Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?
Musisz znaleźć w sobie siłę. Jeśli Ci jej brak-poproś kogoś, żeby Ci pomógł, nie wiem, rodzica, przyjaciółkę, kogos komu ufasz. Ja tak zrobiłam. Wiedziałam, że nie wprowadzę się od niego, że w...
rozwiń
Musisz znaleźć w sobie siłę. Jeśli Ci jej brak-poproś kogoś, żeby Ci pomógł, nie wiem, rodzica, przyjaciółkę, kogos komu ufasz. Ja tak zrobiłam. Wiedziałam, że nie wprowadzę się od niego, że w ostatnim, kulminacyjnym momencie złamie się i zostanę, mimo poniżen, złego traktowania, rekoczynow. Pomogła mi znajoma. 3 dni się do niej nie odzywałem, tak wściekła byłam na nią w pierwszej fazie po wyprowadzcce. Ale siła mnie stamtąd wyrwala.
Dałam sobie radę. Ale zajęło to kilka lat.
Moja droga, lepiej nie będzie, zostając z nim do reszty stracisz godność, on Cię zabija... niszczy, on się dobrze bawi a ty stajesz się coraz mniejsza.
Uciekaj.
Gdy to zrobisz nie daj się nabrać na bajeczki o poprawie i przeprosiny. Tacy ludzie się nie zmieniają.
Przede wszystkim - co Cię powstrzymuje przed odejściem? To bardzo trudne, ale musisz wiedzieć dlaczego mimo tego że cierpisz, decydujesz się w tym trwać?
zobacz wątek
5 lat temu
~Pani samochodzik