Za bardzo w improwizacji przyczepili się motywu mięsa i świń, brakowało trochę momentów zaskoczenia i abstrakcji, które zbiłyby innych aktorów z pantałyku, tak jak np. to było z nagłą propozycją...
rozwiń
Za bardzo w improwizacji przyczepili się motywu mięsa i świń, brakowało trochę momentów zaskoczenia i abstrakcji, które zbiłyby innych aktorów z pantałyku, tak jak np. to było z nagłą propozycją gry w szachy. Jak dla mnie Szymon Jachimek najlepiej sobie radził, jego foch na króla albo pytanie o miasta na Inflantach położyły publiczność:) Liczę, że będzie się rozkręcać, dlatego wpadnę na pewno:)
zobacz wątek