No cóż... Zgadzam się z każdym słowem Kocio. Dosłownie.
Ja nie jeste taka sama jak 16 lat temu, w końcu bylam wtedy nastolatka, dzis jestem matka. Sa inne priorytety, wymagania. Sa...
rozwiń
No cóż... Zgadzam się z każdym słowem Kocio. Dosłownie.
Ja nie jeste taka sama jak 16 lat temu, w końcu bylam wtedy nastolatka, dzis jestem matka. Sa inne priorytety, wymagania. Sa rozne sytuacje w zyciu, z jednymi sobie radzimy, z innymi nie. Jedni daja rade i ide razem przez te trudy, u innych drogi sie rozchodza.
Ale juz z innej beczki ze tak brzydko powiem. Obserwujac znajomych moich rodziców czy rodzine mam wrazenie ze razem trwaja osoby ktore maja ciezkie doswiadczenia. Ci ktorzy nie maja problemow czy ciezkich doswiadczen szukaja byle pretekstu do rozstania
zobacz wątek