Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?
W noektórych wypadkach kwestia "dogadania się" to za mało. Nie wszedzie tak jest ale pewien spory odsetek zwiazkow nie ma szansy na przetrwanie. I trzeba to wziac na klate. Dziecko widzie ze...
rozwiń
W noektórych wypadkach kwestia "dogadania się" to za mało. Nie wszedzie tak jest ale pewien spory odsetek zwiazkow nie ma szansy na przetrwanie. I trzeba to wziac na klate. Dziecko widzie ze uczucie miedzy rodzicami nie jest szczere. Moi tez probowali, kilka razy. Ale ja jako dziecko widzialam ze cos jest nie tak.
Szczesliwa rodzi a jest wtedy gdy uczucie jest szczere.
A czytajac niektore historie jesli uczucie wygaslo, pokochalo sie inna osobe to nie da sie trzymac czegos na sile.
Nie zauwazyliscie jak wiele jest zwiazkow starszych osob ktore zostaly ze soba na.sile i tego żałuja?
Chcecie zalowac na starosc?
Ps dodam ze moi rodzice 10lat po rozwodzie sie zeszli. Byli ze soba 6burzliwych lat. Skonczylo sie z wiekszym hukiem niz za pierwszym razem. Uwazalam ze to "zejscie" bylo glupota i skonczylo sie tak jak przewidywalam.
zobacz wątek