Cześć, 1rok temu kazałam mężowi wyprowadzić się , dowiedziałam się o kolejnej kochance, która była bardziej bezczelna od poprzednich bo przychodziła do mojego domu, gdy ja wychodziłam do pracy....
rozwiń
Cześć, 1rok temu kazałam mężowi wyprowadzić się , dowiedziałam się o kolejnej kochance, która była bardziej bezczelna od poprzednich bo przychodziła do mojego domu, gdy ja wychodziłam do pracy. Moje małżeństwo trwało 24 lata, z przerwami na wyskoki męża i jego powroty do mamusi. Od 7 lat nie pracował bo go utrzymywałam, żyliśmy w luksusie. Rozwód był szybki, nie utrzymuje z nim żadnego kontaktu i nie zamierzam. Przerabiam tą porażkę od roku i dowiedziałam się , że były to socjopata z cechami ukrytego narcyza. Jetem zdruzgotana ,że tak długo dałam się oszukiwać i wybaczać ale w uczuciach nie ma racjonalizmu. Gdy o tym powiedziałam swoim przyjaciółką i rodzinie nikt mi nie wierzył jak było naprawdę, bo on taki elokwentny, spokojny i przystojny, a ja to co..... Błyszczał przy mnie i za moje pieniądze. Teraz rozpisuje się na portalach jaki jest szczęśliwy i, że ma nową panią, już żonę ( 3 miesiące od rozwodu), da się ......
Nadal czasami jest mi przykro,że tak długo dałam się zwodzić i ufałam , myślałam , że doceni rodzinę, małżeństwo i troskę o niego, ale takie osoby to nieludzie. Gdy się wyprowadzał , a ona czkała na niego pod moim domem, chciał jeszcze pożyczyć samochód ode mnie samochód na wakacje..... Dzwonił do niej z ukrytego numeru, najczęściej będąc w kiblu lub w samochodzie. Jestem sama, spokojna, smutna czasami, coraz silniejsza. Teraz sądzę,że uratowałam swoje życie, dosłownie. Moja droga dasz radę, bądź cierpliwa i dobra dla siebie, rozpieszczaj się....życzę ci miłości prawdziwej....nie jesteś sama
zobacz wątek