Przykro mi
ale naprawdę nie zrozumiałem nic. O 22:50 stwierdziłem, że lepiej udać się zająć miejsca na finałowe przedstawienie.
Niestety muszę stwierdzić, że wysiłki twórców nie zostały...
rozwiń
ale naprawdę nie zrozumiałem nic. O 22:50 stwierdziłem, że lepiej udać się zająć miejsca na finałowe przedstawienie.
Niestety muszę stwierdzić, że wysiłki twórców nie zostały zrozumiane. Gdańska widownia nie jest przygotowana na tak błyskotliwe i aż tak artystyczne spektakle. Ja bym się nawet zastanawiał nad tym, czy można nazwać to sztuką.
Przez cały czas widać było długą kolumnę ludzi opuszczających widownię...
Życzę powodzenia w dalszej twórczości, może ktoś coś zrozumie.
zobacz wątek