Widok
Ile ważą wasze rowery i kto ma najlżejszy?
Witam!
Ostatnio zmieniłem rower na lżejszy
Z roweru + bagażnik + sakwa + błotniki + oświetlenie razem 17kg
przesiadłem się na rower o wadze 9,7kg + 200g błotniki i lampka
Różnica w jeździe jest kolosalna jedzie się lżej, średnia wzrosła o 2-3km/h
Zastanawiam się jak bym odchudził go o kolejne 1,5kg jak by się wtedy jechało?
Test na cykloze 365
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniłem rower na lżejszy
Z roweru + bagażnik + sakwa + błotniki + oświetlenie razem 17kg
przesiadłem się na rower o wadze 9,7kg + 200g błotniki i lampka
Różnica w jeździe jest kolosalna jedzie się lżej, średnia wzrosła o 2-3km/h
Zastanawiam się jak bym odchudził go o kolejne 1,5kg jak by się wtedy jechało?
Test na cykloze 365
Pozdrawiam
ta taczka to ROMET PASAT (lat 18) ;)
w sumie to w oryginale to została się tylko rama i niezniszczalna korba.
w zeszłym roku była wymiana kół i kiery na pół giętą.
.... czyli taki prawie trekking.
Sławek napisał(a):
> opornik31 napisał(a):
>
>
> > szosa: 14
>
>
> Co to za taczka ?? !! Takiej ciezkiej szosy to jeszcze nie
> widziałem !!
w sumie to w oryginale to została się tylko rama i niezniszczalna korba.
w zeszłym roku była wymiana kół i kiery na pół giętą.
.... czyli taki prawie trekking.
Sławek napisał(a):
> opornik31 napisał(a):
>
>
> > szosa: 14
>
>
> Co to za taczka ?? !! Takiej ciezkiej szosy to jeszcze nie
> widziałem !!
T.I. napisał(a):
> nie nawidze takiej prostackiej prowokacji , jak ktoś buchnie Ci
> ten rower to sie może otrząśniesz , ludzie spieszmy sie
> prostować ludzi
Rower został przemalowany na jednolity kolor i ciężko się zorientować co to za rower i ile jest wart.
Ciebie nie trzeba prostować- jesteś prosty i nikt Ci tego nie odbierze:)
> nie nawidze takiej prostackiej prowokacji , jak ktoś buchnie Ci
> ten rower to sie może otrząśniesz , ludzie spieszmy sie
> prostować ludzi
Rower został przemalowany na jednolity kolor i ciężko się zorientować co to za rower i ile jest wart.
Ciebie nie trzeba prostować- jesteś prosty i nikt Ci tego nie odbierze:)
A mnie tam brak kasy boli i nie wstydzę się tego. Nie mam też za wiele czasu, by zazdrościć bogatszym, bo przeważnie pracuję i daje mi to satysfakcję. Niemniej chciałbym mieć więcej kaski i żeby inni też mieli więcej - zwłaszcza ci, co ledwo wiążą koniec z końcem, albo już nie wiążą. Natomiast cieszę z tymi, którzy kaskę mają i wydają ją w słuszny sposób, tzn. na dobre rowery itp. Jakbym miał forsy jak lodu, to pewnie też fundnąłbym sobie jakiegoś schmolkacza albo innego szkota. Zatem gratuluję Koleżance i informuję, że obecnie Jej rower jest wart nie więcej jak 18 kafli, co nie zmienia faktu, że nadal jest jednym z najlżejszych rowerów goorskych ever, czego sobie i Wam życzę.
pozdrow,
Yary
pozdrow,
Yary
Dziękuję Yary jesteś bardzo tolerancyjną osobą. Nie mam kasy jak lodu, nie jestem "burakiem" który się dorobił.
Oszczędzałam na ten rower półtorej roku a brakującą kwote pożyczyłam z banku. Gdybym napisała że kupiłam sobie nowego Matiza za dwadzieścia parę tysięcy nikt nie zrobiłby z tego sensacji.
Ludziom którzy krytykuja mnie za zakup TAK DROGIEGO roweru proponuję podejść do okna i popatrzeć na parking samochodowy.
Po krótkiej obserwacji sami zobaczą że na TAKI DROGI rower stać dzisiaj bardzo wiele osób. Ja poruszam sie 12-sto letnim samochodem wartości około 7 tyś. pln i do głowy mi nie przyjdzie krytykować ludzi którzy idą do salonu po nowe auto lub też kupują auta kilkuletnie. Dziwię się że muszę tłumaczyć takie elementarne sprawy. Trzeba tolerancji aby zrozumieć że każdy ma inne priorytety.
Pozdrawiam i więcej życzliwości życzę.
Oszczędzałam na ten rower półtorej roku a brakującą kwote pożyczyłam z banku. Gdybym napisała że kupiłam sobie nowego Matiza za dwadzieścia parę tysięcy nikt nie zrobiłby z tego sensacji.
Ludziom którzy krytykuja mnie za zakup TAK DROGIEGO roweru proponuję podejść do okna i popatrzeć na parking samochodowy.
Po krótkiej obserwacji sami zobaczą że na TAKI DROGI rower stać dzisiaj bardzo wiele osób. Ja poruszam sie 12-sto letnim samochodem wartości około 7 tyś. pln i do głowy mi nie przyjdzie krytykować ludzi którzy idą do salonu po nowe auto lub też kupują auta kilkuletnie. Dziwię się że muszę tłumaczyć takie elementarne sprawy. Trzeba tolerancji aby zrozumieć że każdy ma inne priorytety.
Pozdrawiam i więcej życzliwości życzę.
marzanna napisał(a):
> Dziękuję Yary jesteś bardzo tolerancyjną osobą.
Nie! To Ty jesteś bardzo miłą i uprzejmą osobą! Tolerancja nie jest tu właściwym pojęciem, jako że zamożność nie jest zjawiskiem negatywnym, wymagającym tolerowania.
Ponadto, znając teraz garść faktów związanych z posiadaniem przez Ciebie odlotowego schmolkacza, muszę przyznać, że jesteś Cyklomaniaczką przez duże Cyk! :D I za to nie sposób Cię nie lubić! :*
A kolegom życzę tyleż samozaparcia co wytrwałości celem wejścia w posiadanie sprzętów podobnych lub równie przezacnych.
Pozdrawiam,
Yary
> Dziękuję Yary jesteś bardzo tolerancyjną osobą.
Nie! To Ty jesteś bardzo miłą i uprzejmą osobą! Tolerancja nie jest tu właściwym pojęciem, jako że zamożność nie jest zjawiskiem negatywnym, wymagającym tolerowania.
Ponadto, znając teraz garść faktów związanych z posiadaniem przez Ciebie odlotowego schmolkacza, muszę przyznać, że jesteś Cyklomaniaczką przez duże Cyk! :D I za to nie sposób Cię nie lubić! :*
A kolegom życzę tyleż samozaparcia co wytrwałości celem wejścia w posiadanie sprzętów podobnych lub równie przezacnych.
Pozdrawiam,
Yary
Scarface napisał(a):
> masz racje troche tolerancji, bo odpowiedz w stylu: "Co karlos
> boli brak pieniążków?" świadczy o piszącym.
Przypominam, że to Karlos zaczął, sugerując, że Koleżanka Marzanna znalazła się w sytuacji mającej ją skłaniać do gorzkiej refleksji i żalu w związku z wejściem w posiadanie roweru o cenie nieprzeciętnej. Skoro zaś sugestia ta mogła zostać odebrana jako złośliwość podyktowana zazdrością, stąd riposta powyższa. Niemniej i tę można odczytywać niejednoznacznie, a mianowicie także jako wyraz troski o Kolegę cierpiącego niedostatek środków w ilości pozwalającej na nabycie sprzętu porównywalnego do cooltovego schmolkacza. Tak czy i naczej, riposta ta zabrzmiała pretensjonalnie, aczkolwiek osobiście nie mam wątpliwości, iż pretensjonalność ta była zamierzona i ściśle sytuacyjna, prześmiewcza, filuterna i dziewczęco lekka, co świadczy, iż jej autorka obdarzyła adresata dużą dozą zaufania jako intelektualnego partnera. Nie sądzę więc, by zachodził tu przypadek obnażenia jakichś głębokich wad czy zadania jakichś psychicznych urazów, które wymagałyby interwencji o charakterze mentorskim, naprawczym, korygującym, edukacyjnym, pedagogicznym i karcącym. Sprawa ma raczej charakter lekki, kabaretowy wręcz, jak większość dyskusji na Szanownym Forum.
