Widok
Jestem piechurem, ale z tego co wiem regulamin trasy rowerowej nie różni się w tym względzie od pieszego i nie zabrania łączenia się uczestników rajdu w grupy, ani też nie określa maksymalnej wielkości tych grup (jeśli się mylę, proszę organizatorów o komentarz). Określenie "start indywidualny" należy więc raczej rozumieć jako brak wymogu jazdy lub marszu w zespołach dwu- lub kilkuosobowych, co jest na niektórych imprezach praktykowane. Ale jazda lub marsz w dużej grupie wcale nie jest ułatwieniem. Na trasie Harpagana każdy miewa chwile słabości i będzie wówczas hamował całą grupę. Jeśli taki zespół chce liczyć na sukces, wszyscy muszą być we wspaniałej kondycji. Podczepienie się do innego (lepszego) uczestnika rajdu polecić można jedynie osobom, które mają problemy z nawigacją.
Na pewno nie jesteś jedynym, który zamierza iść samotnie. A czy Ci się to uda, to inna sprawa. Do Kwidzyna jechałem sam, jednak dużą część trasy przemierzyłem w towarzystwie zmieniających się w trakcie marszu osób. W Drzewinie miałem podopiecznego, więc całą trasę szliśmy razem. A zresztą są na stronie moje relacje, więc kto ciekawy, niech poczyta. Do zobaczenia.
Chodzenie w grupie ma swoje plusy, ma także i minusy. I ważne aby te plusy nie przesłoniły wam minusów.
Przede wszystkim co dwie głowy to nie jedna, poza tym w nocy wlesie można spotkać różne dziwne rzeczy. Mój dziadek opowiadał mi, że kiedyś spotkał niemców. Ja zawsze, we wszystkich imprezach startuję sam, ale prawie nigdy sam nie idę. Dobrze tylko .zeby każdy z uczestników takiej ad hoc powstałej grupy zdawał sobie sprawę, że jeśli do grupy nie pasuje ( bo jest za słaby, za stary, upierdliwy, albo rudy itp) to grupa nie ma obowiązku się do niego dostosować i żegnaj.
Przede wszystkim co dwie głowy to nie jedna, poza tym w nocy wlesie można spotkać różne dziwne rzeczy. Mój dziadek opowiadał mi, że kiedyś spotkał niemców. Ja zawsze, we wszystkich imprezach startuję sam, ale prawie nigdy sam nie idę. Dobrze tylko .zeby każdy z uczestników takiej ad hoc powstałej grupy zdawał sobie sprawę, że jeśli do grupy nie pasuje ( bo jest za słaby, za stary, upierdliwy, albo rudy itp) to grupa nie ma obowiązku się do niego dostosować i żegnaj.