Widok

Ilu wykąpało się w Raduni? :-)

Przeprawa przez Radunię była super przygodą.
Pytanie czy iśc dalej, czy przechodzić przez zwalone drzewo, jakieś narzucone kłody, patyki i około metrowy przeskok. Decyzja niejednogłośna - przechodzimy. Ja głosowałem za. Kolejka spora. Jak ci wszyscy ludzie tu trafili? Akurat tu. Kolega poprawiał kłodę. Przeszedł. Młoda dziewczyna za nim - wpadła do wody. Poprawiona kłoda osunęła się. Ale przeszła. Myślałem, że się wycofa. Szła dalej. Gratuluję. Potem przechodziłem ja. Poprawiona kłoda powtórzyła swój numer. Wpadłem po kolana. Woda nawet ciepła, ale jednak mokra. Teraz poprawiłem kłodę definitywnie przesuwając ją na drugą stronę. Przeszedłem. Reszta mojej ekipy też przeszła. Na sucho! Decyzja idę dalej. Teraz doceniłem ogniska rozpalone na nocnych PK. Doszedłem do PK-10.
Zbieram informacje - ilu jeszcze osobom przytrafiła się ta przygoda?
Czy w pobliżu był most?
Jak nazwać tę przeprawę, bo Harpkładka z Rytla do piekny most ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam.
Ja wogóle nie ryzykowałem przechodzenia po kłodzie.
Wolałem zdjąć buty i spodnie i iść wpław niż wpaść do wody w butach i potem iść w mokrych.
Ale niezły hardcore był hehe
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mostek na pewno znajduje się ok 300m na pd-wschód od tego zaznaczonego na mapie. Można było na niego trafić idąc niebieskim szlakiem...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wybrałem wariant "bród", do tej niby radunikładki to była niezła kolejka, natomiast te kilkanaście metrów dalej to nizły bród. Tak przejscie przez rzeczkę jest tym co się będzie pamiętać, później to jeszcze trawersowalismy wzgórek, a tam u góry był sobie taki leśny stół, mieliśmy z kumplem pewność że z tamtąd obserwowali przeprawę orgowie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kładka znajduje się faktycznie nieco dalej na SW.
A tak wygląda:
http://pomorskie.pttk.pl/rg/index.php?sz=9&pds=11&nz=37
Trzeba iść kartuskim szlakiem i w pewnym momencie zejść z głównej drogi w stronę Jaru Raduni. Na mapie jest to krzyżówka przed literką "o" z wyrazu "Kiełpino", oczywiście tego "leśnego". W tym miejscu Radunia płynie z południa na północ. Podziwiam twardzieli którzy darli się po zwalonych drzewach. Jednych taki spotkaliśmy tuż przed PK 2.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Zarośniętość" przecinek skłoniła mnie do wybrania okrężnego wariantu dużą drogą do asfaltówki na wschód i pokonania Raduni eleganckim mostem. Gdy analizowałem trasę w domu doliczyłem się, że nadłożyłem tam, a wraz ze mną cały mój tramwaj ok. 1,5 km. Czytając o Waszych przygodach dochodzę do wniosku, że było warto.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wesoły Jędruś napisał(a):

> się, że nadłożyłem tam, a wraz ze mną cały mój tramwaj ok. 1,5
> km. Czytając o Waszych przygodach dochodzę do wniosku, że było
> warto.

No więc, faktycznie trzeba było wiedziec, że jest kładka nad Radunią na szlaku niebieskim .... tym bardziej dziwi mnie, ze dużo "lokalesów", którzy o niej wiedzieli poszła tak jak Ty.
W nieznanym terenie zrobiłbym to samo.

Pozdrawiam

----
"Time is nature's way of keeping everything from happening at once"
{Woody Allen}
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na mapie była kładka, ale nie mieliśmy pewności czy będzie, a poza tym nadkładać drogi... No, i potem wyglądało to dosyć dobrze. Z daleka. Z bliska już mniej dobrze. W samej wodzie wyglądało już bardzo źle. :-) Na drugi raz jednak będę optował w mojej grupie za szukaniem mostu.
Obejrzałem sobie to zdjęcie kładki, podane na jednym z poprzednich postów. W porównaniu z tym, po czym przechodziliśmy wygląda jak Most Poniatowskiego w Warszawie ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0