replay
Ten tekst odczytuje się wprost.
Bezpośrednio.
Namalowałbym tę whadłowo spadającą biel papieru, spowitą w ciemną zieleń i czerń.
Wydźwięk jest ciężki, jak cena zdobycia kartki papieru w...
rozwiń
Ten tekst odczytuje się wprost.
Bezpośrednio.
Namalowałbym tę whadłowo spadającą biel papieru, spowitą w ciemną zieleń i czerń.
Wydźwięk jest ciężki, jak cena zdobycia kartki papieru w łagrze.
Jest kołem ratunkowym, rzuconym samemu sobie, gdy przeczuwa się,
że można nigdy nie dopłynąć do brzegu.
tak to czytam, a Ty?
zobacz wątek