Do przeczytania się z Państwem,
Yary
> masz racje troche tolerancji, bo odpowiedz w stylu: "Co karlos
> boli brak pieniążków?" świadczy o piszącym.
Przypominam, że to Karlos zaczął, sugerując, że Koleżanka Marzanna znalazła się w sytuacji mającej ją skłaniać do gorzkiej refleksji i żalu w związku z wejściem w posiadanie roweru o cenie nieprzeciętnej. Skoro zaś sugestia ta mogła zostać odebrana jako złośliwość podyktowana zazdrością, stąd riposta powyższa. Niemniej i tę można odczytywać niejednoznacznie, a mianowicie także jako wyraz troski o Kolegę cierpiącego niedostatek środków w ilości pozwalającej na nabycie sprzętu porównywalnego do cooltovego schmolkacza. Tak czy i naczej, riposta ta zabrzmiała pretensjonalnie, aczkolwiek osobiście nie mam wątpliwości, iż pretensjonalność ta była zamierzona i ściśle sytuacyjna, prześmiewcza, filuterna i dziewczęco lekka, co świadczy, iż jej autorka obdarzyła adresata dużą dozą zaufania jako intelektualnego partnera. Nie sądzę więc, by zachodził tu przypadek obnażenia jakichś głębokich wad czy zadania jakichś psychicznych urazów, które wymagałyby interwencji o charakterze mentorskim, naprawczym, korygującym, edukacyjnym, pedagogicznym i karcącym. Sprawa ma raczej charakter lekki, kabaretowy wręcz, jak większość dyskusji na Szanownym Forum.
Do przeczytania się z Państwem,
Yary
Przyznaję się bez bicia do niezbyt kulturalnej odpowiedzi wobec kolegi Karlosa i pragnę się ukajać wobec tego faktu. Zrobiłam tak ponieważ nazbyt wiele razy musiałam odpierać argumenty ludzi pragnących dać mi do zrozumienia że coś ze mną jest nie tak skoro popełniłam takie głupstwo.
Niejednokrotnie były to osoby których zdolność kredytowa przekraczała poziom marzeń każdego cyklisty zarówno odnośnie sprzętu jak i całego rowerowego szpeja. Każda materia ma swoją wytrzymałość - mnie ta reguła nie omija. Po prostu od pewnego czasu nie mam siły na rzeczową dyskusję i przechodzę od razu do ataku za co jeszcze raz przepraszam.
Myślę że każdy miał takie chwile-wszak wszytko co ludzkie nie jest nam obce.
Myślę że nie ma więcej sensu się rozpisywać na tak maluczki temat.
Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku bikerów.
Heyah
Niejednokrotnie były to osoby których zdolność kredytowa przekraczała poziom marzeń każdego cyklisty zarówno odnośnie sprzętu jak i całego rowerowego szpeja. Każda materia ma swoją wytrzymałość - mnie ta reguła nie omija. Po prostu od pewnego czasu nie mam siły na rzeczową dyskusję i przechodzę od razu do ataku za co jeszcze raz przepraszam.
Myślę że każdy miał takie chwile-wszak wszytko co ludzkie nie jest nam obce.
Myślę że nie ma więcej sensu się rozpisywać na tak maluczki temat.
Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku bikerów.
Heyah
ta taczka to ROMET PASAT (lat 18) ;)
w sumie to w oryginale to została się tylko rama i niezniszczalna korba.
w zeszłym roku była wymiana kół i kiery na pół giętą.
.... czyli taki prawie trekking.
Sławek napisał(a):
> opornik31 napisał(a):
>
>
> > szosa: 14
>
>
> Co to za taczka ?? !! Takiej ciezkiej szosy to jeszcze nie
> widziałem !!
w sumie to w oryginale to została się tylko rama i niezniszczalna korba.
w zeszłym roku była wymiana kół i kiery na pół giętą.
