Odpowiadasz na:

Re: Homofobiczny wyścig rowerowy?

Przeciez gej moze sobie przyjsc na ten wyscig z koleżanką, a lesbijka z kolegą. Panie prezesie od homofobii. Panu sie cos pomylilo. Tu chodzi o inna aktywnosc, niż ta, ktora osoby homoseksualne... rozwiń

Przeciez gej moze sobie przyjsc na ten wyscig z koleżanką, a lesbijka z kolegą. Panie prezesie od homofobii. Panu sie cos pomylilo. Tu chodzi o inna aktywnosc, niż ta, ktora osoby homoseksualne muszą robic z osobami tej samej płci. To wyscig rowerowy. Tu mozna startowac z osobą ktora nie koniecznie jest "parą" w tym rozumieniu w jakim wy wszystko rozumiecie. Ja jestem heteroseksualny, ale koleżanka, z ktora startuje na wyscigu nie musi byc moja parą poza wyscigiem, co wiecej, może być także lesbijką, nie ma to żadnego znaczenia. Mozemy sie nawet nie znać, nikt tego przy zapisach nie sprawdza czy my jestesmy "parą" prywatnie.

W tym sensie byl to jak najbardziej wyscig dla kazdego - także dla gejów i lesbijek. Przeciez mogla przyjsc para gejów i znajoma para lesbijek i na czas tego wyscigu zamienic sie partnerami. Nikt wam tego nie broni.

Problem polega na czym innym. Jak uslyszeliscie slowo "pary" to pomysleliscie o jednym i niestety nie o tym, co trzeba. I dlatego wiekszosc osob was nie lubi i musiscie prowadzić te swoje kampanie.

Badzcie po prostu normalni w swojej orientacji. Nikogo normalnego nie interesuje, kto jest jakiej orientacji. Ale Was to interesuje bardzo i zawsze. I to jest chore, nie sam fakt, że ktos jest innej orientacji.

Dla mnie jest to kompletnie neutralna sprawa, kto jest jakiej orientacji, tak jak jest dla mnie neutralne, kto ma jaki kolor oczu albo włosów. A wy wszedzie węszycie spisek i dyskryminacje. Zluzujcie sie troche.

Nie mowie juz o rzeczywistej intencji organizatorow, ktora juz wyżej kilka razy została wyjasniona.

zobacz wątek
14 lat temu
~biker

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry