Manson
Beztroskie picie-beztroskim piciem. Why not?
Sam lubię jak wino przewala w żyłach krew, ciszę i czysty przepływ myśli.
Ale powiedz?-nie fajnie kiedy wiesz jaki szczep sączysz?
Skąd...
rozwiń
Beztroskie picie-beztroskim piciem. Why not?
Sam lubię jak wino przewala w żyłach krew, ciszę i czysty przepływ myśli.
Ale powiedz?-nie fajnie kiedy wiesz jaki szczep sączysz?
Skąd pochodzi, czym się charakteryzuje, jak go formować i czy ewentualnie nie zasadzić w własnym ogrodzie. Ja uważam że to ciekawska sprawa do rozważania, szczególnie gdy wina pod dostatkiem, a wieczór chłodny. Może dlatego, że jestem dzieckiem ziemi i zieleni.
Religi do tego nie dorabiam, nawet mi się nie chce, ale spłycać też nie potrafię.
Zresztą podejście "piję i już" to tak jakby powiedzieć "jem i już", albo "pracuję i już" kojarzy mi się to z ignorancją i wybitną powierzchownością.
zobacz wątek