi osobiście film się strasznie dłużył, szczególnie sceny w X i X. Jak dla mnie za dużo widoków i mogli chociaż pozostać przy dwóch częściach, a nie trzech. No, ale cóż, nic na to nie poradzę. A jak Wy sądzicie? I czy byliście na wersji 48fps może? Jeśli tak, to jak wrażenia?".
Kulturalnie, z zaznaczeniem, że to jest opinia tej osoby i inni mają prawo się z tym nie zgadzać.
Ale nie, "film jest rozflaczony", "nudny, przeciągnięty, mało akcji, nie trzymający w napięciu", "reszta jest słaba, na siłę przedłużana", "film nudny", "komercja".
Nawet w Pana/Pani (zawsze staram się tak pisać, bo potem się ludzie rzucają, że nie jestem z nimi na "Ty" :D) wypowiedzi jest zdanie "Film jest po prostu słaby." - tak, jakby to był FAKT, kiedy to jest subiektywna opinia. Nie twierdzę, że nie ma Pan/Pani prawa sądzić, że film jest słaby, czy beznadziejny, ale proszę pamiętać, że to wszystko, co tutaj piszemy to są nasze wrażenia.
Nie oglądałam tego "hack&slasha", ale podkreślam, że to jest film na podstawie książki, więc to, że fabuła jest taka, a nie inna, to wina (lub też zasługa) autora książki.
Gdyby jeszcze to było coś w stylu "Mi osobiście film się strasznie dłużył, szczególnie sceny w X i X. Jak dla mnie za dużo widoków i mogli chociaż pozostać przy dwóch częściach, a nie trzech. No, ale cóż, nic na to nie poradzę. A jak Wy sądzicie? I czy byliście na wersji 48fps może? Jeśli tak, to jak wrażenia?".
Kulturalnie, z zaznaczeniem, że to jest opinia tej osoby i inni mają prawo się z tym nie zgadzać.
Ale nie, "film jest rozflaczony", "nudny, przeciągnięty, mało akcji, nie trzymający w napięciu", "reszta jest słaba, na siłę przedłużana", "film nudny", "komercja".
Nawet w Pana/Pani (zawsze staram się tak pisać, bo potem się ludzie rzucają, że nie jestem z nimi na "Ty" :D) wypowiedzi jest zdanie "Film jest po prostu słaby." - tak, jakby to był FAKT, kiedy to jest subiektywna opinia. Nie twierdzę, że nie ma Pan/Pani prawa sądzić, że film jest słaby, czy beznadziejny, ale proszę pamiętać, że to wszystko, co tutaj piszemy to są nasze wrażenia.
Nie oglądałam tego "hack&slasha", ale podkreślam, że to jest film na podstawie książki, więc to, że fabuła jest taka, a nie inna, to wina (lub też zasługa) autora książki.
Wspaniały!!!!! Serdecznie polecam dla dorosłych i dzieci 12+ !!!
Film super efekty specjalne bardzo dobre jednym słowem dawno tak dobrego filmu nie widziałam wszystkie sceny i dialogi przedstawione bardzo podobnie jak w książce.Nie polecam filmu z dubbingiem tylko z napisami. Nie rozczarujecie się jeśli książka się podobała :)
Tylko jeśli chcecie zabrać dzieci młodsze niż 12 lat to muszą mieć niezłe nerwy bo film nieźle trzyma w napięciu i niektóre sceny nie są do oglądania takich małych dzieci.
Tylko jeśli chcecie zabrać dzieci młodsze niż 12 lat to muszą mieć niezłe nerwy bo film nieźle trzyma w napięciu i niektóre sceny nie są do oglądania takich małych dzieci.
Moim zdaniem...
...film jest wspaniały. Nie rozumiem, dlaczego tyle osób twierdzi, że jest on za długi, że nie ma tam akcji. Po pierwszych dziesięciu minutach już pomyślałam, że warto było pójść na ten film chociażby dla samych widoków. A akcji tam również nie brakuje, nie można powiedzieć, że nic się nie działo.
Czytałam książkę, ale film bardzo mi się podobał i nawet w kilku momentach mnie zaskoczył (niektóre wątki są bardzo rozbudowane, a niektóre najwyraźniej zostały pominięte).
Naprawdę, oglądanie tego filmu sprawiło mi prawdziwą przyjemność, czego już od długiego czasu nie czułam.
Wszelkie efekty wyglądają realistycznie (byłam na wersji 2D z napisami), jedynie Wargi czasami wyglądały na dzieło komputera. Muzyka dobrze dobrana, zawsze odpowiednia głośność...
Nie będę już się aż tak rozpisywać.
Polecam ten film osobom, które się nie spieszą, które mają czas usiąść i się rozkoszować pięknymi widokami. Sądzę, że nawet osoby, które przeczytały książkę mogą znaleźć tam elementy, które je zaskoczą.
Jeśli więc jesteś kimś, kto na myśl o "zmarnowaniu trzech godzin życia" (czym z mojego punktu widzenia nie nazwałabym tego filmu, ale cóż...) dostaje skurczy, możesz sobie spokojnie tę produkcję odpuścić.