.... czyli taki prawie trekking.
Sławek napisał(a):
> opornik31 napisał(a):
>
>
> > szosa: 14
>
>
> Co to za taczka ?? !! Takiej ciezkiej szosy to jeszcze nie
> widziałem !!
Jest to rower zbliżony do gooralka od góry, tzw. nadgooralek. Tego rodzaju roweru używa tylko jedna osoba na świecie - CHUCK NORRIS. Łatwo rozpoznać ten rower po braku pedałów. Otóż Chuck Norris wogóle nie używa pedałów, gdyż ma wszczepione w kości śródstopia tytanowe implanty, przy pomocy których nawiązuje połączenie ruchome z korbami roweru. Podobnie łączy się z siodełkiem - przy pomocy elastycznego implantu domiednicznego, pozwalającego na dużą swobodę ruchów niezbędną do jazdy w siodle, za siodłem, przed siodłem, nad siodłem, a nierzadko - w przypadku Chucka - także pod siodłem. Tę ostatnią Chuck opanował do perfekcji! Niewielka masa roweru pozwala Chuckowi na wykonywanie w czasie jazdy z prędkością powyżej 275 km/s dowolnej liczby KZP w jednostce czasu, co według uczonych amerykańskich jest pierwszym doświadczalnym potwierdzeniem teorii względności i przypuszczalną przyczyną rozszerzania się wszechświata. Zwracam uwagę na woozek tylnej przerzutki, który jest wykonany z czystego mithrilu, który - wbrew powszechnej opinii - naprawdę istnieje. Ponad połowę masy roweru stanowi ukryty wewnątrz rur głównego trójkąta ramy supernowoczesny komputer nawigacyjny zawierający w swej pamięci codziennie aktualizowaną mapę wszechświata w systemie GPS, umożliwiającą Chuckowi powrót na ziemię po przypadkowych wypadnięciach z orbity ziemskiej podczas tricków na skoczniach. Nad rozpracowaniem dalszych ukrytych szczegółów konstrukcyjnych tej kosmicznej maszyny pracują tajni agenci CIA, FBI i NBA.
Marzenno, Twój wpis ("Co karlos boli brak pieniążków?") jest najmniej przyjemnym wpisem jaki przeczytalem na tym forum w ciagu ostatnich kilku m-cy, i po ktorego przeczytaniu czuję spory niesmak. Ale cieszę się, że przeprosiłaś.
BTW powiedz uprzejmie ile w sezonie robisz kilometrów na wspomnianym rowerze, skoro jesteś tak otwarta w kwestiach dotyczących jego ceny.
pozdrawiam
pingwinn
BTW powiedz uprzejmie ile w sezonie robisz kilometrów na wspomnianym rowerze, skoro jesteś tak otwarta w kwestiach dotyczących jego ceny.
pozdrawiam
pingwinn
Jak czytam te wagi, to cholera wychodzi ze w 3 city wszyscy zawodowcy
MTB hardatail ok. 14 kg
Szosa - brak, życie mi jeszcze miłe. W tym roku zgineło w okolicach 3miasta 2 szosowców, tyle ja slyszalem, a moglo być ich więcej. Policja niestety nie robu takich statystyk, tylko wrzuca pijanych rowerzystów i szosoców do jednego wora.
MTB hardatail ok. 14 kg
Szosa - brak, życie mi jeszcze miłe. W tym roku zgineło w okolicach 3miasta 2 szosowców, tyle ja slyszalem, a moglo być ich więcej. Policja niestety nie robu takich statystyk, tylko wrzuca pijanych rowerzystów i szosoców do jednego wora.
pingwinn vel coca-cola napisał(a):
> Policja niestety nie robu takich statystyk, tylko
> wrzuca pijanych rowerzystów i szosoców do jednego wora.
Też kiedyś to przeżyłem na własnej skurze. Policjanci zatrzymali mnie znienacka, a za radiowozem mieli wór z pijanym rowerzystą. Schwycili mnie pod ramiona i wrzucili do wora. Pijany rowerzysta chciał mi się dobrać do tętnicy, ale byłem szybszy i załatwiłem go jak Chuck Norris. Kiedy rozwiązali wór, po pijanym rowerzyście została tylko mokra plama.
