Lipa...
Właśnie wróciłem z Dick4Dick. Zaczęło się o 22:30, zamiast o 20, ale wiadomo, opóźnienia się zdarzają, tylko dlaczego 2,5h? Dicki słabiutko...to był chyba 4 ich koncert, jaki widziałem i tym razem...
rozwiń
Właśnie wróciłem z Dick4Dick. Zaczęło się o 22:30, zamiast o 20, ale wiadomo, opóźnienia się zdarzają, tylko dlaczego 2,5h? Dicki słabiutko...to był chyba 4 ich koncert, jaki widziałem i tym razem się nie postarali. Problemów technicznych więcej było, niż ich nie było, wyszedłem po chyba 4 numerze. Ogólnie nędza, pewnie dlatego, że jak "za free" (to, że nie ma biletów, nie oznacza, że kapele, organizatorzy i obsługa nie wzieli kasy) to nikomu się nie chce starać. Dziś słabo, zaryzykuję i pójdę jutro.
zobacz wątek