I jeszcze dodam, że byłam na filmie w Heliosie, gdzie reklamy trwały 10 minut (czyli wyjątkowo krótko), a ludzie (w tym były nawet dzieci w wieku koło siedmiu lat) oglądali ten film bez komentarzy i dyskusji oraz ponad połowa sali została nawet na napisach końcowych, aby jeszcze posłuchać piosenki (nie, nie budzili się z trzygodzinnego snu, specjalnie się rozejrzałam).
Czytałam książkę, ale film bardzo mi się podobał i nawet w kilku momentach mnie zaskoczył (niektóre wątki są bardzo rozbudowane, a niektóre najwyraźniej zostały pominięte).
Naprawdę, oglądanie tego filmu sprawiło mi prawdziwą przyjemność, czego już od długiego czasu nie czułam.
Wszelkie efekty wyglądają realistycznie (byłam na wersji 2D z napisami), jedynie Wargi czasami wyglądały na dzieło komputera. Muzyka dobrze dobrana, zawsze odpowiednia głośność...
Nie będę już się aż tak rozpisywać.
Polecam ten film osobom, które się nie spieszą, które mają czas usiąść i się rozkoszować pięknymi widokami. Sądzę, że nawet osoby, które przeczytały książkę mogą znaleźć tam elementy, które je zaskoczą.
Jeśli więc jesteś kimś, kto na myśl o "zmarnowaniu trzech godzin życia" (czym z mojego punktu widzenia nie nazwałabym tego filmu, ale cóż...) dostaje skurczy, możesz sobie spokojnie tę produkcję odpuścić.
I jeszcze dodam, że byłam na filmie w Heliosie, gdzie reklamy trwały 10 minut (czyli wyjątkowo krótko), a ludzie (w tym były nawet dzieci w wieku koło siedmiu lat) oglądali ten film bez komentarzy i dyskusji oraz ponad połowa sali została nawet na napisach końcowych, aby jeszcze posłuchać piosenki (nie, nie budzili się z trzygodzinnego snu, specjalnie się rozejrzałam).
Bardzo słaby film
Hmm, na wstępie napiszę że czytałem książkę i nawet nie przeszkadza mi, to że Twórca filmu miał własne wizje i sporo z tego filmu odbiega od książki... ale jedyne co ratuje ten film to chyba sceneria. Reszta jest niestety słaba, na siłę przedłużana a sceny niektóre łączone sztucznie strasznie na siłę, co aż przeszkadza w odbiorze. Strasznie gryzą się sceny gdzie próbuje się zbudować napięcie grozy i wprowadza się sceny, które mają chyba rozśmieszyć ale są żenujące. O ile władca pierścieni był zrobiony naprawdę porządnie to Hobbit jest po prostu słaby, a jeśli już chce się zmieniać oryginał, to trzeba mieć dobre pomysły i potrafić je wpleść w opowieść. Prawdę powiedziawszy dziwi mnie tak wysoka nota na filmwebie dla mnie ten film jest na 4/10 zrozumiałbym 6/10 ale ponad 8 ?
dłużyzny
film nudny
podniosła i równocześnie męcząca muzyka miała chyba nadrobić kiepską grę aktorów, teatralne miny i dramatyczne pauzy, akcja niespójna, większość scen nakręconych w sztucznych warunkach studyjnych co bardzo źle wpływa na odbiór
nie podobało mi się
nie polecam, nie warto na 3D i nie warto do kina
nie na ten film
lepiej wziąć książkę do ręki!!!
podniosła i równocześnie męcząca muzyka miała chyba nadrobić kiepską grę aktorów, teatralne miny i dramatyczne pauzy, akcja niespójna, większość scen nakręconych w sztucznych warunkach studyjnych co bardzo źle wpływa na odbiór
nie podobało mi się
nie polecam, nie warto na 3D i nie warto do kina
nie na ten film
lepiej wziąć książkę do ręki!!!
komercja . wszystko.
więc nie było najgorzej. fakt, troszkę przysypiałam, ale to pewnie z racji późnej pory seansu. ten obraz to pierwsza część przygód hobbita, kończy się w 1/3 części książki tolkiena. reżyser nawiązuje do władcy pierścieni, dla niektórych to dobra decyzja, dla mnie to zwykła komercja. ogólna ocena: 7 i 1/3
Tak, raczej tak. Akcja "Hobbita" dzieje się przed wydarzeniami z "Władcy Pierścieni", więc najwyżej nie będziesz musiała się domyślać niektórych rzeczy (np. jak dokładnie Bilbo zdobył pierścień) jeśli kiedykolwiek się zdecydujesz obejrzeć "Władcę Pierścieni".
Te dwie historie nie są aż tak bardzo zależne od siebie, mają dużo wspólnych wątków, ale nie ma żadnej określonej kolejności oglądania.
Te dwie historie nie są aż tak bardzo zależne od siebie, mają dużo wspólnych wątków, ale nie ma żadnej określonej kolejności oglądania.