> Policja niestety nie robu takich statystyk, tylko
> wrzuca pijanych rowerzystów i szosoców do jednego wora.
Też kiedyś to przeżyłem na własnej skurze. Policjanci zatrzymali mnie znienacka, a za radiowozem mieli wór z pijanym rowerzystą. Schwycili mnie pod ramiona i wrzucili do wora. Pijany rowerzysta chciał mi się dobrać do tętnicy, ale byłem szybszy i załatwiłem go jak Chuck Norris. Kiedy rozwiązali wór, po pijanym rowerzyście została tylko mokra plama.
A jak dzieci uczą się w zerówce "Murzynek Bambo", to znaczy, że są rasistami?
____
żeby nie było wątów, zafascynował mnie obraz gliniarzy wrzucających do jednego wora pijanych rowerzystów i szosowców, żywcem (i od razu wyjaśniam, że to nie jest reklama piwa). drwienie z czyjejkolwiek śmierci, a zwłaszcza rowerzystów, nawet mi przez myśl nie przeszło, panie Karlosie.
____
żeby nie było wątów, zafascynował mnie obraz gliniarzy wrzucających do jednego wora pijanych rowerzystów i szosowców, żywcem (i od razu wyjaśniam, że to nie jest reklama piwa). drwienie z czyjejkolwiek śmierci, a zwłaszcza rowerzystów, nawet mi przez myśl nie przeszło, panie Karlosie.
pingwinn vel coca-cola napisał(a):
> Yary, coś widzę że muszę zadzwonić do Prezesa by dawał Ci
> większy wycisk, żebyś miał mniej czasu na forowanie. Albo
> wpadniesz tu do nas i Krzyżak z ekipą sprawdzi Twoją nogę ;) W
> końcu się zaoferował.
Nie strasz, nie strasz... :D Prezes doświadcza mnie już dostatecznie ciężko. Poza tym jest jeszcze Piotrek-LocomotiveGT zwany Lokomotywem. Przy nim prezes jest jak mały ratlerek przy... dużym ratlerku. :D Lokomotyw to 90 kg czystej masy mięśniowej zamienionej przez ewolucję w sprintera o naczelnej dyrektywie: finish & destroy. Ponadto jest Daniel-Majonez-TdP-200kmucieczki-Majewski. Co prawda ostatnio zdziadział i, jak sam powiada, jest "c******", ale i tak ostatnie 5 km przed krechą zamienia w piekło na szosie... Tak więc, jak widzisz, czyściec mam już zaliczony i mogę sobie d-forować do woli! :D :D :D
A Krzyżaka nie nasyłaj na mnie, bo to nie Ziemia Dobrzyńska, tylko stolica i okolica! :P
> Yary, coś widzę że muszę zadzwonić do Prezesa by dawał Ci
> większy wycisk, żebyś miał mniej czasu na forowanie. Albo
> wpadniesz tu do nas i Krzyżak z ekipą sprawdzi Twoją nogę ;) W
> końcu się zaoferował.
Nie strasz, nie strasz... :D Prezes doświadcza mnie już dostatecznie ciężko. Poza tym jest jeszcze Piotrek-LocomotiveGT zwany Lokomotywem. Przy nim prezes jest jak mały ratlerek przy... dużym ratlerku. :D Lokomotyw to 90 kg czystej masy mięśniowej zamienionej przez ewolucję w sprintera o naczelnej dyrektywie: finish & destroy. Ponadto jest Daniel-Majonez-TdP-200kmucieczki-Majewski. Co prawda ostatnio zdziadział i, jak sam powiada, jest "c******", ale i tak ostatnie 5 km przed krechą zamienia w piekło na szosie... Tak więc, jak widzisz, czyściec mam już zaliczony i mogę sobie d-forować do woli! :D :D :D
A Krzyżaka nie nasyłaj na mnie, bo to nie Ziemia Dobrzyńska, tylko stolica i okolica! :P